Rozmowa z Markiem Konwą
MK: kiedy sie dowiedziałeś o wpadce braci Szczepaniaków?
Marek: O wpadce dowiedziałem się 11 Marca po powrocie z treningu, gdy odebrałem telefon z wiadomością o tym co się stało. Nie mogłem w to po prostu uwierzyć.
MK: Co sądzisz o tym co się stało?
Marek: Jest to bardzo nie ciekawa sytuacja i jestem tym bardzo zaskoczony, ponieważ myślałem i byłem tego pewien że po odbyciu już wcześniej kary za doping bracia Szczepaniak dostali już nauczkę i nigdy więcej tego nie odważą się zrobić. A jednak stało się inaczej ...
MK: przez to ze dwoch pierwszych zawodnikow na MŚ zostało zdyskwalifikowanych będziesz miał brąz cieszy cię to ?
Marek: Jeszcze nic pewnego, czy bede miał medal ponieważ mają jeszcze możliwość analizy próbki B, która może się odbyć dla Pawła Szczepaniaka 6 kwietnia 2010 o godzinie 10:00 w akredytowanym przez WADA laboratorium w Seibersdorf a Kacper Szczepaniak może dokonać tego 30 marca 2010 o godzinie 10:00 także w Seibersdorf.
MK: Wiadomo, że wywalczenie go bezpośrednio daje więcej satysfakcji ale skoro nie była to uczciwa rywalizacja?
Marek: Jak już wspomniałem wcześniej nic jeszcze nie jest pewne i dopiero po wtórnej analizie się okaże. Następnie jeśli Paweł i Kacper zostaną uznani za winnych przez WADA, stracą medale i zostaną wykreśleni z końcowej klasyfikacji.
MK: rozmawiałeś z braćmi Szczepaniakami o tym ?
Marek: Nie rozmawiałem i myślę, że nia mają ochoty z nikim rozmawiać po tym co ludzie wypisują na ich temat na wszystkich portalach.
MK: masz zamiar w MP w XC w elicie wywalczyc zloto, myslisz ze jestes w stanie wygrac z "diabłem" który od wielu lat jest najlepszym polskim kolarzem górskim
Marek: pojadę na maximum swoich możliwości a wynik wyjdzie sam, więc teraz nie mogę mówić jak będzię.
MK: aktualnie przebywasz we wloszech ? jak ida przygotowania, na kiedy bedzie forma :)?
Marek: tak aktualnie jestem we włoszech i startuję w wyścigach co weekend. Przygotowania idą zgodnie z planem a szczyt formy chciałbym mieć na imprezy Mistrzowskie
Rozmawiał Michał Kucewicz
komentarze