W przyszłym sezonie nie zobaczymy już komponentów firmowanych logo Edge. Powód jest prozaiczny a jego przyczyna leży u sukcesu firmy w branży. Chodzi mianowicie o to, że nazwa Edge, na który to rynek firma się otwiera jest już własnością innej firmy. Kiedy 3 lata temu rozpoczynano działalność, według założyciela Jasona Schiersa to nie był problem, skupiano się bowiem wyłącznie na rynku krajowym. Firma skupiała się na inżynierach, projektantach i rowerzystach i szczerze powiedziawszy, nie sprawdzili rejestrów znaków poza USA. W tym czasie reputacja firma stała się znana poza granicami kraju i stąd wyniknął problem. Obie firmy są w dobrych stosunkach i jest to możliwe że w przyszłości dojdą do porozumienia i podpisania stosownych umów licencyjnych.
W ostatnim czasie firma zaczęła budowę obiektu o powierzchni ponad 1800 m2 oraz ogłasza strategiczną współpracę z jednym z najlepszych na świecie specjalistów w dziedzinie aerodynamiki.
"Podjęliśmy świadomą decyzję, aby skupić energię i nasze zasoby na rozwoju nowych produktów i czujemy się z tym bardzo komfortowo, dodatkowo nowa nazwa nam się podoba. To oznacza początek nowego kierunku i rozwoju naszych produktów. Zeszły rok spędziliśmy tworząc kilka ciekawych usprawnień do naszej linii produktów, które zobaczycie i będzie mogli je sprawdzić w przyszłym roku" dodał Lehman.
Edge pod starą nazwą będzie sprzedawał swoje części i koła w USA do końca roku.
http://www.envecomposites.com/