Schurter pozostaje na tronie
Punktualnie o 15, 104 kolarzy wyruszyło na trasę, by walczyć o tęczową koszulkę Mistrza Świata XC. Od samego startu mocne tempo nadał powracający po wiosennej kontuzji Jaroslav Kulhavy. Wraz z Czechem podążali: Nino Schurter, Ondrej Cink oraz Julien Absalon.
Pierwszą dziesiątkę, na pierwszej z sześciu rund, zamykał wówczas Marco Aurelio Fontana. Pod koniec pierwszej rundy wydawało się, że Absalon Słabnie, zaczął bowiem tracić dystans do prowadzącej grupy, notując stratę ok 10 sekund. Kolejne kilometry Schurter pokonywał wraz z Kulhavym, za nimi jechał Cink oraz Absalon.
Kolejni zawodnicy to Tempier + Stremann. Słabiej spisywał się jeden z kandydatów do medalu, Maxime Marotte. Nie błyszczał również Fumic, Giger oraz Vogel. Widać było, że czołówka wyścigu przygotowała formę pod mistrzowski wyścig, bowiem różnice jakie powstały między pierwszą trójką, a pozostałymi zawodnikami, były dość wyraźne.
Na czwartej rundzie Schurter pojawił się osamotniony, a na drugie miejsce awansował Absalon. Kulhavy jednak nie odpuszczał i jechał za Francuzem ze stratą ok. 5 sekund. Cink wyraźnie osłabł, ale jego czwarte miejsce nie było zagrożone. Ostatecznie Schurter na ostatnią rundę wjechał z zapasem około 20 sekund nad goniącą dwójką, Kulhavemu, ku wielkiej uciesze czeskich kibiców, udało się zerwać Absalona.
Ostatnia prosta to wielka radość Nino Schurtera z obrony koszulki mistrzowskiej, za nim na metę wjechał Kulhavy ze stratą 17 sekund, Julien Absalon zjawił się pół minuty po zwycięzcy. Nasz rodzynek w stawce, Bartłomiej Wawak, startujący z 51 numerem zajął 52 lokatę, ze stratą 9:25min do Schurtera.
Pełne wyniki możecie prześledzić tutaj.
komentarze