Rynek rowerowy czeka na przełom
Jak wynika z danych publikowanych cyklicznie przez Główny Urząd Statystyczny (GUS), w samym maju 2014 r. produkcja rowerów (w tym także dziecięcych) wyniosła dokładnie 106 tys. sztuk (wzrost aż o 42 proc. r/r). W ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku produkcja osiągnęła poziom 548 tys. egzemplarzy. W porównaniu do analogicznego okresu czasu w 2013 r. oznacza to wzrost o 12,2 proc.
Osoby z branży rowerowej przewidują, że obecny rok może być rekordowy zarówno pod względem produkcji rowerów, jak i sprzedaży. Jak mówi Ireneusz Miśkowiec, menedżer ds. sprzedaży i produktów w Kreidler Polska, pierwsza połowa roku jest bardzo obiecująca i wiele wskazuje na zdecydowaną poprawę wyników sprzedaży względem poprzednich lat. Największy wzrost dotyczyć ma segmentu rowerów miejskich i trekkingowych.
„Łączna sprzedaż przypuszczalnie wyraźnie przekroczy 1 mln sztuk, chociaż na dokładne dane przyjdzie nam jeszcze sporo poczekać. Na ogólną wartość rynku, wynoszącą w poprzednich latach mniej więcej pół miliarda złotych, wpłynie też rosnący udział modeli klasy premium. Warto zaznaczyć, że istnieje także oczywiście problem z uwzględnieniem sprzedaży używanych jednośladów. Jak szacuje bowiem Polskie Stowarzyszenie Rowerowe, sprzedaje się ich rocznie ok. 300 tys., przy czym spora część pochodzi z niewiadomych źródeł i jest nierejestrowana” – dodaje Ireneusz Miśkowiec.
Potencjał
Unijne statystyki pokazują, iż w Polsce – względem innych krajów – rowery są wyraźnie mniej popularne. Na 1000 mieszkańców przypada poniżej 300 jednośladów, podczas gdy średnia europejska to 600-700. W Holandii, uważanej za jedno z najbardziej „rowerowych” państw świata, ilość ta wynosi ok. 900.
„Rynek rowerowy ma nad Wisłą spory potencjał wzrostu, szczególnie w miastach, których mieszkańcy – mimo dużego zakorkowania ulic – używają rowerów znacznie rzadziej niż chociażby w sąsiednich Czechach” – komentuje menedżer ds. sprzedaży i produktów w Kreidler Polska.
Jedną z często wskazywanych barier rozwoju jest również słaby poziom rowerowej infrastruktury. Łączna długość ścieżek rowerowych to tylko niecałe 10 tys. km. W kilkukrotnie mniejszych od Polski Czechach długość dedykowanych jednośladom ścieżek przekracza natomiast 35 tys. km.
„Pomimo przeszkód w rodzaju braków infrastrukturalnych oraz częściowego niedostosowania systemu prawnego do realiów, popularność rowerów będzie stabilnie rosnąć. Trend jest stały, a rok 2014 może być dla branży rokiem przełomowym” – przewiduje Ireneusz Miśkowiec.
komentarze