Mistrzostwa Europy elity w Pruszkowie - Mamy 2 medale!!!
Piorunujący finisz Wojtyry, mamy brąz!
Małgorzata Wojtyra zdobyła brązowy medal w omnium torowych Mistrzostw Europy elity Warszawa/Pruszków 2010. Polka wygrała ostatnią konkurencję, wyścig na 500 metrów ze startu zatrzymanego.
Mało kto wierzył, że Małgorzata Wojtyra zdoła wywalczyć medal na mistrzostwach Europy. Nasza utalentowana reprezentantka znokautowała rywalki w ostatnich konkurencjach i awansowała na medalową pozycję.
Złoty medal zdobyła Hiszpanka Leire Olaberria Dorronsoro, a srebro Białorusinka Tatsiana Szarakowa.
- Jeszcze jestem w szoku, bo nie spodziewałam się, że mogę wykręcić tak rewelacyjny czas. Nie wiedziałam, że jest w stanie się tak spiąć żeby złamać barierę 36 sekund - powiedziała wyraźnie wzruszona i rozemocjonowana zawodniczka. - Gdy podniosłam głowę i ujrzałam rezultat na tablicy nie dowierzałam własnym oczom. Miałam wątpliwości czy to jest naprawdę mój czas czy może nastąpiła jakaś pomyłka.
- Rezultat ten przybliżył mnie do upragnionego medalu, ponieważ wyprzedziłam Litwinkę, która moim zdaniem była zdecydowaną faworytką na 500 metrów. Miałam ogromne szczęście. Dzień wcześniej nie poszło mi w dwóch konkurencjach, tym razem słabo wypadłam na 3 kilometry. Cieszę się, że udało mi się nadrobić te straty w konkurencjach, w których czułam się najmocniej.
- Ten brązowy, ponieważ jest to medal mistrzostw Europy elity w dodatku w konkurencji olimpijskiej. Można powiedzieć, że zrewanżowałam się sobie samej za sobotę i niezwykle się z tego cieszę! - zakończyła brązowa medalistka ME elity w kolarstwie torowym.
Drugi medal dla Polski, Ratajczyk z brązem!
Rafał Ratajczyk dzięki dobrej i równej jeździe w kolarskim wieloboju - omnium, zdobył dla Polski brązowy medal podczas Mistrzostw Europy elity w kolarstwie torowym Warszawa/Pruszków 2010, rozgrywanych na welodromie BGŻ Arena.
Ostatni wyścig na 1 kilometr wygrał mistrz świata Edward Clancy, a równie dobrze pojechał Holender Tim Veldt. Obaj zawodnicy znajdowali się bezpośrednio przed Ratajczykiem przed finałowym startem.
Polak aby zapewnić sobie medal musiał zając przynajmniej szóste miejsce i dokładnie tak się stało, dzięki czemu stanął na trzecim stopniu podium.
Pewne zwycięstwo w omnium odniósł Roger Kluge, a srebro przypadło Veldtowi.
- Potwierdziła się reguła, że w omnium walka toczy się do samego końca.
- Zgadza się. Dziś walka trwała aż do ostatniego zawodnika startującego zresztą po mnie. Było to bardzo stresujące, ponieważ byłem szósty i gdybym został przez niego wyprzedzony, automatycznie oznaczałoby to utratę medalu.
- Jesteś usatysfakcjonowany z osiągniętego wyniku?
- Jak najbardziej. Po zeszłorocznych, nieudanych dla mnie mistrzostwach świata, ciążyła na mnie olbrzymia presja. Nie chciałem po raz drugi zawieść moich kibiców, dlatego w trakcie ostatniej konkurencji byłem bardzo spięty i wykręciłem nie najlepszy czas.
- Jak oceniasz te mistrzostwa w kontekście występów całej reprezentacji Polski?
- Były to udane zawody. W ostatni dzień zdobyliśmy dwa brązowe medale i chociaż apetyty mieliśmy większe, należy się cieszyć z osiągniętych rezultatów. W dodatku były to pierwsze kwalifikacje olimpijskie.
Tekliński szósty w keirinie, Kenny mistrzem
Adrian Tekliński zajął szóste miejsce w finale keirinu podczas torowych Mistrzostw Europy elity Warszawa/Pruszków 2010. Zwyciężył Brytyjczyk Jasson Kenny.
Kenny pokonał swojego rodaka Matta Cramptona, a brązowy medal zdobył Czech Adam Ptacnik. Adrian Tekliński musi zadowolić się ostatecznie szóstą pozycją. Kamil Kuczyński, zakończył rywalizację oczko niżej.
- Spodziewałeś się, że zajdziesz tak daleko?
- Po wczorajszym dniu byłem pełen obaw, dlatego byłem bardzo pozytywnie zaskoczony, że udało mi się dostać do finału. Starałem się ugrać jak najwięcej i mimo, że zająłem ostatecznie 6. lokatę, jest to jeden z moich największych dotychczasowych sukcesów.
- Mógłbyś opisać finałowy wyścig? Popełniłeś jakiś błąd czy przeciwnicy okazali się za mocni?
- Zawodnicy z Francji i Wielkiej Brytanii to bardzo utytułowani rywale. Są wśród nich medaliści Igrzysk Olimpijskich i Mistrzostw Świata. Prezentują w tej chwili wyższy poziom sportowy niż ja, ale cieszę się, że mogłem się pokazać w tak doborowym towarzystwie.
- Jak wyglądają twoje najbliższe plany startowe?
- Teraz nadeszła pora aby trochę odpocząć. Następnie wracamy tutaj na tor, a 23 listopada wylatujemy do Melbourne na zawody Pucharu Świata.
- Pytanie z innej beczki. Co sądzisz o dyskwalifikacji Damiana Zielińskiego?
- Jest to krzywdząca decyzja i nie powinna zostać tak zostawiona. Mam nadzieję, że PZKol złoży odwołanie do Trybunału Arbitrażowego, który zajmie się tą sprawą. Jest to istotne tym bardziej, iż podobno już po finale sędziowie doszli do wniosku, że jazda Damiana była jednak zgodna z przepisami. Wierzę w przychylność Trybunału i pozytywne rozstrzygnięcie na korzyść Damiana.
Małgorzata Wojtyra zdobyła brązowy medal w omnium torowych Mistrzostw Europy elity Warszawa/Pruszków 2010. Polka wygrała ostatnią konkurencję, wyścig na 500 metrów ze startu zatrzymanego.
Mało kto wierzył, że Małgorzata Wojtyra zdoła wywalczyć medal na mistrzostwach Europy. Nasza utalentowana reprezentantka znokautowała rywalki w ostatnich konkurencjach i awansowała na medalową pozycję.
Złoty medal zdobyła Hiszpanka Leire Olaberria Dorronsoro, a srebro Białorusinka Tatsiana Szarakowa.
- Jeszcze jestem w szoku, bo nie spodziewałam się, że mogę wykręcić tak rewelacyjny czas. Nie wiedziałam, że jest w stanie się tak spiąć żeby złamać barierę 36 sekund - powiedziała wyraźnie wzruszona i rozemocjonowana zawodniczka. - Gdy podniosłam głowę i ujrzałam rezultat na tablicy nie dowierzałam własnym oczom. Miałam wątpliwości czy to jest naprawdę mój czas czy może nastąpiła jakaś pomyłka.
- Rezultat ten przybliżył mnie do upragnionego medalu, ponieważ wyprzedziłam Litwinkę, która moim zdaniem była zdecydowaną faworytką na 500 metrów. Miałam ogromne szczęście. Dzień wcześniej nie poszło mi w dwóch konkurencjach, tym razem słabo wypadłam na 3 kilometry. Cieszę się, że udało mi się nadrobić te straty w konkurencjach, w których czułam się najmocniej.
- Ten brązowy, ponieważ jest to medal mistrzostw Europy elity w dodatku w konkurencji olimpijskiej. Można powiedzieć, że zrewanżowałam się sobie samej za sobotę i niezwykle się z tego cieszę! - zakończyła brązowa medalistka ME elity w kolarstwie torowym.
Drugi medal dla Polski, Ratajczyk z brązem!
Rafał Ratajczyk dzięki dobrej i równej jeździe w kolarskim wieloboju - omnium, zdobył dla Polski brązowy medal podczas Mistrzostw Europy elity w kolarstwie torowym Warszawa/Pruszków 2010, rozgrywanych na welodromie BGŻ Arena.
Ostatni wyścig na 1 kilometr wygrał mistrz świata Edward Clancy, a równie dobrze pojechał Holender Tim Veldt. Obaj zawodnicy znajdowali się bezpośrednio przed Ratajczykiem przed finałowym startem.
Polak aby zapewnić sobie medal musiał zając przynajmniej szóste miejsce i dokładnie tak się stało, dzięki czemu stanął na trzecim stopniu podium.
Pewne zwycięstwo w omnium odniósł Roger Kluge, a srebro przypadło Veldtowi.
- Potwierdziła się reguła, że w omnium walka toczy się do samego końca.
- Zgadza się. Dziś walka trwała aż do ostatniego zawodnika startującego zresztą po mnie. Było to bardzo stresujące, ponieważ byłem szósty i gdybym został przez niego wyprzedzony, automatycznie oznaczałoby to utratę medalu.
- Jesteś usatysfakcjonowany z osiągniętego wyniku?
- Jak najbardziej. Po zeszłorocznych, nieudanych dla mnie mistrzostwach świata, ciążyła na mnie olbrzymia presja. Nie chciałem po raz drugi zawieść moich kibiców, dlatego w trakcie ostatniej konkurencji byłem bardzo spięty i wykręciłem nie najlepszy czas.
- Jak oceniasz te mistrzostwa w kontekście występów całej reprezentacji Polski?
- Były to udane zawody. W ostatni dzień zdobyliśmy dwa brązowe medale i chociaż apetyty mieliśmy większe, należy się cieszyć z osiągniętych rezultatów. W dodatku były to pierwsze kwalifikacje olimpijskie.
Tekliński szósty w keirinie, Kenny mistrzem
Adrian Tekliński zajął szóste miejsce w finale keirinu podczas torowych Mistrzostw Europy elity Warszawa/Pruszków 2010. Zwyciężył Brytyjczyk Jasson Kenny.
Kenny pokonał swojego rodaka Matta Cramptona, a brązowy medal zdobył Czech Adam Ptacnik. Adrian Tekliński musi zadowolić się ostatecznie szóstą pozycją. Kamil Kuczyński, zakończył rywalizację oczko niżej.
- Spodziewałeś się, że zajdziesz tak daleko?
- Po wczorajszym dniu byłem pełen obaw, dlatego byłem bardzo pozytywnie zaskoczony, że udało mi się dostać do finału. Starałem się ugrać jak najwięcej i mimo, że zająłem ostatecznie 6. lokatę, jest to jeden z moich największych dotychczasowych sukcesów.
- Mógłbyś opisać finałowy wyścig? Popełniłeś jakiś błąd czy przeciwnicy okazali się za mocni?
- Zawodnicy z Francji i Wielkiej Brytanii to bardzo utytułowani rywale. Są wśród nich medaliści Igrzysk Olimpijskich i Mistrzostw Świata. Prezentują w tej chwili wyższy poziom sportowy niż ja, ale cieszę się, że mogłem się pokazać w tak doborowym towarzystwie.
- Jak wyglądają twoje najbliższe plany startowe?
- Teraz nadeszła pora aby trochę odpocząć. Następnie wracamy tutaj na tor, a 23 listopada wylatujemy do Melbourne na zawody Pucharu Świata.
- Pytanie z innej beczki. Co sądzisz o dyskwalifikacji Damiana Zielińskiego?
- Jest to krzywdząca decyzja i nie powinna zostać tak zostawiona. Mam nadzieję, że PZKol złoży odwołanie do Trybunału Arbitrażowego, który zajmie się tą sprawą. Jest to istotne tym bardziej, iż podobno już po finale sędziowie doszli do wniosku, że jazda Damiana była jednak zgodna z przepisami. Wierzę w przychylność Trybunału i pozytywne rozstrzygnięcie na korzyść Damiana.
Źródło: Langteam
komentarze