Mały i duży potwór
Wyróżnikiem tych opon jest użycie dla zapewnienia pożądanej przyczepności plastikowych kolców zatopionych w bieżniku, a nie tradycyjnych metalowych. Wersja DH Big Monster ma rozmieszczone na krawędziach wystające ponad bieżnik żółte wypustki. Rozwiązanie to sprawdzić ma się w najcięższych warunkach łącznie z lodem, śniegiem i błotem. Model DH Little Monster wyposażono w takież kolce lecz schowane w środku klocków bieżnika i zrównane z nimi. W tym wypadku głównym celem było zwiększenie przyczepności w zakrętach.
Ciekawe kiedy producenci zaproponują opony ze zdalnie sterowanymi pazurami jak u kota. Klikasz na kierownicy i wysuwają się szpony z opony, klikasz drugi raz i już są schowane. Kolejny pomysł to zautomatyzowane sterowanie takimi oponami połączone z kontrolą trakcji. Pewnie jeszcze trochę poczekamy na takie cuda.
komentarze