Kobiecy Ronde van Vlaanderen

W Niedzielę Wielkanocną nastąpi wielkie, wiosenne ściganie. Kwintesencja wiosennych klasyków, po Omloop het Nieuwsblad i Gent-Wevelgem nadeszła pora na najsłynniejsze Ronde van Vlaanderen. Kocie łby, prawdopodobnie typowo belgijska pogoda i... tłumy kibiców przy trasie. 

fot. velofocus

Panie w tegorocznym Ronde van Vlaanderen mają do przejechania 145km, z czego na pierwszych 40km niewiele się będzie działo. Wyścig wejdzie w decydującą fazę już od około 50 kilometra, gdzie zaczną się brukowane podjazdy, zwykłe podjazdy i odcinki brukowane - gdzie należy się pilnować i jechać na tyle mocno, by nie zostać połkniętym przez kraksy. Wyścig będzie zmierzać ku końcowi na 2,3 kilometrowym brukowanym podjeździe Oude Kwaremont, zaraz przed krótkim ale dającym w kość Paterbergiem. Panie będą finiszować na wypłaszczeniu w drodze powrotnej do Oudenaarde.

Kto ma szanse?

Zeszłoroczna zwyciężczyni Elizabeth Armitstead (Boels Domans), dla której Ronde van Vlaanderen jest jednym z głównych celów na ten sezon.  

Kolejną pretendentką do wygranej jest  zawodniczka teamu Bigla - Annemiek van Vleuten. 

Nie można też zapomnieć o Annie van der Breggen (Rabo-Liv), która w swoim teamie jest najmocniejszą postacią na belgijskie bruki.


o autorze

Paulina Pacyga

Z wykształcenia fizjoterapeutka.
 Amatorka jazdy w górach, choć o kulejącej technice. Wielbicielka widoków zza kierownicy, które zatrzymuje w kadrze fotografii. Uwielbia gadżety. W redakcji przedstawia kobiecy punkt widzenia.

komentarze

WiadomościWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl