Test opaski fitness Garmin Vivosmart

Jestem gadżeciarzem. Rynek urządzeń do monitorowania aktywności śledzę od dłuższego czasu, ale do tej pory zdecydowałem się tylko na zakup najtańszej i jednocześnie najprostszej opaski z popularnego azjatyckiego sklepu internetowego. I pewnie gdyby nie znajomy, który mnie do tego zachęcił, do dzisiaj żyłbym w błogiej nieświadomości, jak przydatny i funkcjonalny jest to gadżet.

Z czasem obecność opaski na ręce stała się dla mnie czymś normalnym i główną bolączką chińskiego wyrobu stał się... brak jakiegokolwiek wyświetlacza podającego chociaż aktualny czas. Noszenie zegarka i opaski na jednej ręce już tak wygodne nie jest i ostatnimi czasy rozpocząłem poszukiwania urządzenia bardziej uniwersalnego i funkcjonalnego.

Ku mojej radości, polski dystrybutor urządzeń Garmin zdecydował się przekazać mi opaskę Garmin Vivosmart, którą mam przyjemność testować od dwóch tygodni. Postaram się pokrótce przedstawić możliwości urządzenia, jego główne zalety i wady, a także przekonać wszystkich aktywnych sportowców o słuszności zainwestowania w nowy, jakże przydatny gadżet.

Podstawowe funkcje opaski Vivosmart (jak i większości tego typu produktów) to zliczanie pokonanych w ciągu dnia kroków, spalonych kalorii, pokonanych pieszo kilometrów czy monitorowanie snu. Urządzenie firmy Garmin wyposażone jest dodatkowo w dotykowy ekran OLED aktywowany podwójnym stuknięciem w jego powierzchnię lub odpowiednim ruchem ręki z założoną opaską. Za pośrednictwem smartfona z zainstalowaną aplikacją Garmin Connect (Bluetooth) lub komputera (kabel USB) dokonujemy synchronizacji i/lub personalizacji ustawień opaski. Vivosmart dodatkowo przypomina nam o ruchu, gdy zbyt długo siedzimy w miejscu. Na ekranie urządzenia wyświetlane są powiadomienia z telefonu (sygnalizowane wibracjami) - zobaczymy na nim między innymi: przychodzące smsy, nazwę kontaktu lub numer telefonu dzwoniącej osoby czy powiadomienia z Facebooka i kalendarza. Z poziomu opaski możemy także zlokalizować zagubiony telefon, sterować odtwarzaniem muzyki oraz realizować treningi zapisywane później w aplikacji Garmin Connect. Vivosmart umożliwia także połączenie z czujnikiem prędkości roweru lub opaską tętna (HR) w standardzie ANT+.

Czas pracy baterii według producenta wynosi około 7 dni - w trakcie testów otrzymałem podobne rezultaty. Widoczność ekranu jak i jakość działania dotyku nie budzi zastrzeżeń. Przełączanie pomiędzy ekranami odbywa się płynnie i szybko. Z mojego punktu widzenia jedną z ważniejszych funkcjonalności opaski jest wyświetlanie powiadomień z telefonu. Dotychczas w trakcie treningu na rowerze nie zawsze słyszałem/czułem dzwoniący w tylnej kieszonce telefon, natomiast wibracji i wyświetlanych na opasce powiadomień nie da się przegapić. Podobnie w sytuacji, kiedy urządzenie daje o sobie znać pod prysznicem, kiedy telefon grzecznie leży na biurku w pokoju. No właśnie! O tym jeszcze nie wspominałem, ale opaska jest wodoodporna (przeżyła również wizytę na basenie ) i zdejmuję ją tylko raz w tygodniu podczas ładowania.

W okresie przygotowawczym często uzupełniam treningi rowerowe biegowymi. Bieganie z "rowerowym" Garminem na ręce nie jest szczytem wygody, a pliki treningowe zrealizowane za pomocą vivosmart oraz opaski HR nie różnią się znacząco od tych z urządzeń z serii Edge. Brakuje jedynie śladu GPS, jednak wyliczony na podstawie liczby kroków dystans nie różni się w dużym stopniu od rzeczywistego przebiegu trasy (na dystansie 13 km różnica wyniosła 600 metrów). Wprowadzenie ręcznie długości naszego kroku w ustawieniach urządzenia może jeszcze tą dokładność zwiększyć.

Po synchronizacji z naszym kontem Garmin Connect otrzymujemy pełny przegląd naszej aktywności w ciągu dnia. Wgląd do czasu i jakości naszego snu, ilości spalonych kalorii, ilości kroków i mnóstwa innych statystyk zaspokoi potrzeby najbardziej wymagających maniaków cyferek, do których z pewnością ja również należę. Dokładność zliczania kroków jest dyskusyjna. W porównaniu do najtańszej chińskiej opaski, z którą nie rozstawałem się również na czas testów, Vivosmart regularnie pokazywał ok. 20-30% kroków więcej. Czas pracy baterii chińskiego odpowiednika jest zdecydowanie dłuższy (nawet do 3 miesięcy), jednak biorąc pod uwagę funkcjonalność - Garmin deklasuje konkurencję.

Garmin Vivosmart to zdecydowanie urządzenie godne polecenia. Sprawdzi się idealnie dla osób chcących kontrolować aktywność swojego organizmu w celu np. zgubienia zbędnych kilogramów, ale także (a może przede wszystkim) dla aktywnych sportowców. Z mojego punktu widzenia przełomem będą (a właściwie już są) opaski wykorzystujące optyczny sensor na nadgarstku w celu ciągłego monitorowania tętna. Co prawda nigdy nie uzyskamy dokładności opaski HR zakładanej na klatkę piersiową, jednak w przypadku monitorowania tętna spoczynkowego takie rozwiązanie jest zdecydowanie wystarczające i daje bardzo dużo cennych informacji na temat stanu naszego organizmu. Niezależnie od tego, Garmin Vivosmart to urządzenie, które zaspokoi wymagania najbardziej wymagających gadżeciarzy jak i zwykłych osób prowadzących aktywnych tryb życia. Zdecydowanie polecam!

Ocena:

Jakość wykonania: 4,5 / 5

Wygląd: 5 / 5

Funkcjonalność: 4 / 5

Cena: 3,5 / 5 (524 zł bez opaski HR, 635 zł z opaską HR)

Więcej informacji: http://sites.garmin.com/pl-PL/vivo/vivosmart/


o autorze

Mateusz Zoń

Od 1999 roku wyczynowo uprawia kolarstwo górskie, wielokrotnie stawał na najwyższych stopniach podium prestiżowych zawodów, także poza granicami kraju. 


komentarze

WiadomościWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl