Clementz kontynuuje dominację w rundzie otwierającej Enduro World Series.
W trakcie sześciu odcinków specjalnych Jerome wypracowywał przewagę nad pozostałymi zawodnikami. Pierwsze trzy etapy miały łącznie 1560-metrów zjazdów z ponad dziewięciu kilometrów całkowitej trasy wyścigu. Etapy pierwszy i trzeci były do pokonania poniżej 4 minut dla najlepszych zawodników, natomiast etap drugi był długi ii stanowił poważne wyzwanie dla startujących, którzy pokonywali go w około 11 minut.
Meta etapów czwartego i piątego zobaczyła najszybszych zawodników po nieco ponad pięć minut od startu, a finałowy etap można było pokonać w około 8 minut.
Rower Jerome to sramowski poligon doświadczalny dla ich nowych rozwiązań. W maszynie Clementzy znajdziemy takie zabawki jak osprzęt XX1, hamulce Guide, amortyzator Pike i kokpit Truvativa. Jeśli ktoś do tej pory nie wierzył w XX1 w Enduro, to teraz musi zmienić zdanie.
Zdjęcia Sven Martin
komentarze