Tour de France #7 - zwycięstwo Cavendisha
Brytyjczyk Cavendish przed trzema laty po raz pierwszy wygrał ten etap Tour de France z Le Mans do Châteauroux, dziś udało mu się to powtórzyć. Zawodnik HTC-Highroad wygał sprinterski finisz w samym mieście, o długość roweru wyprzedając Allesandra Petacchiego z Lampre-ISD i Andrea Greipela z Omega Pharma.
Wczorajszy najdłuższy etap dał się we znaki kolarzom, i dziś przez większość 215-kilometrowego dystansu praktyczni nic się nie działo, poza ucieczką 4-zawodników. Taka senna atmosfera uśpiła czujność kolarzy i na 38 km przed metą doszło do poważnej kraksy. Zamieszanie na trasie wyścigu było ogromne, a najbardziej ucierpiał zawodnik z drużyny Sky - Bradley Wiggin - stwierdzono złamanie obojczyka, pozostał przewieziony do szpitala karetką. Wypadek rozdzielił peleton na 2 mniejsze grupy.
Pierwsza grupa dogoniła ucieczkę, tu z bardzo dobrej strony pokazali się kolarze HTC - pracowali na swojego lidera Cavendisha. "To był bardzo wyjątkowy dzień dla mnie. Ten etap jest jednym z tych, które bardzo chciałem wygrać - poza tym z metą w Paryżu" - powiedział Cavendish wkrótce po swoim drugim etapowym zwycięstwie w tym wyścigu i 17. w karierze na TdF - "Drużyna wcześnie przejęła kontrolę, co pozwoliło mi ustawić się na odpowiedniej pozycji i wykonać sprinterski finisz. Koledzy również jechali dziś fenomenalnie."
Po 90 km z wyścigu całkowicie wycofał się, będący w świetnej dyspozycji Tom Boonen z Quick-Step - wciąż odczuwał skutki poważnego wypadku, który miał miejsce na 5. etapie. Jak sam powiedział: "Po wypadku czułem się ogólnie źle. Rano przed startem chciałem koniecznie jechać, ale już po paru kilometrach okazało się, że będzie to wyjątkowo ciężkie. Na 5. etapie po raz pierwszy w karierze upadłem przy prędkości 60 km na godzinę, dziś wciąż odczuwam tego skutki. Mam po prostu pecha, ten wypadek pokrzyżował mi niestety moje plany".
Miło zaskoczyli nas Polacy - Sylwester Szmyd i Maciej Paterski, którzy spokojnie kontrolowali przebieg etapu, ustawiając się w odpowiednich miejscach i mocno finiszując, dojechali do mety w pierwszej grupie, a więc z czasem zwycięzcy etapu.
Żółtą koszulkę lidera zachował Norweg Thor Hushovd z Garmin-Cervelo.
Wyniki 7. etapu
1 CAVENDISH, Mark (HTC-HIGHROAD) 5h 38' 53"
2 PETACCHI, Alessandro (LAMPRE - ISD)
3 GREIPEL, André (OMEGA PHARMA-LOTTO)
4 FEILLU, Romain (VACANSOLEIL-DCM)
5 BONNET, William (FDJ)
6 GALIMZYANOV, Denis (KATUSHA)
7 HUSHOVD, Thor (GARMIN-CERVELO)
8 TURGOT, Sébastien (EUROPCAR)
9 ROJAS GIL, Jose Joaquin (MOVISTAR)
10 HINAULT, Sébastien (AG2R LA MONDIALE)
Klasyfikacja generalna
1 HUSHOVD, Thor (GARMIN-CERVELO) 28h 29' 27"
2 EVANS, Cadel (BMC RACING) + 00' 01"
3 SCHLECK, Frank (LEOPARD-TREK) + 00' 04"
4 MILLAR, David (GARMIN-CERVELO) + 00' 08"
5 KLÖDEN, Andreas (RADIOSHACK) + 00' 10"
6 FUGLSANG, Jakob (LEOPARD-TREK) + 00' 12"
7 SCHLECK, Andy (LEOPARD-TREK)
8 MARTIN, Tony (HTC-HIGHROAD) + 00' 13"
9 VELITS, Peter (HTC-HIGHROAD)
10 GESINK, Robert (RABOBANK) + 00' 20"
komentarze