Bikemaraton Wisła – suche źródło MTB

Wyścig zapowiadał się jak ten utwór perfekcyjnie. Słoneczna pogoda, ciepło ale bez upału w dodatku w górskiej okolicy i to jakiej w Beskidach! Miasteczko zawodów znajdowało się na deptaku w centrum uzdrowiska, jednej z dwóch pereł Beskidu Śląskiego (dla porządku przypomnijmy, że ta druga to  Ustroń). Prezentowało się ono tym razem jakoś bardziej okazale, a w  tle góry ale takie prawdziwe a nie „wymyślone na siłę”. Na miejscu czekały stoiska przygotowane przez sponsorów, w tym punkt w którym można było skorzystać ze smarów firmy Pedros, czy przymierzyć się do szwedzkiej limuzyny. W takich warunkach frekwencja na zawodach musi być dobra i zaiste tak się stało. Nie ma się, co dziwić bo dojazd do Wisły jest dogodny, a wyjątkowo nie miało padać, wszystko to działa na bajkerów jak magnes. Od strony organizacyjnej absolutnie żadnych zgrzytów.

2013-08-31_10-47-08_715

Dobra, zawody mtb w tych okolicach organizowane są od niepamiętnych czasów. Trasy są zjechane tak, że na trwałe odciśnięte są w nich bieżniki klasycznych gum jak FireXCpro, czy Saguaro. Niby wiadomo, co na nas czeka. Wspinaczka, dużo wspinania, a jeżeli trasa prowadzi w dół, to często po  luźnych kamieniach. Wystarczyło spojrzeć na profil mega masz trochę ponad 40 km do przejechania i przy okazji musisz podbić 1850 m w pionie. Ale co to ma wspólnego z Last day of summer, a no zaczyna się spokojną tzn. płaską rozbiegówką wśród szpalerów kibiców rekrutujących się spośród turystów, a później już nie ma nic wspólnego. Bardziej w tym miejscu pasowałoby coś ze Slayera, bo jest ciężko metal rzęzi, krew w uszach buzuje a asfaltowa droga przechodząca w płyty pnie się do góry. Szutrowy zjazd, a na nim rodeo przypominające pogo pod sceną. Jak lubisz spoconych gości którzy walą na ciebie z impetem ze wszystkich stron, to będziesz w swoim żywiole. No cóż w niektórych sytuacjach cała sztuka polega na tym, że puszczasz hamulce i lecisz. Na całe szczęście po zjeździe do Brennej znowu jest podjazd pod Grabową, który jakoś dziwnie przypomina ścianę, a zatem kolejna selekcja. Tutaj nie wystarczy zdjąć palce z klamek ale trzeba uderzyć w korby. Nogi piekły, ale to był dopiero początek. Czekały jeszcze wyniszczające podjazdy na przełęcz Beskidek i poprawka na Trzy Kopce. To poprzedzone miłym przerywnikiem w postaci singla przechodzącego w szerszą drogę, można było tam załapać „flow”, a jak miałeś refleks to jeszcze nasycić oczy pięknymi widokami.

2013-08-31_16-32-49_809

Trasa biegła w przeważającej części szerokimi szlakami, a momentami drogami o asfaltowej nawierzchni, gdzie można było odpocząć.  Zjazdy szybkie pozbawione większych technicznych utrudnień, o ile nie liczyć luźnych kamieni, a może po prostu już się do nich przyzwyczailiśmy i nie robią wrażenia. Przydałoby się trochę więcej wymagających wolniejszych fragmentów, ale o wyważonym stopniu trudności, no cóż nie można mieć wszystkiego. W tych warunkach trzeba było się wykazać doskonałym przygotowaniem fizycznym i mocnymi nerwami, a jeżeli ma się te dwie rzeczy i jest się na swoich śmieciach to wygrywa się giga jak to uczynił Adrian Brzózka JBG-2 Professional MTB Team, który przyjechał na metę przed Bogdanem Czarnotą z Krossa i Bartoszem Janowskim z Velo Dobre Sklepy Rowerowe.

adrian

Bikehead MTB Team wystawił niezłą reprezentację, w której co już nie dziwi zaznaczył się Paweł Mieszczak dojeżdżając na 22 miejscu open i jako 6 w M3 na dystansie mega. W pierwszej setce mocno obsadzonego maratonu zmieścili się jeszcze Alek Mieszczak i Tomek Woźny zajmujący odpowiednio 68 i 85  miejsca. Seria awarii tym razem zmusiła do rezygnacji z rywalizacji niezniszczalnego Roberta Szymańskiego.  Jedyna Pani startująca tego dnia w naszych barwach czyli Edyta Stala pojechała mini i ukończyła wyścig na 6 miejscu w K2. Na zapleczu bliższym bądź dalszym zapleczu pierwszej setki mega wyścig zakończyli Daniel, Mikołaj, Marcin i Rafał. Trasa dostarczyła nam mnóstwa wrażeń, z których część związana była z krótszym bądź dłuższym lotem ponad kierownicą.

 


komentarze

WiadomościWszystkie

GalerieWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl