Puchar Polski MTB XCO w Tuchowie dla Piotra Konwy i Pauli Goryckiej
Wczoraj odbyła się kolejna edycja Pucharu Polski MTB XCO w Tuchowie – Lubaszowej, pogoda dopisała, a temperatura powietrza dała niejednemu zawodnikowi popalić. Puchar Polski MTB już po raz drugi się odbył w tej miejscowości i podobnie jak w roku ubiegłym organizatorem był Bieniasz Bike.
Miasteczko wyścigu zlokalizowane było około 500 metrów od startu przez co niektórzy kibice za późno docierali na miejsce startu lub wcale tam nie dotarli… W miasteczku zawodów muszę przyznać, że podium robiło wrażenie, scena specjalnie zbudowana do tego nagrody wręczały urodziwe hostessy więc wszystko tak jak powinno wyglądać. Nagrody dla najlepszych zawodników owszem były finansowe, do tego puchary oraz medale. Organizator nie zapomniał również o kategorii amator, w której na swoim fanpagu obiecał nagrodę i słowa dotrzymał!
Trasa wyścigu liczyła 3,8km i około 190 metrów przewyższenia (dane z mojego garmina). Odnośnie samej trasy pierwsze co nasuwa się na myśl to cała masa bardzo wolnych zakrętów wiadomo trzeba umieć radzić sobie w ciasnych zakrętach, ale trochę tutaj moim zdaniem było przekombinowane. Na trasie było sporo dropów, których nie jestem zwolennikiem, ale tutaj organizator zachował rozsądek i nie były to dropy mające więcej wspólnego z DH niż XC ;).
Były też oczywiście podjazdy o ile te w lesie jeszcze dobrze się jechało, to te otwarte jakby ktoś wsadzał Cię do piekarnika (34’C tyle pokazywał mój garmin). Dla większości na pewno na temperatura była dodatkowym utrudnieniem, z którym trzeba się było zmagać podczas wyścigu. Na popołudniowe wyścigi została zorganizowana kurtyna wodna na linii startu/mety, bardzo się przydała…
Przygotowanie samej trasy na pewno zajęło sporo czasu ponieważ było widać wkład pracy jaki został włożony, aby można było powiedzieć, że jest to runda godna Pucharu Polski. Zawsze przecież można było pójść na łatwiznę i puścić wyścig po łące! Także chłopaki wykonały kawał dobrej roboty, bo żeby płynnie jeździć po tej trasie trzeba było poświęcić jej trochę uwagi. Szkoda tylko, że trochę frekwencja nie dopisała, bo można było spróbować sił na fajnej technicznej trasie, a co za tym idzie na pewno poćwiczyć swoją technikę jazdy na rowerze.
Wyścig Elity mężczyzn był dość dobrze obsadzony, na starcie stanęli Piotr Konwa, Maciej Jeziorski, Kornel Osicki, Jakub Zamroźniak, Albert Głowa, Bogdan Czarnota, Łukasz i Mateusz Pihulak, Patryk Kaczmarczyk. Po pierwszym okrążeniu na czele wyścigu jechali Piotr Konwa, Maciej Jeziorski oraz Kornel Osicki, który na drugiej rundzie był zmuszony zatrzymać się dopompować koło. Od drugiego okrążenia z przewagą kilkudziesięciu sekund jechał Piotr Konwa, który utrzymał prowadzenie do samej mety wygrywając tym samym Kategorię Elita oraz U23. Za jego plecami toczyła się walka o drugie miejsce na drugiej rundzie Albert Głowa zbliżył się znacznie do Maćka Jeziorskiego, który w efekcie obronił drugie miejsce, ale jak mówił nie było to proste. Na czwartej pozycji dojechał Jakub Zamroźniak.
W Elicie Pań zwycięstwo odniosła Paula Gorycka druga na mecie zameldowała się Aleksandra Podgórska trzecia Debora Jaworska.
Dyrektor wyścigu stanął na wysokości zadania aby zrobić imprezę godną rangi Pucharu Polski, na pewno można byłoby przyczepić się do wielu rzeczy, ale to nie o to chodzi. Ważne że są tacy ludzie jak Mirek Bieniasz, którzy po prostu chcą coś zrobić dla tego naszego kolarstwa szczególnie XC, które nie czarujmy się nie jest oblegane przez setki zawodników na każdej imprezie. Więc zanim zaczniemy krytykować i narzekać, spróbujmy zorganizować własny wyścig XC, bo w obecnym czasie gdy maratony cieszą się tak dużą popularnością, pozostaje się nam cieszyć, że są jeszcze ludzie, którym chce się coś robić w temacie Cross Country. Gdyby nie tacy ludzie jak Mirek Bieniasz, Przemek Gierczak (przepraszam że wszystkich nie wymieniam), to nasze XC poszłoby na totalne dno. Takie jest moje zdanie i nie każdy musi się z tym zgodzić.
Wyniki:
zdjęcia: Bieniasz Bike
komentarze