Szczęśliwiec Mark Cavendish wygrywa sprinterski finisz
Zieloną koszulkę lidera klasyfikacji punktowej otrzymał Philippe Gilbert, po decyzji sędziów stracił ją Jose Joaquin Rojas, który na lotnym finiszu zajechał drogę Markowi Cavendishowi.
Ten dzień kolarze nie będą dobrze wspominać. Wiele wypadków, kraks i defektów jakby nad peletonem ciążyło fatum. Obstawiany przed Tourem za faworyta - Alberto Contador też uległ wypadkowi, zrezgnowany rzucił rower do rowu czekając na wóz techniczny, jednak z pomocą kolegów z drużyny dołączył do peletonu. W kraksach uczestniczyli także Bradley Wiggins i Robert Gesink, Tom Boonen (Quick Step), Nicki Sorensen (Saxo Bank), Ivan Velasco (Euskaltel) i Jarosław Popowicz (Radioshack). Kolarz RadioShack - Janez Brajkovic w wyniku odniesionych obrażeń głowy po wypadku opuścił wyścig. Oprócz niego z dalszej jazdy w wyścigu z powodu kontuzji kolana zrezygnował Christophe Kern (Europcar).
Finisz etapu zapowiadał się iście sprintersko. Na niecałe 400 metrów przed metą Cavendish był dość daleko, za Hushovdem i Gilbertem, czkał na odpowiedni moment by zaatakować - jednak kiedy już przyspieszył na ostatnich 200 metrach, żaden z jego rywali nie był w stanie utrzymać tak szalonego tempa. Jako drugi linię minął Philippe Gilbert (Omega Pharma-Lotto), a trzeci był Jose Joaquin Rojas (Movistar).
Mieliśmy już dedykację zwycięstwa etapowego dla zmarłego tragicznie kolarza, tu z kolei na mecie tego etapu Mark Cavendish powiedział, że dedykuje to zwycięstwo swojemu... zmarłemu we wtorek psu. Zabrzmiało to trochę mało poważnie, jednak kolarz stanowczo odpowiedział: "Chcę zadedykować to Amber, ona była moim małym ulubieńcem."
Już na 4. kilometrze na czoło wyścigu wysunęła się ucieczka w składzie: Jose Gutierrez (Movistar), Tristan Valentin (Cofidis), Sebastien Turgot (Europcar) i Antony Delaplace (Saur-Sojasun). Tej czwórce udało się wypracować 5 i pół minuty przewagi nad peletonem w najlepszym momecie. Najmłodszy kolarz w tegorocznym Tourze - Delaplace - wygrał jedyną tego dnia górską premię 4. kat., a Turgot zdobył 20 pkt na lotnej premii. Na 46 km przed metą ucieczka została skasowana. Z kolei na 32 km do końca dwójka Francuzów - Jeremy Roy (FdJ) i Thomas Voeckler (Europcar) postanowili spróbować swojego szczęścia. Mimo ich ambitnej jazdy, na 1,5 km przed metą peleton dogonił kolarz, cały czas kontrolując sytuację.
Jutrzejszy 227-kilometrowy etap z Dinan do Lisieux jest najdłuższym w tegorocznym Tour de France. Zapowiada się jednak, że będzie on także jednym z najszybszych. Spaniard powiedział: "Jutro będzie nowy lepszy dzień. Miejmy nadzieję, że będzie on dużo bardziej szczęśliwy dla kolarzy".
Wyniki 5. etapu:
1. Mark Cavendish (Wielka Brytania) HTC-Highroad 3:38:32
2. Philippe Gilbert (Belgia) Omega Pharma-Lotto
3. Jose Joaquin Rojas Gil (Hiszpania) Movistar Team
4. Tony Gallopin (Francja) Cofidis, Le Credit En Ligne
5. Geraint Thomas (Wielka Brytania) Sky Procycling
6. André Greipel (Niemcy) Omega Pharma-Lotto
7. Sébastien Hinault (Francja) AG2R La Mondiale
8. William Bonnet (Francja) FDJ
9. Daniel Oss (Włochy) Liquigas-Cannondale
10. Thor Hushovd (Norwegia) Team Garmin-Cervelo
...
118. Maciej Paterski (Polska) Liquigas-Cannondale +33s
125. Maciej Bodnar (Polska) Liquigas-Cannondale +36s
138. Sylwester Szmyd (Polska) Liquigas-Cannondale +1:45
Klasyfikacja generalna:
1. Thor Hushovd (Norwegia) Team Garmin-Cervelo
2. Cadel Evans (Australia) BMC Racing Team +1s
3. Fränk Schleck (Luksemburg) Leopard Trek +4s
4. David Millar (Wielka Brytania) Team Garmin-Cervelo +8s
5. Andreas Klöden (Niemcy) Team RadioShack +10s
6. Bradley Wiggins (Wielka Brytania) Sky Procycling
7. Geraint Thomas (Wielka Brytania) Sky Procycling +12s
8. Edvald Boasson Hagen (Norwegia) Sky Procycling
9. Andy Schleck (Luksemburg) Leopard Trek
10. Jakob Fuglsang (Dania) Leopard Trek
...
39. Alberto Contador (Hiszpania) Saxo Bank Sungard +1:42
55. Maciej Paterski (Polska) Liquigas-Cannondale +2:36
108. Sylwester Szmyd (Polska) Liquigas-Cannondale +7:18
121. Maciej Bodnar (Polska) Liquigas-Cannondale +8:49.
komentarze