Sauser i Kulhavy zwyciężają piąty etap Cape Epic
Zwycięstwo tego etapu to był pokaz mocy w wykonaniu Christopha Sausera i Jaroslava Kulhavy (Burry Stander – Songo). Nino Schurter i Florian Vogel (Scott-Swisspower MTB-Racing) ścigali się razem z Sauserem i Kulhavy a przewaga pomiędzy nimi a pozostałymi zawodnikami systematycznie rosła. Ostatecznie jednak zespół Burry Stander – Songo pozostawił ich również w tyle i udowodnił, że jest najsilniejszym zespołem wyścigu.
Piąty dzień to była czysta przyjemność ze względu na stosunkowo krótki, 75 km odcinek, składający się z większej ilości singletracków niż jakikolwiek inny etap Cape Epic. Pogoda była dziś całkiem sprzyjająca począwszy od chłodnego poranka.
Christoph Sauser i Jaroslav Kulhavy z zespołu Burry Stander – Songo zwyciężyli piąty etap w czasie 3:03:04. To ich trzecie etapowe zwycięstwo w tegorocznym Cape Epic i 29-te zwycięstwo Sausera w historii tego wyścigu.
Kolejni byli Nino Schruter i Florian Vogel z zespołu Scott-Swisspower MTB-Racing, którzy dojechali w czasie 3:05:19. Było to ich pierwsze podium. Karl Platt i Urs Huber (The Bulls) ukończyli wyścig na trzecim miejscu z czasem 3:05:35 a Marco Fontana i Manuel Fumic z Cannondale Factory Racing na miejscu czwartym (3:09:10). Jose Hermida i Rudi van Houts (Multivan Merida) finiszowali na piątym miejscu z czasem 3:10:08.
"To jest moje 29-te zwycięstwo etapowe i myślę o tym aby zwyciężyć jutro po raz trzydziesty, ale ukończenie całego wyścigu na pierwszym miejscu w Lourensford jest dla mnie najważniejsze”, powiedział Sauser.
Kulhavy powiedział: "Wstaliśmy dziś rano i nie czułem się już tak świeżo. Ale ruszyliśmy z maksymalną prędkością od pierwszego kilometra pomimo, że byliśmy zmęczeni po poprzednich etapach”.
Sauser i Kulhavy nadal zwyciężają w generalnej klasyfikacji mężczyzn o 3 minuty i 43 sekundy (całkowity czas 22:43:09). Platt i Huber są drudzy z czasem 22:46:52, na trzecim miejscu Thomas Dietsch i Tim Boehme z zespołu Bulls2 (23:03:43). Na czwartej pozycji zespół Multivan Merida składający się z Jose Hermida i Rudiego Houts z czasem całkowitym 23:16:09.
Schruter powiedział: "To był dla nas dobry dzień. Przez długi czas byliśmy na prowadzeniu, ciągnąc się za Christophem i Jaroslavem. Florian miał trochę problemów i odpadliśmy z grupy prowadzącej, ale potem udało mu się nadrobić. To był dobry dzień dla Floriana i dobry wyniki zespołowy dla nas. To był prawdziwy etap górski z wieloma singletrackami. Gdyby każdy etap był taki z pewnością jeszcze raz powróciłbym na Cape Epic”.
Vogel stwierdził: "To był dość ciężki dzień dla mnie, gdyż kilka poprzednich dni było wyczerpujących. Gdy zobaczyłem dzisiejszą trasę pomyślałem, że może być tylko lepiej. Było dużo singletracków i powiedziałem sobie, żeby pojadę najszybciej jak potrafię na początku i spróbuję. Masz tylko dwie opcje – umrzeć lub dojechać do mety. Dzisiejszy wyścig był bardziej w stylu cross country – było wspaniale i niezbyt gorąco. Mój najlepszy dzień na Epic jak dotąd”.
African Leaders' jerseys zostali pokonani przez duet Philip Buys i Matthys Beukes ze Scott Factory Racing z czasem 3:12:16 (całkowity 23:48:40).
"To był bardzo przyjemny etap dziś. Czujemy się bardzo dobrze i myślę, że wczorajsze trzecie miejsce dało nam mentalnego kopa”, powiedział Beukes. "Po prostu dobrze się dziś bawiliśmy na singletrackach, jechaliśmy szybko i mocno”.
Prince Maseko i Phillimon Sebona z Exxaro PwC Academy 1 zwyciężyli Exxaro Jersey po trzecim z kolei zwycięskim etapie z czasem 3:52:38 (całkowity 28:34:53).
"Dziś było bardzo ciężko – to był najcięższy dzień i czuję się wykończony, ale mam nadzieję, że dojdę do siebie i powrócę”, powiedział Prince. „Już prawie nam się udało i cieszę się z generalnego prowadzenia. Utrzymamy przewagę i dotrwamy do Lourensford”.
komentarze