Szwed rozmawia z Mariuszem "Brajanem" Bryją
„Brajana” czyli Mariusza Bryję zapoznałem jakieś cztery lata temu na zawodach Enduro na Czarnej Górze, zawody te zresztą zostały przez niego wygrane, a po dekoracji miałem okazję z nim porozmawiać. Byłem zaskoczony jego sympatyczną postawą i niezwykłą skromnością. Odniosłem wrażenie, że przyjechał na te zawody po prostu fajnie spędzić czas, pojeździć i spotkać się ze znajomymi, a nie udawać tak zwanego „polskiego prosa”. Od tamtego czasu Mariusz Bryja wyrósł nam na ikonę krajowego Enduro Mtb, jego video self edity znane są na całym świecie, a co najważniejsze nadal jest tym sympatycznym, kochającym jazdę skromnym chłopakiem z Tatr.
Witaj Mariusz dziękuję, że znalazłeś czas na naszą rozmowę. To na początek kilka słów o sobie (wiek,zamieszkanie,rodzina,praca)?
wiek 33 lata
mieszkam od drugiego roku życia w Bukowinie Tatrzańskiej wcześniej 2 lata w Poroninie.
żona Basia i dwie córki Justynka 10 lat i Helenka 5 lat
mechanik rowerowy i taki tam mały interesik przy stoku narciarskim w zimie.
Nie ma co ukrywać od kilku sezonów jesteś rozpoznawalny w naszym polskim światku mtb, opowiedz proszę jak zaczęła się Twoja przygoda z rowerem górskim? Prawdę mówiąc przed powstaniem w Polsce zawodów Enduro nie słyszałem o Tobie, nie widziałem Ciebie na żadnych zawodach.
Na rowerze nauczyłem się jeździć dopiero jak miałem 7 lat, a od 14 roku życia zacząłem trenować i jako junior zacząłem w latach 90' startować regularnie na zawodach xc, ale już wtedy zauważyłem że mam potencjał bardziej grawitacyjny, bo na zjazdach jeździłem o wiele szybciej niż nawet elita czyli ówcześni mistrzowie Galiński, Barul, Gil. No ale wtedy nie było gdzie wykorzystać umiejętności zjazdowych, bo nie było zawodów DH a tym bardziej enduro. Największy sukces to 13-te miejsce w Grand Prix MTB w Gdańsku, bodajże był to 1996 rok. Tak do 1998 roku startowałem w xc, potem przestałem i jeździłem tylko tak "dla siebie". W roku 2000 postanowiłem zająć się bardziej grawitacyjną odmianą kolarstwa górskiego, ale już poza zawodami i kupiłem sobie pierwszą ramę z tylnym zawieszeniem. Była to rama mielecka ze skokiem może 8cm i szybko ją połamałem, robiąc road gapa z małym niedolotem :D. Potem była Merida Stormbringer - 12cm skoku, też się połamała, następnie Merida Nighthawk i mój pierwszy prawdziwy rower enduro czyli Ghost Enduro RT 5500, na którym dwa razy wystartowałem w Trans Carpatii oraz kilka razy na maratonach, gdzie zająłem drugie miejsce w kategorii enduro w Kościelisku. Jednak i ta rama mi pękła. Po wymianie gwarancyjnej stwierdziłem jednak, że potrzebuję większego skoku i sprzedałem ramę z amorem przednim, kupiłem w zamian boxxera i ramę Kross Sign FR 2 na której już sobie mogłem pozwalać na dropy o wys. nawet 3 metrów. Następnym rowerem był Santa Cruz Bullit II na którym to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach enduro w Polsce i udało mi się je wygrać, po których raczej wszystkie tego typu zawody wygrywałem bądź mieściłem się na "pudle". Rok 2011 był dla mnie przełomowy bo znalazłem sponsorów czyli Beastie Bikes oraz Zeit i jeżdżę do dziś na Ibisie Mojo HD.
Foto: Darek Krzyżowski
Ulubiona ścieżka?
Mam wiele ulubionych ścieżek, ale ta naj naj to niebieski szlak z Krakovej Holi do Demanovskiej Jaskini Slobody w Tatrach Niskich na Słowacji, która jest częściowo pokazana w moim self edicie "Somewhere in the mountains" www.pinkbike.com/video/269930/
oraz moja lokalna traska "BRyjKING POINT TRAIL" w Bukowinie, gdzie były robione zdjęcia do editów "At Home" oraz "FALL ON BRyjKING POINT TRAIL"
www.pinkbike.com/video/256681/ www.pinkbike.com/video/282535/
Najlepszy moment w życiu na rowerze?
Pierwsza wygrana w zawodach enduro w Świeradowie Zdroju.
Foto: Tomek Dębiec |
Co innego poza rowerem?
Poza rowerem jeżdżę na nartach. W latach 2006 -2007 startowałem nawet w Pucharze Polski w slalomie carvingowym, mieszcząc się w pierwszej dwudziestce Polski. Trochę chodzę na nartach ski-tourowych. W 2009 roku zjechałem nawet wraz z moim przyjacielem Januszem Lachem północną ścianę Giewontu, startując tak ok. 100m poniżej przełęczy Szczerba ( filmik www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=05GNWAnm6CI ).
Jeździłem też na snowboardzie miękkim i twardym gigantowym. Od pół roku jeżdżę na motocyklu trailowym, trochę dla fanu a trochę w ramach treningu co widać w edicie: "Training day" www.pinkbike.com/video/274655/ a jeszcze trochę w celu znajdywania fajnych scieżek na Podhalu.
Foto: Krzysztof Sandomierski
Nie masz z tego powodu problemów z „ Zielonymi”?
Nie, ponieważ nie jeżdżę po Parkach Narodowych lub Lasach Państwowych. Na Podhalu z reguły są lasy i pola prywatne, do których prowadzi sieć dróg bitych, używanych przez traktory. Są to bardzo fajne trakty do jeżdżenia na motorze.
Foto: Darek Krzyżowski
Bardzo „medialną” akcją był wyścig z twoim udziałem w magazynie „Top Gear”. Rywalizowałeś z autem i motocyklem krosowym na trasie w Lądku-Zdroju, powiedz proszę coś na temat tego wydarzenia, czy jest to wielka ściema pod media czy naprawdę był element rywalizacji?
Jak najbardziej była to forma rywalizacji jednak na zasadzie zabawy. Samochód miał najdłuższą drogę do przebycia ulicami Lądka, motocykl krótszą częściowo po parku a ja najkrótszą, gdyż miałem najsłabszy "silnik" ;) . Samochód przegrał ze mną i motocyklem, bo my mieliśmy takie same czasy przejazdu.
Foto: Bartłomiej Szyperski
Po kilku chwilach naszego ostatniego spotkania w Kluszkowcach zaproponowałeś mi browarka, wnioskuję z tego, że nie trzymasz się sztywno wytyczonego planu treningowego, nie idziesz na zakupy z pulsometrem;) a podchodzisz do tematu troszkę tak jak ja, ja nigdy nie idę na trening ja idę jeździć…
Dokładnie ja też po prostu jeżdżę na rowerze często z przyjaciółmi szukając nowych ścieżek co samo w sobie jest dobrym treningiem techniki, bo nigdy nie wiesz co jest za zakrętem.
-Mam dokładnie tak samo z tym „ zakrętem”;)
Foto: Darek Krzyżowski
Jakich opon używasz i z jakim ciśnieniem w startach enduro?
W enduro opony muszą być uniwersalne, dlatego używam Maxxisów Minion DHF 26x2,5 1-ply zalanych mleczkiem jako bezdętkowe i wtedy mogę bez obaw o snake'i jeździć na ciśnieniu ok. 2 barów.
Czy masz w świecie sportu czy ogólnie w życiu jakiegoś idola czy wzór?
Raczej nie mam idolów w świecie sportu bardzo cenię: kierowcę rajdowego Sebastiena Loeba i Steve'a Peat'a za wytrwałość i sukcesy.
Foto: Darek Krzyżowski
Na koniec naszej rozmowy chciałbym zapytać o plany na przyszłość , i czy chciałbyś komuś podziękować?
Planujemy razem z ekipą Enduro Me nagrać następny film o tematyce enduro. Na pewno ukaże się w przyszłym roku kilka moich self editów, ale również planuję zrobić jakieś profesjonalne klipy. Podziękować pragnę mojej żonie Basi za wyrozumiałość, bo połączenie pasji z życiem zawodowym powoduje, że jestem gościem w domu ;)
Bardzo dziękuję Piotrkowi Starzeckiemu z Beastie Bikes za wszelką pomoc i dobre pomysły, firmie Ibis a w szczególności Tomowi Morganowi za świetne rowery, firmie Gregorio za wsparcie zawieszeniowe Marzocchi oraz firmie Zeit za dobre hamowanie.
komentarze