Przejedź etap TdP w wozie Lampre-Merida i pomóż chorej Klaudii!
– W środku wyścigu, w peletonie, obok kolarzy: żadne inne sportowe przeżycia nie zapewnią takich emocji jak przejechanie wyścigu w wozie technicznym ekipy, obok dyrektora sportowego – mówi Giuseppe Saronni, menedżer generalny Lampre-Merida. – To ekskluzywna pozycja. Wyobraź sobie, że siedzisz na ławce obok trenera piłkarskiego, biegniesz obok mistrza lekkoatletyki czy jedziesz tuż za narciarskim czempionem – dodaje. Podobnego zdania jest kolarz włoskiej grupy, Przemysław Niemiec. – Dla kogoś, kto jeszcze tego nie doświadczył, będzie to spore przeżycie. Wielkie emocje będą choćby na zjazdach, przy prędkościach dochodzących nawet do ponad 100 km/godz. można być bardzo blisko kolarzy. Dyrektorzy sportowi potrafią jeździć ekstremalnie, atrakcji na górskim etapie Tour de Pologne na pewno nie zabraknie – uważa 6. zawodnik Giro d’Italia.
Kolarską ucztę przygotowano z myślą o 7-letniej Klaudii Pająk z Pisarzowic, rodzinnej miejscowości czołowego polskiego kolarza. Dziewczynka od listopada 2011 r. dzielnie walczy z nowotworem złośliwym, a jej leczenie wymaga bardzo kosztownej terapii w Niemczech. – Podobnie jak mnie, całe Pisarzowice kibicują też Klaudii. Wszystko idzie ku dobremu i wierzę, że ta akcja pomoże w jej powrocie do zdrowia – mówi Przemysław Niemiec. Pieniądze z aukcji, która jest dostępna pod adresem http://allegro.pl/show_item.php?item=3408160964, w całości wspomogą leczenie Klaudii. Organizatorem akcji jest Merida Polska, dystrybutor jednej z czołowych marek rowerów na świecie, której ambasadorem jest Przemysław Niemiec. Oprócz niego akcję wspierają: grupa Lampre-Merida, organizatorzy Tour de Pologne oraz Fundacja Iskierka, której podopieczną jest Klaudia Pająk.
Kolarze kibicują Klaudii
– Klaudia zakończyła pięć cykli leczenia przeciwciałami w klinice w Niemczech i przebywamy obecnie w domu. 22 lipca jedziemy do Niemiec na badania kontrolne, żeby sprawdzić, czy nie ma już żadnych komórek rakowych i wtedy lekarze powiedzą nam, co dalej – mówi jej mama, Izabela Pająk. Dziewczynka ma za sobą skomplikowany i dotkliwy proces leczenia nowotworu złośliwego (neuroblastoma) w Polsce. Szansę na jej powrót do zdrowia znacznie zwiększa kosztowna i nierefundowana przez NFZ terapia, której Klaudia jest poddawana w klinice w Greifswaldzie. Więcej informacji na ten temat można znaleźć na stronie internetowej klaudiapajak.pl. Najważniejszą informacją jest ta, że terapia przynosi pozytywne rezultaty. – Klaudia czuje się bardzo dobrze, jest pełna życia, cały czas się uśmiecha i nie ma czasu, żeby posiedzieć dłużej w jednym miejscu. Każdemu mówi: „jeszcze badania i będę zdrowa!” – cieszy się jej mama. – Nasza córka dodaje nam energii i gdy jesteśmy razem z nią w domu, zapominamy o jej chorobie – przyznaje.
– Razem z mężem i córką trzymamy kciuki za Przemka – mówi Izabela Pająk. Jak się okazuje, Klaudii kibicuje nie tylko Przemysław Niemiec, ale także cała jego ekipa Lampre-Merida. – Więź między naszą grupą a Polską zawsze była silna. Dzięki akcji charytatywnej, którą oficjalnie wspieramy, będzie jeszcze silniejsza. To coś, co wykracza poza granice sportu i dotyczy wyzwania ważniejszego niż każdy podjazd czy zjazd: wyzwania choroby – mówi Giueppe Saronni, kolarski mistrz świata, dwukrotny zwycięzca Giro d'Italia. – Także dzięki naszemu kolarzowi Przemysławowi Niemcowi zdecydowaliśmy się dołączyć do projektu, by pomóc wygrać Klaudii Pająk jej wyścig. Podobnie jak lider drużyny potrzebuje pomocy swoich kolegów, by osiągnąć sukces, także Klaudia potrzebuje wsparcia każdego z nas – dodaje. Również Czesław Lang z entuzjazmem popiera akcję. – Sport to nie tylko emocje sportowe, ale też inne wartości, które chcemy podkreślić w Tour de Pologne. Przy okazji wydarzenia cieszącego się dużą popularnością i sympatią kibiców chcemy wspomóc osobę, która bardzo tego potrzebuje. To świetna inicjatywa i wierzę, że pomożemy Klaudii w zwycięskiej walce z nowotworem – mówi organizator Tour de Pologne.
Wóz kipi od emocji
Jest także inny istotny dla Czesława Langa powód, dla którego warto walczyć o przejazd 5. etapu TdP w wozie Lampre-Merida. – Będzie to pierwszy górski etap wyścigu po stronie polskiej. Na trasie będzie się dużo działo, zobaczymy walkę na lotnych i górskich premiach. Zmieniono regulamin i kolarz, który zdobędzie najwięcej punktów z premii w ciągu dnia, zyska 30 sekund bonifikaty. Można się spodziewać wielkich emocji, będą odjazdy i ucieczki. W ucieczce może się znaleźć Przemek Niemiec albo inny kolarz Lampre-Merida, wtedy pojedzie za nim wóz techniczny – tłumaczy legenda polskiego kolarstwa. Zwycięzca licytacji przejedzie 1 sierpnia 160,5-km trasę ze startem w Nowym Targu i metą w Zakopanem w jednym z dwóch wozów technicznych legendarnej włoskiej grupy. Każdy Seat Exeo Station Wagon będzie prowadzony przez dyrektora sportowego ekipy. W wyścigach etapowych jeden wóz asystuje kolarzom w głównej grupie i liderowi ekipy na wypadek selekcji na podjazdach, a drugi pomaga kolarzom znajdującym się w ucieczce i zawodnikom ze stratą na wymagających etapach.
– Wóz techniczny jest kluczowym elementem w kolarstwie, to główne wsparcie zawodników podczas długich etapów wyścigu. Zwykle samochód prowadzi dyrektor sportowy, a na tylnym siedzeniu znajduje się mechanik – mówi Giuseppe Saronni. – Dyrektor sportowy jest w kontakcie z kolarzami dzięki łączności radiowej na indywidualnych częstotliwościach. Przekazuje zawodnikom informacje o trasie, taktycznym rozwoju wyścigu, różnicach między kolarzami, udziela wskazówek ułatwiających odpowiednie przejechanie etapu. Radio jest też pomocne dla komunikacji między kolarzami ekipy, pozwala im również zgłosić swoje potrzeby mechanikowi. Wóz może się zbliżyć do zawodnika, a mechanik jest gotowy, by poradzić sobie z „gumą”, problemem z łańcuchem czy jakimkolwiek innym – tłumaczy menedżer generalny Lampre-Merida.
Zwycięzca aukcji będzie mógł usłyszeć nie tylko rozmowy dyrektora sportowego z kolarzami, ale także oficjalne radio wyścigu z wszystkimi informacjami o jego rozwoju. Może również zerknąć w wozie na telewizor z transmisją z wyścigu. Być może zobaczy z bliska interwencję mechanika, który przed wyścigiem zabiera do wozu i na jego dach wszystko, co może mu się przydać: narzędzia, zapasowe rowery, koła i inne części. Jeśli pogorszy się pogoda, kibic może przekazać dodatkowe ubrania do podania kolarzom. Trudno przewidzieć rozwój wydarzeń na trasie, ale jedno jest pewne: wóz będzie kipiał od emocji! Po etapie kibic spotka się z Przemysławem Niemcem i pozostałymi kolarzami Lampre-Merida, otrzyma od nich także koszulkę z autografami. Przede wszystkim pomoże on jednak w wyścigu o zdrowie Klaudii.
komentarze