Lapierre Overvolt - dla tych którym się nie chce
W maszynie użyto silnika nowej konstrukcji o mocy 400W pochodzący z fabryki Bosha, który osadzono w aluminiowej ramie, dzięki czemu zwiększono zasięg roweru, jak również zwiększono prześwit w stosunku do poprzedniej konstrukcji Boscha.
Pomimo braku odzyskiwania energii z hamowania, Francuzi zdecydowali się na to właśnie rozwiązanie dlatego że umożliwia ono niskie położenie środka ciężkości a tym samym lepsze sterowanie rowerem. W maszynie użyto jedno-zawiasowego zawieszenia. Trochę to dziwi, jednak Gile Lapierre twierdzi, że silnik elektryczny usuwa potrzebę stosowania bardziej efektywnego zawieszenia.
Pod wrażeniem nowej maszyny jest także Nicholas Vouilloz, który z zaplanowanej jednej rundki na przetestowanie sprzętu, zrobił ich trzy. Stwierdził że maszyna pozwoli w końcu jego żonie i ojcu nadążyć za nim podczas treningów.
Silnik w rowerze działa na zasadzie wspomagania pedałowania. Na miasto jest to fajne rozwiązanie, w górach też powinno dać radę, choć możliwość szybkiego odkręcenie "gazu" była by moim zdaniem lepszym rozwiązaniem.
Na rynek trafią dwa modele - opisywany full w cenie 4200 euro oraz hardtail za jedyne 3000 euro. Zgodnie z prawem unii, osiągi maszyn zostały ograniczone do maksymalnej prędkości 25 km/h. Na jednym naładowaniu baterii można przejechać od 30 do 90 km w zależności od wybranego trybu jazdy, których do wyboru z kokpitu mamy 4.
Maszyny prezentują się fajnie, jednak moje serce należy do polskiego produktu spod znaku Zumbi i modeli z zawieszeniem FPS o skoku 140 i 170mm (F22) i 200mm w przypadku F44. Zainstalowano tam silnik o stałej mocy 500W a szczytowo może on osiągnąć nawet 1000W. Pozwoli to na osiągnięcie prędkości dochodzącej do 70 km/h przy intensywnej pomocy nóg użytkownika oczywiście. W takim przypadku można również osiągnąć czas jazdy dochodzący do 3 - 4 godzin. Cenowo wygląda to tak że F22 można mieć kompletny za około 17000 PLN a F44 to wydatek około 20000 PLN.
A tak możemy się bawić na tej bestii :)
komentarze