MTBT 2016 ETAP 3: upał i błoto rozdają karty

Przedostatni etap Beskidy MTB Trophy stał pod znakiem słońca i błota. Nocne ulewy dodatkowo nawodniły i tak już niesuchą glebę beskidzkich bezdroży, wzbogacające je o nowe porcje błota, z którymi musieli zmagać się zawodnicy. Jeśli ktoś, kto nie był na trasie, miał jakiekolwiek wątpliwości co do tego czy trasa jest błotnista, to wygląd wjeżdżających na metę kolarzy i ich rowerów rozwiewał jakąkolwiek niepewność. Gwoździem dzisiejszego programu był wyczerpujący wjazd na Wielką Raczę. Usytuowany na jej szczycie bufet „uratował dziś życie” niejednemu z uczestników.

Rywalizacja na dystansie CLASSIC po raz kolejny przebiegała pod dyktando czeskiego teamu NILFISK-ALTO PRO CYCLING. Już na pierwszych kilometrach mocne tempo nadawane przez Milana Damka i Michala Kanerę porwało grupę na strzępy. Lider klasyfikacji generalnej jako pierwszy zameldował się na szczycie pierwszego podjazdu dnia, którym była Ochodzita. Kanera nie oddał prowadzenia już do końca etapu i na mecie zameldował się ponad 5 minut przed drugim dziś Christopherem Maletzem. Na najniższym stopniu podium stanął dziś Michał Neumann. Zawodnik DMG MORI CYCLO TRENER TEAM wyprzedził Bartosza Janowskiego (ROMET RACING TEAM), który po raz pierwszy w tym wyścigu wypadł poza pierwszą trójkę, tracąc tym samym drugie miejsce w „generalce”.

Wśród pań nieprzerwanie prym wiedzie Michalina Ziółkowska (VOLKSWAGEN SAMOCHODY UŻYTKOWE MTB TEAM). Mimo iż Mistrzyni Polski przyznała, że dzisiejszy etap był dla niej wyjątkowo męczący, to nie przeszkodziło jej to w wypracowaniu solidnej 28-minutowejprzewagi nad drugą Sandrą Backman (SCUDERIA BIKEITALY BMC). Podium uzupełniła Czeszka Lenka Fridrichova (NILFISK-ALTO PRO CYCLING).

O ile wśród liderów długiego dystansu status quo zostało utrzymane, to na krótszym MEGA doszło do poważnych przetasowań. Dzień konia miał dziś Dominik Grządziel (ROMET RACING TEAM), który odważną akcją w połowie dystansu wywalczył sobie nie tylko zwycięstwo etapowe, ale też prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Zawodnik ROMETA zameldował się na mecie niespełna 4 minuty przed Rafałem Nogowczykiem (KREIDLER FAN-SPORT MTB RACING TEAM) oraz ponad 7 minut przed drugim Grzegorzem Maleszką (FINISHER.PL DACHLAND OLSZTYN).

„Po moim ataku przez długi czas między mną a Rafałem utrzymywała się około minuta różnicy. Scenariusz był podobny jak w poprzednich dniach –wraz z Arkadiuszem Petką odjeżdżałem na podjazdach a Rafał dochodził nas na zjazdach. Jedzie fullem a do tego ma bardzo dobrą technikę, a na wyścigach takich jak Trophy, są to atuty nie do przecenienia. Niemniej jednak dzisiaj było „pod nogą” i ostatnie 10km pojechałem bardzo mocno, co zaowocowało przewagą na kresce. Nie jest to moja pierwsza etapówka i wiem jak rozłożyć siły na takich wyścigach. To procentuje i mam nadzieję, że doświadczenie pomoże mi w dowiezieniu prowadzenia do mety jutrzejszego etapu” powiedział na mecie Dominik Grządziel.  

Wśród pań najszybsza ponownie była Anna Urban (TWR CLOUDWARE), która wyprzedziła Ewę Rebane-Sodowską oraz Ievę Strele (PICTURE HAPPY MTB), co również oznaczało powtórkę podium z poprzednich etapów.

Dziś ostatni, najbardziej pionowy etap tegorocznego MTB Trophy – dystans CLASSIC pokona prawie 3000m wertykalnej odległości. Zawodników czeka wizyta na ponad 1100m n.p.m po zdobyciu Klimczoka. Podczas etapu deszcz dał zawodnikom taryfę ulgową ale wieczór i noc będzie stała pod znakiem ulew, co doda kolorytu jutrzejszym zawodom.

foto:BikeLife


o autorze

Mateusz Zoń

Od 1999 roku wyczynowo uprawia kolarstwo górskie, wielokrotnie stawał na najwyższych stopniach podium prestiżowych zawodów, także poza granicami kraju. 


komentarze

WiadomościWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl