Test kasków cz.3 - Met Stradivarius HES

IMG_7025

Ostatnimi czasy moje mieszkanie zamieniło się w magazyn kasków. 14 modeli różnych producentów, każdy na wierzchu żebym miał szybki dostęp jak mi się coś przypomni, żeby sprawdzić czy moje odczucia mają poparcie w elementach konstrukcyjnych. Do Meta podszedłem jak do jeża. Jak to szło w pewnej reklamie "z pewną dozą nieśmiałości". Nie żebym był jakoś negatywnie nastawiony, ale naoglądałem się tych Metów w przeszłości i jakoś szybszego bicia serca nie wzbudzały. Wracając do wystawki kasków w pokoju. Byłem ciekawy reakcji moich znajomych, który kask im się najbardziej podoba. Każdy ma swój gust i byłem ciekaw, czy i w jakimś zakresie się one pokryją. Jednym z najczęściej pokazywanych modeli był Met Stradivarius HES. No cóż kask jest po prostu ładny. Widać że za projekt odpowiedzialny jest Włoch a nie Niemiec. Różne skojarzenia - z ogniem, z wiatrem. Kask ma bardzo ładny kształt. Na głowie też prezentuje się całkiem dobrze. Na duży plus należy zaliczyć staranność wykończenia. To aż niepodobne do Włochów i tego Meta z przeszłości. Sporo smaczków, a tu jakiś delikatny deseń na czerwonych polach, a to paski wykonane z jakiegoś milszego w dotyku materiału (poliester) z umocowanym kwadracikiem z logo Met, dwukolorowe zapięcie. Jest nad czym cmokać. No może niektóre rzepy lubią się odkleić, jak się chce zdjąć gumki od wewnętrznej strony kasku, ale i tak nie zmienia to obrazu jako bardzo ciekawego obiektu wizualnego.

IMG_6953

 

IMG_6950 IMG_6951 IMG_6952

Duży plus należy się także Metowi za regulację. W końcu zrezygnowano z tych durnych pasków zębatych, regulowanych niezależnie z prawej i lewej strony (które nigdy nie działały tak jak powinny - choć inni producenci potrafili sobie z tym poradzić lepiej od Włochów) i zainstalowano w końcu pokrętło. System regulacji przypomina mi mistrza w klasie regulacji - Rollsys w produktach Lazera. W przypadku Meta jest to jakaś wariacja na temat Rollsysa. Mamy pokrętło z tyłu, które umieszczono dość płasko, więc będziemy także przy regulacji kręcić także włosami, jeśli są nieco dłuższe niż na jeża. Pokrętło to zmniejsza lub zwiększa obwód pasków opinających głowę, dzięki czemu w każdym punkcie obwodu głowy jest styk z mocowaniem. Dobrze! Tak powinno być. A teraz to co lubicie najbardziej - będziemy się czepiać… ale chwalić też będziemy.

IMG_7006

Wentylacja

Tu jest średnio, nawet bardzo średnio. Nie znaczy to, że czacha się będzie gotować, ale nie ma tego wietrzenia jak w innych produktach, które w tej kategorii przodują. Wzorcowo zaprojektowano główny kanał wentylacyjny - ten pięknie przechodzi z przodu do tyłu, rozprowadzając powietrze przez całą głowę. Zaraz obok niego umieszczono dwa kanały pośrednie, które również są głębokie ale kończą się gdzieś pod koniec 4/5 skorupy wypuszczając powietrze trochę środkiem a trochę górą. W tym miejscu Met wzmocnił skorupę dając nieco więcej wypełnienia (by odjąć je dalej). Najmniejsze otwory przednie umieszczone jeszcze na białym polu tylko wizualnie są duże. Od środka otworów ma wielkość 4cm x 0,5 cm. W zasadzie to tylko atrapa otworu. Z jego boków za to umieszczono dwa otwory biegnące jeden z drugim. W większości przypadków wpływ na aktywną wentylację głowy byłby marginalny, ot umożliwiają oddychanie głowy. Tutaj jednak kształt otworów zaprojektowano dość ciekawie, bowiem wymusza dostawanie się powietrza do środka, które następnie jest kierowane bokami do tyłu. Niesamowity design spowodował niestety, że czoło w ogóle nie jest wentylowane. Artystyczna wizja projektanta spowodowała że z samego przodu kasku czoło jest zasłonięte na wysokość 4,5 cm. To zdecydowanie największa wielkość ze wszystkich testowanych kasków. Na szerokość sięga około 9 cm. To dużo za dużo i za to odejmujemy punkty. Tylne otwory zaprojektowano dobrze. W sumie dociera do nich trochę powietrza bokami, ale z tym wiąże się kolejny aspekt testów...

IMG_6987

Bezpieczeństwo

Wątpliwości które mam do tego kasku, są w zasadzie te same co do modelu Race 3 Uvexa. Kask jest dobrze zabudowany, głęboki, z mocno rozbudowanym tyłem i posiada regulację w pionie, ale posiada również dość spore przestrzenie w górnej części boków kasku. Na tyle głębokie, że swobodnie można tam włożyć nawet kilka palców. Dolna część i góra siedzą pewnie. Z czego to się bierze? Z kształtu wewnętrznego kasku. W tylnej części żebra zbiegające się do środkowego kanału wentylacyjnego są dość mocno odsunięte od środka kasku i to powoduje że pojawia się dość sporych rozmiarów przestrzeń. Różnica między oboma kaskami jest także, że w Uvexie głowa nie miała żadnego podparcia, w Mecie ma o środkowy kanał. Trochę mało, ale lepsze to niż by miało tego nie być. Moje wątpliwości dotyczą jedynie fragmentu boków w górnych ich częściach i tylnej części góry. Gdyby boki posiadały bardziej rozbudowane kanały wentylacyjne problemu by nie było lub byłby marginalny. Po drugiej stronie szali bezpieczeństwa stoi nowa technologia w jaką MET wyposażył Stradivariusa. Nazywa się HES. Cóż to jest takiego? Jest to szkielet, który MET osadził w tylnej części kasku, pozwalający na optymalne rozłożenie uderzenia punktowego na całą skorupę kasku. W zdecydowany sposób powinno to poprawić bezpieczeństwo.

IMG_7016

Komfort

Kask jest wygodny. Moje wątpliwości budzi jedynie brak materiałowych wkładek z bakteriobójczej tkaniny. Zastąpiono je żelowymi wstawkami, które w ilości 8 sztuk umieszczono w górnej części kasku oraz z przodu na styku z czołem. Podobne rozwiązanie zastosował Lazer w modelu Helium, z tym że tam tylko z przodu jest żelek, a u góry już wkładki. Żelek z Lazera wydaje się też być bardziej miękki. Żelki są hypoalergiczne i zapewniają fajną amortyzację, a co dość ważne nie czuć twardej skorupy na głowie. Podwyższają także nieco kask na głowie, zwiększając o kilka mm głębokość kanałów wentylacyjnych. Z drugiej strony nic nie chłoną i cały pot mamy na głowie i na czole powyżej żelka. Wczoraj wybrałem się kolejny raz na przejażdżkę w Mecie i pomimo że było dość chłodno, to pot z czoła był zebrany ponad gumką. Ciężko mi ocenić czy to rozwiązanie ma przyszłość. Rozmawiałem z ludzi i podobno wszyscy jak jeden wywalają gumki i wstawiają szmatki z powrotem na przód. Z drugiej strony przemoczona wkładka może powodować większy dyskomfort niż żelek, który zdecydowanie blokuje wydostawanie się potu. Ja nie mam nic przeciwko. No dobra, prawie nic.

Model jaki otrzymaliśmy do testów waży 273g w rozmiarze L. Według zapewnień producenta powinien ważyć 255g, czyli mamy 18g różnicy. Mieści się w granicach normy, aczkolwiek czemu zawsze jest tak, że wszystko waży więcej niż katalogowo… Kask oferowany jest w dwóch rozmiarach: 54-57 i 58-61cm. Przydałoby się coś pośredniego. Najlepsze produkty oferowane są w trzech rozmiarach, bo powoduje to lepsze dopasowanie do swoich wymiarów, a co za tym idzie zwiększa bezpieczeństwo. Cena 550 zł. To naprawdę niedużo za tą klasę kasku.

IMG_6988

Ocena

Bezpieczeństwo 4,5
Wentylacja 3,5
Design 5
Wykonanie 5
Waga 4
Cena 4

velonews-ocena-425


komentarze

WiadomościWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl