Korbielów i Beskid Żywiecki czeka

mtb-marathon-korbielow-zapowiedz-fot1

Na ten moment czekaliśmy niecierpliwie od ubiegłego roku. Pierwsze szanse na zagoszczenie u stóp drugiego co do wysokości szczytu Beskidu Żywieckiego pojawiały się w ramach Beskidy MTB Trophy. Jednak tak w roku ubiegłym, jak i w obecnym głównie z powodów logistycznych nie mogliśmy pozwolić sobie na tak dalekie poprowadzenie trasy i tym samym wydłużenie jej w znacznym stopniu.

Na szczęście w ramach cyklu MTB Marathon w końcu, w najbliższy weekend, spotkamy się w tej niewielkiej, znanej głównie z białego szaleństwa wiosce, by walczyć z tutejszymi szlakami. A ścieżki i przede wszystkim widoki nie potrzebują specjalnej rekomendacji. Zapewnią Was o tym uczestnicy Carpathii, dla których odcinki po obu stronach Korbielowa nie stanowią już tajemnic. A przynajmniej sporej ich części, którą odkryła ubiegłoroczna edycja tego orienteringu.

My natomiast w przypadku sobotniego etapu serii skupimy się na rozpościerających się na zachód ścieżkach. Dla wszystkich na początek czeka dość mało znany, ale wymagający podjazd wspinający się stokami doliny potoku Buczynka. 700m w pionie to praktycznie powtórka z podjazdu na Skrzyczne 1 etapu Trophy. Tyle, że podłoże nieznacznie inne...

Ale i po pokonaniu tej wspinaczki sporo czasu na odpoczynek nie będzie, gdyż podjazd pod Munczolik (najwyższy punkt na trasie) również wymaga koncentracji i siły, zwłaszcza z powodu kamienistego podłoża. Kawałek za nim następuje rozwidlenie trasy mini z pozostałymi, by nieznaną przecinką skierować się w stronę doliny Cebulowej, a dalej ponownie połączyć się w okolicach Uszczawnego i Buczynki z końcówką giga i mega. Dla „klasycznych” dystansów, po dość przyjemnym, leśnym (miejmy nadzieję, że nie rozmokłym) odcinku do Trzech Kopców czeka natomiast jedno z największych wyzwań – wspinaczka o konkretnym nachyleniu na Halę Rysiankę. Momentami pocałujemy kierownicę. Dalszy odcinek (żałujcie uczestnicy MEGA) biegnie klasyką klasyk, jednym z najpiękniejszych widokowo odcinków w całych Beskidach – Tatry, Mała i Wielka Fatra, Beskid Śląski, Worek Raczański widoczne są jak na dłoni, wystarczy się nieco obrócić.

mtb-marathon-korbielow-zapowiedz-fot2

Szybkim, dynamicznym zjazdem docieramy aż Halę Redykalną, z której nieco większym łomotem uderzamy na Boraczą. Czacha dymi. Momentem reaktywacji nóg i oddechu dla rąk będzie może 2km odcinek łatwej technicznie wspinaczki na Prusów – przy pogodzie widoki aż po Górę Żar gwarantowane. Ostrego łomotu do Żabnicy Dolnej ciąg dalszy… Niestety później będzie się trzeba nieco napocić, by szutrowymi, leśnymi odcinkami, a także singlami osiągnąć przysiółek Słowianka i grzbiet Abrahamowa. Główny szlak beskidzki porzucamy u stóp łysego już niesamowicie Suchego Gronia.

W tym momencie dołącza do nas dystans Mega, którego uczestnicy pewnie będą wytrzepani konkretnym rock-gardenem zielonego szlaku i nieco zakręceni po przeprawie zakamuflowanym zazwyczaj trawersem. Taka nieznaczna trawersująca huśtawka utrzyma się praktycznie aż do okolic szczytu Łazy, z którego do upragnionego bufetu zjedziemy do Sopotniej Wielkiej. Dla kibiców i obserwujących sporą atrakcją na pewno będzie zawitanie na koronę niedalekiego wodospadu, który jest największym w Beskidach. Warto. Stąd do mety pozostało już (celowo nie napiszę „tylko”) wspięcie się raczej wygodną choć niełatwą drogą, zboczami Uszczawnego i dlaje Hali Górowej z powrotem do okolic Hali Miziowej, by diabelnie wąski i kamienistym, ale niebiańsko technicznym zółtym szlakiem pognać do mety.

Bez wątpienia tutaj poznacie prawdziwe oblicze Beskidu Żywieckiego – nieco mniej dzikie niż ostępy wielkiej Raczy, ale niemniej techniczne i wymagające.
Odliczanie rozpoczęte.

informacja prasowa za MTBMarathon.com

Dystans: 63,0 km / 48,0 km / 28,9 km
Przewyższenia 2571 m / 2043 m / 1234 m

Mapa: http://mtb.webworld.pl/?expander=7:40:2


komentarze

WiadomościWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl