NO-LIMITED MTB sprawdzone w boju! TEST

Test kół NO LIMITED, czyli długodystansowe katowanie zestawu... Przeszło dwa miesiące wyścigów na dwóch rowerach MTB (Krediler oraz BMC, którego test mogliście przeczytać wczoraj) to wystarczająco czasu aby nie tylko sprawdzić żywotność piast, ale w jaki sposób zostały zaplecione koła.

Kół od czasu jak trenuję kolarstwo w swojej karierze trochę zniszczyłem, zaczynając od klasycznych dobić w efekcie czego obręcze miały mniejsze lub większe wgniecenia, po wiecznie rozcentrowane koła po wyścigu, szczególnie tylne... To też zapewne wynika z mojego stylu jazdy, ale to już ciężko będzie zmienić ;)

Zestaw kół, który otrzymałem do testu był składany we wrześniu 2015roku, pod wagę użytkownika 90kg. Do mnie trafiły już ze śladami użytkowania, ale bez odprysków karbonu, łożyska piast bardzo dobrze się kręciły. Koła, które dostałem zostały złożone na piastach tył: no-limited 32 otwory – oś 12mm, przód: DT swiss 350 center lock. Szprychy sapim aero – oś 15mm. Szerokość zewnętrzna obręczy to 32mm, wewnętrzna 27mm, Wykonane są z carbon toray 1000 ud, włókna jednokierunkowe – taką informację znajdziecie na stronie no-limited, co by to nie znaczyło wierzcie mi jest to bardzo twardy materiał, ale o tym w dalszej części testu.

To co każdego z nas interesuje to waga, która w przypadku kół jest bardzo ważna, mój zestaw ważył 1480g, nie jest to super wynik, ale pamiętajmy że były składane pod znacznie cięższą osobę niż ja i początkowo ich przeznaczeniem było sprawdzenie wytrzymałości obręczy. I tak jest to dużo lżejszy zestaw niż ten, na którym miałem okazje się ścigać na początku sezonu. Z informacji jakie udało mi się uzyskać w no-limited to serwisanci są w stanie złożyć koła nadające się do ścigania, których waga będzie oscylować w granicach 1200g.

Pierwsze wrażenie to jakbym dostał nowy rower, który znacznie lepiej przyśpiesza! Oczywiście zyskałem na masie, rotacyjnej która napędza rower, to też tego efekt, ale zaczęło mnie zastanawiać ile koła wytrzymają pode mną i jak długo będą proste.

Zanim przejdę do opisu praktycznego kół, chciałbym się podzielić z Wami kilkoma spostrzeżeniami dotyczącymi firmy no-limited. Po kilku rozmowach z właścicielem Damianem Demkowiczem, dowiedziałem, że marka którą stworzył i stara się rozwinąć, nie jest kolejną firmą w stylu składam zamówienie w Chinach i sprzedaję w Polsce. Od momentu zamówienia nowej obręczy, bądź piasty do momentu wprowadzenia jej do sprzedaży mija sporo czasu. Najpierw jest testowana przez „cichych testerów” zazwyczaj są to znajomi, osoby związane z firmą które mają za zadanie, jeździć, jeździć i jeszcze raz jeździć i zgłaszać wszystkie uwagi wynikające z użytkowania. Następnym krokiem jest złożenie typowego zestawu kół pod limit wagowy 90kg i wysyłka do laboratorium na testy wytrzymałościowe – Damian nie chciał zdradzić szczegółów ale tylko wspomniał, że są to bardzo duże koszty. Jeżeli testy laboratoryjne wypadną pozytywnie produkt dopiero wtedy trafia do sprzedaży. I to jest właściwa droga! Co więcej pomimo że no limited na swojej stronie ma konfigurator kół, to również istnieje możliwość złożenia zamówienia telefoniczne, wtedy możecie liczyć się z wywiadem na temat w jakich warunkach dane koła będą używane i co najważniejsze otrzymacie fachową obsługę i doradztwo. Nie chcę tutaj aby to ktoś odebrał za reklamę, ale gość ma olbrzymią wiedzę m.in. na temat zaplatania kół i jak nie zboczy z ścieżki, którą obrał to uważam że jest w stanie zajść bardzo daleko!

Czas na praktykę!


Taśma uszczelniająca na obręcz przykleja się bez problemów, z założeniem opon VREDESTEIN nie również nie było najmniejszych problemów, chyba że używacie taśmę uszczelniającą montażową wtedy nieznacznie ciężej opona wskakuje na obręcz – innych marek opon nie próbowałem zakładać.

Bębenek w tylnej piaście jest naciskany i jego budowa nie jest zbytnio skomplikowana, trzy zapadki – nie sprawiały kłopotów zarówno w wersji shimano jak i sram XD, dwa łożyska w bębenku, do tego dwa w piaście. Jak z wytrzymałością, po dwóch błotnych wyścigach trzeba było wymienić łożyska w korpusie piasty koszt 12zł. Przednia piasta dt 350 nie sprawiała żadnych kłopotów.

Niestety dla firmy no-limited miałem okazję sprawdzić jak dużą siłę uderzenia ich obręcze są w stanie wytrzymać. Podczas maratonu Cyklokarpaty w Zakopanem na jednym ze zjazdów szedł „kibic” z psem pod prąd trasy podczas gdy ich omijałem trafiłem na coś w trawie – prędkość lekko ponad 30km/h. Wynik: w oponie, dwie dziury wielkości, że mały palec dłoni się mieścił, sztyca w ramie się obróciła, aby ją naprostować trzeba było zacisk podsiodłowy poluzować i na deser pęknięcie obręczy, było na tyle małe że jeszcze ponad miesiąc do momentu oddania kół na nim jeździłem i nic się nie działo – pomimo że pod palcami wyraźnie pracuje w tym miejscu struktura obręczy. Mam nadzieję, że chociaż trochę udało mi się zobrazować, jak mocne było to uderzenie i że te obręcze są twarde! Oczywiście podczas normalnych wyścigów, gdy zjazdy były po kamieniach obijały wielokrotnie obręcz, ale wszystko kończyło się na delikatnych zadrapaniach powłoki, nie mylić tutaj z odpryskiem karbonu.

Uważam, że pod względem wytrzymałości udało mi się sprawdzić bardzo dobrze te obręcze, co więcej po tym największym uderzeniu koło dostało lekkiego bicia, które było na tyle delikatne, że nie było potrzeby centrowania.

Reasumując koła super przyśpieszają, są (co udało mi się sprawdzić) wytrzymałe, osoby które je zaplatają wiedzą co robią, bo jeżeli po takich uderzeniach koło dostaje lekkiego bicia, a na kołach aluminiowych składanych przez znanych producentów po wyścigu w górach trzeba oddać koło do centrowania, to świadczy że chłopaki w no-limited mają pojęcie jak złożyć dobrze koła. Obręcz nie jest podatna na uszkodzenia, trzeba się solidnie postarać aby pojawił się odprysk/pęknięcie.

Do tego cena, oprę się tutaj o standardową ofertę z strony producenta:

Obręcze TLR umożliwiają szybkie przejście na opony bezdętkowe – Zmienne osie pozwalają na współpracę z większą ilością ram i widelców – Obręcze carbon toray 1000 ud włókna jednokierunkowe (szerokość zewnętrzna 32 mm, wewnętrzna 27 mm), przód/tył 32 szprych CX ray – piasta: 6 śrub, 135/142X12 135×10 tył ,100x5mm 100X10mm -100X15 przód, Shimano 11, SRAM XD waga zestawu 1420 gram

cena 2799zł

W przypadku piast DT Swiss 240 cena rośnie do 3500zł i waga nieznacznie idzie w górę.

Czy warto? Moim zdaniem zdecydowanie TAK, nie chce tutaj dawać przykładów jakie możemy kupić seryjne koła, które nie dość że będą znacznie droższe, to nie wytrzymają takich uderzeń (mam tutaj na myśli zestawy aluminiowe) na jakie poddałem zestaw testowy. To akurat wiem z własnego doświadczenia, bo sporo już pogiąłem obręczy znanych producentów co akurat może potwierdzić serwis w moim mieście...

Oceny:

Wytrzymałość obręczy: 5
Wytrzymałość piast: 3 (konieczność wymiany łożysk)
Wykonanie: 4
Cena: 5 (ocena na dzień 24.08.2016r )
Strona producenta: no-limited.pl


o autorze

Mateusz Zoń

Od 1999 roku wyczynowo uprawia kolarstwo górskie, wielokrotnie stawał na najwyższych stopniach podium prestiżowych zawodów, także poza granicami kraju. 


Powiązane posty


komentarze

Powiązane treści

WiadomościWszystkie

GalerieWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl