Evoc FR TOUR TEAM - test praktyczny

Opisując ten plecak należałoby zacząć od tego, że przed Wami znajduje się produkt, który zaprojektowany został aby sprostać potrzebom ludzi którzy będą go używać w najgorszych możliwych warunkach. W ekstremalnych temperaturach, w najdzikszych rejonach Świata. To właśnie tam zabierają je ich twórcy. Produkt ten jest ekstremalnie dobrze wykonany. Materiały i wzmocnienia wyglądają solidnie. Funkcjonalność stanowi klasę samą dla siebie. Model ten jest największym dostępnym plecakiem Evoca wyposażonym w protektor, jednocześnie nie jest najlżejszym plecakiem na rynku, bo nie do tego służy. Za to sprawdzi się tym lepiej, im na bardziej "hardcorową" trasę się wybierzecie.

Opis:

Z wymienionych w specyfikacji elementów, plecak jest wyposażony w gwizdek na pasie piersiowym, kieszeń na okulary (wykończona materiałem z mikrofibry), komórkę, klucze, mapę... Tak opisuje to producent, ale generalnie kieszeni Wam w tym plecaku raczej nie zabraknie, bo jest ich mnóstwo. Są też paski na ochraniacze na zewnątrz plecaka. Na co dzień schowane w jednej z kieszeni. Plecak waży zaledwie 1350 gr w rozmiarze M.

Dodatkowo jeśli nie chcecie przekładać za każdym razem narzędzi pomiędzy różnymi produktami Evoca, możecie dokupić tzw. Tool’s Pouch. Jest to nic innego jak wykonane z odpornego materiału etui które idealnie pasuje do przedniej klapy w wielu plecakach. Dla wygody można go łatwo wyjąć i położyć na czas serwisu pod ręką.

Protektor. Plecak posiada ochraniacz pleców. Jest on wymienny, lekki, działa tak samo skutecznie w bardzo szerokiej gamie temperatur i jest certyfikowany przez TÜV, GS, CE. Ma on nie tylko za zadanie ochronić przed skutkami upadku na skały ale i przed skutkami kontaktu z zawartością samego plecaka. Działania tego systemu miałem nadzieję nigdy nie wypróbować. Wypróbowałem, zjeżdżając na plecach głową w dół po trawiastym zboczu. W sumie jak na okoliczności, było lekko, gładko i przyjemnie...

Użytkowanie:

Plecak jest dostępny w kilku rozmiarach, w zależności od długości pleców(!). Mierzyłem również rozmiary dla mnie nieodpowiednie i jest to spora różnica. Objętość plecaków różni się w zależności od rozmiaru o kilka litrów. Ramiona są wygodne i szeroko rozstawione. Podstawowe znaczenie dla stabilności tego plecaka ma jednak jego pas biodrowy. Jest bardzo, bardzo szeroki i zapinany na rzep. Im trudniejsza trasa tym ciaśniej zapina się rzep. Pas ma dodatkowo także klamrę. Po zapięciu pasa można śmiało stawać na rękach, a plecak pozostanie na swoim miejscu. To w zasadzie najważniejsza cześć tego testu. Plecak nawet przy dużych lotach i bardzo trudnych trasach pozostaje niczym przyklejony do pleców. Nawet jeśli jest zapakowany po brzegi, choć nikt raczej daleko latał z 30 litrami bagażu na plecach nie będzie. Komfortowo jest mniej więcej do połowy objętości. Zdarzyło mi się używać go na szosie oraz bez reverba. Nadal pozostaje to przyjemne i nie ma się wrażenia, że zaraz wykonamy efektowne "otb".  W błotniste dni warto założyć na plecak, dołączoną do niego pelerynę. Uchroni większość jego powierzchni przed zabrudzeniem i oszczędzi pracy w domu. Mnogość kieszeni ułatwia zachowanie porządku i sprawia, że na szlaku wszystko znajduje się pod ręką. W wersji team można nawet podyktować towarzyszce, że na przykład imbusy znajdują się pod niebieskim suwakiem, a mapa pod żółtym.

W zasadzie od kiedy posiadam ten plecak, to się z nim nie rozstaję. Zawsze mam w nim bukłak z wodą i nie przeszkadza mi brak magnetycznego mocowania rurki. Zabieram też od pewnego czasu jedzenie, co daje mi przez cały dzień w Alpach pełną niezależność gdziekolwiek bym się nie zapuścił.

Według katalogu kieszeń na pasie biodrowym, to nie jest kieszeń na komórkę, bo ta jest osobno wyszczególniona. Jednakże w obecnych czasach i mniej hardcorowych warunkach niż koniec Świata,  wolę mieć komórkę w pasie biodrowym. Długo myślałem ze pięcio-calówka się do niej nie zmieści, okazuje się jednak,  że jak się postarać to się zmieści. Jest to jednak absolutne maksimum i nie ma za wiele wspólnego z komfortem użytkowania i szybkim dostępem do telefonu podczas jazdy. Być może lepiej wozić tam Gopro.

Na jednodniowe wypady śmiało wystarczy mniejsza wersja Evoca. Tour daje nieco więcej pola manewru gdy trzeba zabrać ochraniacze i rzeczy również dla kogoś z rodziny lub na kilka dni.

Podsumowanie.

Dawno nie miałem w rękach produktu z którego byłbym tak zadowolony technicznie i który tak dobrze, wpasowałby się w charakterystykę moich wyjazdów. Posiada świetny stosunek jakości do ceny, jest produktem dla profesjonalistów i sprawdza się świetnie również w lżejszych warunkach niż dżungla lub Syberia. Szybkie rozejrzenie się po plecach innych rowerzystów w najsłynniejszych miejscówkach, utwierdzi Was w tym przekonaniu. Produkty tej marki same wypracowały sobie swoją pozycję na rynku i to w bardzo krótkim czasie i nie potrzebują do tego żadnego dodatkowego marketingu. Cena detaliczna opisywanego plecaka wynosi 859zł.

Ocena:

  • Jakość wykonania: 5/5
  • Cena: 3,5/5
  • Stosunek jakość/cena: 4,5/5

Dystrybutorem marki Evoc jest firma Yota ( http://yota.com.pl ).


o autorze

Szymon Barczyk

komentarze

WiadomościWszystkie

WydarzeniaWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl