Zamana: Gunn-Rita przypomniała mi Tour de France

– Just take it easy. Spoko, spoko – tymi słowami Gunn-Rita Dahle Flesjaa zwróciła się do zawodników i zawodniczek zgromadzonych na starcie finału Merida Mazovia MTB Marathonu w Płocku. Aktualna mistrzyni świata w maratonie MTB mimo przeziębienia i okresu roztrenowania bardzo poważnie potraktowała swoją jazdę w Płocku. 54-km trasę pokonała z czasem 1:45:56, ok. 15 min lepszym od drugiej zawodniczki i tylko 5 min gorszym od wyniku Patryka Piaseckiego, zwycięzcy wśród mężczyzn. – Z numerem startowym nie jestem w stanie jechać w wyścigu wolno i na luzie – powiedziała swego czasu najbardziej utytułowana kobieta w historii kolarstwa górskiego.

4

Ona nie jechała, ona płynęła

– Bardzo spodobał mi się jej spokój przed startem, o który apelowała również do innych. Mam nadzieję, że pomogło to zawodnikom i zawodniczkom skumulować energię nie tylko na pierwsze kilometry, ale na cały dystans maratonu, i podniosło bezpieczeństwo w pierwszej fazie zawodów – uważa Cezary Zamana, organizator cyklu najpopularniejszych maratonów rowerowych w Polsce. – Niestety tylko zawodnicy z pierwszego sektora mogli podziwiać jej wspaniałą technikę i piękno, z jakim pokonuje ostre zjazdy i niebezpieczne zakręty – dodaje. Dla wielu startujących możliwość obserwowania z bliska gracji, z którą Gunn-Rita Dahle Flesjaa przejeżdżała najtrudniejsze odcinki trasy, była sporym przeżyciem. „Ona nie jechała, ona płynęła na rowerze”, „nie walczyła z rowerem jak wielu, ale idealnie z nim współpracowała” – to jedne z licznych zachwytów dotyczących umiejętności zawodniczki Multivan Merida Biking Teamu, które można było usłyszeć w Płocku.

16

Odżyły wspomnienia

– Spodziewałem się, że wizyta Gunn-Rity będzie dużym impulsem dla naszych zawodników do wydobycia z siebie większej energii do naciskania na pedały, ale nie sądziłem, że również i mnie się to udzieli – przyznaje Cezary Zamana. Kilka dni pobytu mistrzyni olimpijskiej i 9-krotnej mistrzyni świata w Polsce, podczas którego m.in. otworzyła Wieliszewską Trasę Crossową, zrobiło na nim ogromne wrażenie. – Jej postawa prawdziwej profesjonalistki, widoczna od momentu składania po transporcie przepięknej Meridy w tęczowych barwach mistrzyni świata, przez planowanie odpowiednich rozgrzewek przed „czasówką” w Wieliszewie i wyścigiem w Płocku, aż po sam start w maratonie przypomniał mi najlepsze chwile z mojej kariery zawodowca, gdy przejeżdżałem trasę Tour de France czy zwyciężałem w Tour de Pologne – nie kryje podziwu jeden z najlepszych polskich kolarzy szosowych ostatnich dekad.

17

Apel mistrzyni przyniesie efekty?

Inne oblicze profesjonalizmu Norweżki docenili uczestnicy finału Merida Mazovia MTB Marathonu zgromadzeni w Orlen Arenie w Płocku. Wielu z nich podkreślało, jak ciepła i serdeczna to osoba, a opinię tę potwierdzał widok lgnących do niej dzieci. Trudno zliczyć, ile autografów rozdała tego dnia Dahle-Flesja, do ilu pozowała zdjęć i ile rowerowych porad udzieliła. Przez cały czas szczery uśmiech nie schodził z jej twarzy. – To było dla mnie wspaniałe przeżycie. Czerpię dużo sił z takich spotkań, gdy mogę dawać radość innym, ale otrzymuję też od nich wiele w zamian – powiedziała, odjeżdżając z Płocka. Wiele wskazuje na to, że jej wizyta wśród wielu pozostawi trwały ślad. – Jej obecność utwierdziła nas w przekonaniu, że to, co robi ona, jeżdżąc na rowerze, jak i to, co robię ja i uczestnicy moich maratonów, to sens naszego życia – mówi Cezary Zamana. – To nasz dobry wybór i wiem, że powinniśmy zarażać naszą pasją innych, zwłaszcza kobiety. Gunn-Rita apelowała szczególnie do mężczyzn, by zachęcali do jazdy na rowerze kobiety, by zabierali je na maratony. Na pełny efekt jej apelu może trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, ale jestem dobrej myśli.

10

11

 

13

 14


komentarze

WiadomościWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl