Eliminator MTB 2015 zakończony
W minioną niedzielę 30 sierpnia w Cieszynie odbyła się finałowa edycja cyklu miejskich sprintów rowerowych. Było bardzo szybko, widowiskowo i niezwykle upalnie.
Trasa w Cieszynie, w porównaniu z Lublinem i Parkiem Śląskim zdawała się być najszybsza. Długa prosta startowa oraz szeroki finisz lekko pod górkę dawały możliwości rozwijania bardzo dużych prędkości. Jednak wjazd pod arkady, zjazdy ze schodów i wąski przesmyk ul. Kominiarską sprawiły, że rywalizacja nie należała do łatwych. Z racji „mijanki” na samym początku i końcu trasy, starty w wyścigu indywidualnym na czas odbywały się co 3 minuty. Najlepsze czasy wykręcili Marta Turoboś (1:24:50) oraz Tomasz Dygacz (1:13:60). Z rundy na rundę stawki w kolejnych wyścigach było coraz mocniejsze. Faworyci z całych sił walczyli o awans do ścisłego finału. Nie udała się ta sztuka Oskarowi Plucińskiego, zwycięzcy z Lublina, który w półfinale zerwał łańcuch. Wielu emocji dostarczyli licznie zgromadzonej publiczności uczestnicy wyścigów w kategorii full, w której ostatecznie triumfował Marcin Motyka (Romet Racing Team). Wśród pań frekwencja niestety była niewielka, ale za to poziom sportowy niezwykle wysoki.
Tym razem Marta Turoboś (LKK LUKS Sławno) musiała uznać wyższość Iwony Kurczab (SGR Srebrna Góra), zaś 3 stopień podium należał do Karoliny Kukuły (AGH Cycling Team). Z kolei do finału mężczyzn dotarli po dość trudnej walce: Adrian Rzeszutko (Cannondale Pro Rider DoboszSPORT), Grzegorz Bem (Mitutoyo Dema PWr), Tomasz Dygacz (DMG MORI Cyclo Trener Team), oraz Marcin Motyka (Romet Racing Team). W takiej właśnie kolejności zakończyła się walka o zwycięztwo w Cieszynie. Tym samym Adrian zapewnił sobie zwycięstwo w klasyfikacji generalnej cyklu, zwyciężając w 2 edycjach (Park Śląski i Cieszyn). W generalce wśród kobiet triumfowała Marta Turoboś, zaś w kategorii full Marcin Motyka, który w open sklasyfikowany został na 4 miejscu.
Eliminator MTB 2015 przeszedł do historii, jednak organizatorzy już teraz rozpoczynają przygotowania kolejnego sezonu. Chcemy aby cykl się rozwijał, dlatego nie wykluczone, że w sezonie 2016 będzie miał 4 lub 5 edycji. Jest też szansa na nagrody pieniężne ale rozmowy ze sponsorami nie są łatwe, gdyż oczekują oni lepszej frekwencji na zawodach. Zatem kształt imprezy jest również w rękach zawodników – mówi Grzegorz Miedziński – dyrektor wyścigu. Miejmy nadzieję, że te niezwykle widowiskowe zawody kolarskie przyciągną w przyszłym roku zainteresowanie większej liczby zawodników jak i nowych sponsorów.
www.Eliminator-MTB.com www.facebook.com/EliminatorMTB
komentarze