MTBT 2016 ETAP 2: status quo na Królewskim Etapie
Drugiego dnia MTB Trophy 2016 Beskidy przywitały zawodników zgoła odmienną aurą niż tą, którą „ugościły” ich wczoraj. Piękne słońce i temperatura około 25 stopni nastrajała pozytywnie, choć z pewnością dawała się we znaki na długich, odsłoniętych i kondycyjnie wymagających podjazdach, jak choćby ten na „dach” dzisiejszego etapu – Rysiankę. Swoje trzy grosze dorzuciły też konkretny dystans (prawie 85km dla CLASSIC oraz 67 dla MEGA) oraz wymagające maksymalnej koncentracji,trudne technicznie, niekiedy wręcz szalone zjazdy po kamieniach rodem z tras enduro.
Podobnie jak w pierwszym dniu rywalizacji dystansu CLASSIC już na premierowym podjeździe na czoło wysunęli się Czesi: Michal Kanera oraz Milan Damek ( obaj NILFISK-ALTO PRO CYCLING), którzy mieli ewidentną chęć powtórzenia wczorajszego scenariusza. Ich założenia w dużej mierze zostały spełnione, gdyż kolejność pierwszej trójki na mecie była identyczna. Zwycięstwo padło łupem lidera – Kanery, drugi zameldował się Bartosz Janowski (ROMET RACING TEAM), a podium uzupełnił Christopher Maletz (TEAM FUJIBIKES ROCKETS). Tuż za podium uplasował się Michał Neumann, a TOP 5 zamknął Milan Damek, który od początku mocno pracował na swojego kolegę z teamu. Wśród kobiet wciąż bezkonkurencyjna pozostaje Mistrzyni Polski – Michalina Ziółkowska (VOLKSWAGEN SAMOCHODY UŻYTKOWE MTB TEAM). Wyprzedziła ona drugą dziś Katarzynę Łysek (PROCYCLING.PL) o 40 minut a trzecią Annę Świrkowicz (TEAM.ASE.COM.PL) o 47 minut.
„Bardzo cieszę się, że jestem na tym wyścigu. Bardzo brakuje mi w naszym kraju ciężkich maratonów w wymagającym terenie. Przygotowuje się do maratonu Selleronda Hero, który odbędzie się już za trzy tygodnie, więc dzisiejszy bardzo długi etap z wymagającymi podjazdami bardzo mi przypasował, choć upał na pewno nie ułatwiał nam dzisiaj zadania. Z drugiej strony wysoka temperatura jest też tym, czego mogę spodziewać się w Dolomitach. Czy brakuje mi mocnych rywalek? Na pewno jest to jakiś mankament, jednak zawsze znajdę grupę chłopaków, z którymi bardzo dobrze mi się jedzie. Dopingujemy i walczymy ze sobą nawzajem, co na pewno pomaga mi utrzymać wysokie tempo. Czuję się pewnie, ale oczywiście jesteśmy dopiero w połowie wyścigu, więc nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu” powiedziała zwyciężczyni dzisiejszego etapu i liderka klasyfikacji generalnej Michalina Ziółkowska.
Na krótszym dystansie MEGA, który omijał najwyższy szczyt dnia, znów doszło do rewolwerowego pojedynku przed metą. Zwycięsko wyszedł z niego lider klasyfikacji generalnej Rafał Nogowczyk (KREIDLER FAN-SPORT MTB RACING TEAM), który jedynie o 30 sekund wyprzedził Dominika Grządziela (ROMET RACING TEAM). Podium uzupełnił reprezentant LWA LĘBORK – Arek Petka, który stracił do pierwszej dwójki ponad 4 minuty.
Głównym daniem dnia jutrzejszego jest wjazd na Wielką Raczę. Jaką aurę zgotują zawodnikom Beskidy? Czy liderzy nie okażą słabości po dwóch dniach intensywnej jazdy? Trudno przewidywać odpowiedzi, bo na Trophy wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. I za to kochamy ten wyścig!
Pełne wyniki: http://www.pomiaryczasu.pl/event/beskidy_mtb_troph...
komentarze