Podsumowań ciąg dalszy - tym razem sprzęt
Bezsprzecznie numerem jeden w premierach sprzętowych jest pojawienie się trzeciej wielkości kół w rowerach MTB - 27,5 cala. Pierwsze wejścia w ten segment miały co prawda miejsce już w 2011 roku, ale zeszły rok to już ostre wejście w ten rynek największych graczy. Firmy oponiarskie także nie przespały tego momentu i już w tej chwili jest całkiem niezły wybór opon. Wśród rowerów o takiej średnicy kół najbardziej wybija się nowy Scott Genius. Waga ram zarówno w rozmiarze 650b jak i 29er wynosi 2,3 kg z damperem, co jest wartością świetną, choćby ze względu na skok tej maszynki zaplanowany na przedział 130-150mm. W gotowych rowerach spotkamy przygotowane specjalnie dla Scotta amortyzatory Foxa o 32 i 34 mm średnicach golenii w zależności od modelu. Nowy standard może się podobać, ponieważ stanowi idealne połączenie zwartego kompaktowego wyglądu 26erów z większą średnicą kół i zaletami z tego płynącymi.
Kolejną nowością jest nowy system Foxa nazwany CTD. Climb-Trial-Descent to 3 ustawienia które wybieramy w zależności czy podjeżdżamy, suniemy po równym lub zjeżdżamy. Regulacja następuje poprzez zwiększanie tłumienia kompresji i nie jest to typowy lockout jakby można było sądzić. Test amortyzatora w tym systemie już wkrótce na portalu. Nowa idea szybko znalazła odzew w postaci produktów innych producentów, którzy zdecydowali się go wesprzeć, np. DT Swiss. Nowe amortyzatory Foxa mają całkowicie przeprojektowane golenie - są one teraz lżejsze, z bardziej powycinaną podkową. Zysk wagowy w stosunku do poprzedniej wersji w zależności od modelu wynosi od 50 do nawet 200g. To są najlżejsze i najlepiej działające Foxy od czasu wymyślenia Foxa :)
Coraz śmielej w świat technologii produkcji wkracza technika druku 3D. Dzięki tej metodzie produkcji powstają części, których wykonanie do tej pory nie było możliwe. Duży wybór materiałów i dobre parametry mechaniczne, a także znaczące skrócenie procesu projektowania i wdrażania do produkcji powoduje, że technologia ta ma przed sobą przyszłość. Nie jest to już także technologia stosowana tylko na zachodzie. W Polsce już stoi kilka maszyn, które w pewnym zakresie umożliwiają tworzenie prototypów, jednak planowane jest otwarcie centrum prototypowania, gdzie jedną z poważniejszych gałęzi będzie właśnie przemysł rowerowy. Już wkrótce będziemy mieli kilka nowych produktów zaprojektowanych przez polskich twórców. Próbkę możliwości tej technologii możecie zobaczyć tutaj http://www.velonews.pl/newsy/sprzet/3006-laserowy-druk-3d-to-juz-nie-sen-a-rzeczywistosc
Sram XX1 - to z kolei całkowicie nowe podejście do napędu rowerowego. Zrezygnowano w nim całkowicie z przedniej przerzutki, przenosząc cały zakres przełożeń do tyłu. Do dyspozycji otrzymamy 11-to biegową kasetę, pracującą na specjalnie zaprojektowanym bębenku oraz kilka tarcz do korby, które będziemy zmieniać w zależności od potrzeb. Tak czy inaczej mocna noga będzie potrzebna. Więcej szczegółów znajdziecie tutaj. http://www.velonews.pl/newsy/sprzet/2853-sram-xx1-naped-1-x-11-oficjalnie-zaprezentowany
Shimano także postanowiło zakasać rękawy i po dość długiej przerwie zaprezentowało dwie grupy - odświeżonego Sainta i całkiem nowego Zee. Poczciwy stary Saint zdążył się nieco zestarzeć i kwestią czasu było odświeżenie tej grupy, jednak Zee zaskoczyła wszystkich – Shimano postanowiło wprowadzić budżetową grupę dla wielbicieli downhill/freeride – którzy jak wiadomo, jeżdżą dosyć agresywnie, a sprzęt musi być odpowiednio wytrzymały. Grupa jest 10-rzędowa, a hamulce korzystają z technologii ICE Tech, natomiast przerzutka tylna jest w standardzie Shadow Plus. Shimano nazywa to grupą - bramą, która powinna wystarczyć dla początkujących kolarzy grawitacyjnych z niezbyt zasobnym portfelem. O nowej grupie możecie przeczytać tutaj http://www.velonews.pl/newsy/sprzet/2733
Jeszcze kilka słów o Sramie. Po wielu latach oczekiwania, amerykański producent postanowił wypuścić na rynek nowe manetki obrotowe dla systemów 10-biegowych. Historia GripShiftów sięga 1987 roku, kiedy to Sram zadebiutował na rynku wprowadzając pierwszą manetkę DB1. Szybko zdobyła ona rzesze fanów na całym świecie. Nowe manetki obrotowe będą kolejnymi produktami opracowanymi w ramach programu Black Box.
W kwietniu tego roku, czyli mniej więcej 25 lat po owej premierze, zwolennicy tego rozwiązania otrzymają, zaprojektowane całkowicie od nowe manetki obrotowe dla grup X0 i XX kompatybilnych wyłącznie z systemem 2x10.
Wróćmy na chwilę do rowerów. W zeszłym roku miały miejsce dwie premiery i to obie europejskich producentów, produkujących w Europie. Pierwszą z nich zaprezentował Lapierre. Mowa o modelu XR - 29erze zaprojektowanym z francuskim polotem i świeżością. Uwagę zwraca bardzo nietypowe zamocowanie dampera. Francuzi zapytani czemu tak, odpowiedzieli - bo to francuski produkt i musi być inaczej. Ramy charakteryzują się całkiem dobrą wagą zaczynającą się od 1800g dla wersji XR Team, a cały rower spokojnie schodzi poniżej granicy 10 kg. Dokładne dane znajdziecie tutaj http://www.velonews.pl/newsy/sprzet/2833-lapierre-xr-2-litery-ktore-zmieniaja-wszystko
Drugą premierą była nowa Orbea Oiz. Ścigancki full Hiszpanów doczekał się aktualizacji. Nowy topowy model przeznaczony pod XC dostępny będzie aż w 6 konfiguracjach. Na nowy model Oiza Hiszpanie kazali czekać aż 5 lat... Już poprzedni model wzbudzał wiele emocji, z racji nietypowego rozwiązania zawieszenia i uginających się widełek tylnego trójkąta. Protoplasta najnowszej konstrukcji nie miał zbyt dużo skoku z tyłu, jednak wystarczy zapytać Remika, jak mu się na tym jeździ, by poznać jednoznaczną odpowiedź. Kilka lat w przemyśle rowerowym to bardzo dużo i oto na świat wychodzi zupełnie nowy rower, pełen nowoczesnych rozwiązań technicznych. O tym rowerku możecie poczytać tutaj http://www.velonews.pl/newsy/sprzet/2993-nowa-orbea-oiz-2013-nareszcie-pokazana-swiatu
W przyszłość rowerowego świata w zeszłym roku przeniosła nas firma Audi za sprawą modelu Worthersee, który nie tylko jest rowerem ze wspomaganiem elektrycznym, ale zabawką umożliwiającą wykonywanie różnych tricków. Ta futurystyczna maszyna to rower jutra, albo i nawet pojutrza. Wszystkie jego elementy, nawet pedały zostały zaprojektowane przez projektantów Audi, np. 26 calowe koła z CFRP, z których każde waży tylko 600 gramów, posiadają szerokie, płaskie szprychy, jakich ze świecą szukać wśród najszerszych szprych stosowanych w najbardziej wyczesanych konstrukcjach firmowych. Ultralekka karbonowa rama Audi e-bike Wörthersee waży jedynie 1600 gramów, a jej konstrukcję choć ciężko w to uwierzyć inspirowano naturą. Wahacz, który utrzymuje tylne koło, zbudowany jest również z CFRP. O tej maszynie rodem z gwiezdnych wojen możecie przeczytać tutaj http://www.velonews.pl/newsy/sprzet/2774-audi-worthersee-supermaszyna-przyszlosci
Wracamy na krajowy rynek. Dobrą wiadomością dla fanów grawitacyjnych odmian kolarstwa, jest powrót legendarnej marki Diamondback do Polski. Wyłącznym dystrybutorem na terenie naszego kraju została firma Zumbi, znana bardziej z produkcji ram rowerowych do dyscyplin grawitacyjnych, ale równolegle zajmująca się dystrybucją takich marek jak Bos Suspension, El Gallo. W zbliżającym się sezonie 2013 nie zabraknie marki Diamondback na różnych imprezach rowerowych. Na wybranych polskich zawodach pojawią się również zawodnicy z międzynarodowego Teamu Diamondback.
W roku 2010 firma Zator rozpoczęła z nami współpracę, mającą na celu stworzenie najlepszych pokrowców na koła. Nasi zawodnicy otrzymali wówczas pokrowce znajdujące się aktualnie w ofercie i za zadanie mieli zasugerować zmiany, aby pokrowce były jak najbardziej fukcjonalne i spełniały wymagania najbardziej wymagających użytkowników. W 2012 projekt "Operacja Zator" został zakończony a jego wynikiem są nowe pokrowce na koła tego polskiego producenta. Jak teraz wyglądają topowe pokrowce Zatora możecie zobaczyć tutaj. http://www.velonews.pl/newsy/sprzet/2629
W zeszłym roku został także uruchomiony ciekawy projekt - powstał sklep rowerowy przeznaczony Tylko Dla Kobiet. Panom wstęp wzbroniony, no chyba że z portfelem. Piękniejsza płeć może wybierać spośród wielu rowerów, akcesoriów i ubiorów, a doświadczona ekipa służy pomocą w doborze wszystkiego co potrzebne. Sklep prowadzony jest przez Adę i Mirka Bieniasza, którzy zapraszają do Tarnowa na zakupy.
Na koniec gratka dla kolekcjonerów. 9 lutego Ernesto Colnago obchodził swoje 80-te urodziny i jaki lepszy prezent mógł sobie zażyczyć jak nie rower? Prezentujemy kolejne cacko w limitowanej ilości. Rower ten zaiste jest specjalny - umieszczono na nim pierwsze logo Colnago, powstałe w latach pięćdziesiątych, do tego grafika na mufach w stylu Arabesque przeniesiona żywcem z lat siedemdziesiątych, jednak rama wykonana już z włókna węglowego z przykręconymi do niej komponentami Campagnolo Super Record 11s EPS. Tak właśnie łączy się tradycję wypływającą z przeszłości z przyszłością. Maszyna nazywa się C59 Ottanta, co po włosku znaczy osiemdziesiąt i dokładnie tyle sztuk wyszło tego cuda. To jednak nie koniec specjałów po włosku. Maszyna posiada wykończenie ze złota, a na główce ramy umieszczono oryginalne logo Orła i strzały, które zostało stworzone w 1954 roku. Szczegóły znajdziecie tutaj http://www.velonews.pl/newsy/sprzet/2663-colnago-c59-ottanta-80-lat-ernesto-colnago
komentarze