Giro d'Italia #15 - królewski etap dla Nieve

nieve

Było to jego pierwsze zwycięstwo w tym wyścigu w karierze. Alberto Contador (Saxo Bank Sungard), który przyjechał jako trzeci zachowuje różową koszulkę lidera.

Ten etap był szczególny pod wieloma względami. Na jego trasie zaplanowano bowiem aż pięć premii górskich, a kolarze musieli się zmagać z najwyższym wzniesieniem tej edycji. Był to także jeden z najtrudniejszych etapów w historii Giro. Pod względem emocji jakich dostarczyła rywalizacja kolarzy był to także najciekawszy etap tegorocznego wyścigu.

Już po kilkunastu kilometrach od startu zawiązała się ucieczka, która po różnych przetasowaniach liczyła kilkunastu zawodników. Najwięcej emocji dostarczył jednak Stefano Garzelli (Acqua&Sapone), 38 letni zawodnik, który odskoczył od harcowników i coraz bardziej powiększał swoją przewagę, która w szczytowym momencie osiągnęła ponad 9,5 minuty. To była jedna z najciekawszych ucieczek jakie można było obejrzeć. W pogoń za Garzellim puścił się Johnny Hoogerland (Vacansoleil) i Mikel Nieve (Euskaltel-Euskadi).

Początkowo Hoogerland wypracował sobie niezłą przewagę, jednak ostatecznie trasa go pokonała i wkrótce został złapany przez grupę pościgową. Za nią w odległości kilku minut zmierzał peleton, który z upływem kolejnych kilometrów coraz bardziej się rozrywał - na 50 km przed metą głowna grupa liczyła tylko 80 zawodników. Na czele oczywiście główni wymiatacze wyścigu. W pewnym momencie na czele pojawił się Alberto Contador, który postanowił sprawy wziąć w swoje ręce i puścił się w pościg za uciekinierami. Za nim podążył Vincezo Nibali (Liquigas). Na wstrzymanie wziął Michele Scarponi, który postanowił pojechać swoim tempem i jak się później okazało była tą przemyślana decyzja.

Stefano Garzelli choć coraz słabszy zachowywał jednak w dalszym ciągu przewagę, która spadała bardzo powoli i coraz bardziej było pewne że odegra jedną z głównych ról na mecie. Jednak Nieve nie miał zamiaru odpuszczać i gonił Włocha, zmniejszając coraz bardziej dystans dzielący zawodników. 

Z tyłu również nie brakowało emocji. W pościg ruszył Vincenzo Nibali i udało mu się zyskać sporą przewagę nad grupą harcowników. Szczególnie duże wrażenie robiły jego zjazdy. Kolarz ryzykował bardzo wiele, ale płynność w jaką składał się w kolejne zakręty budziła podziw. Jednak na podjazdy nie miał najlepszego dnia. Trudy ucieczki spowodowały że grupa pościgowa dopadła go i zostawiła z tyłu. Było widać że zawodnik przechodzi kryzys. Po pokonaniu przedostatniego wzniesienia, ciągnąc się za grupą pościgową, Nibali jechał swoim tempem, powoli odzyskując siły. Na szczycie tracił około minuty, które udało mu się odrobić na kolejnym zjeździe, pokonując go znowu w fantastycznym stylu. Na ostatnim podjeździe dołączył już i jechał obok El Pistolero.

Tymczasem z przodu zaczął się rozgrywać dramat Garzellego. Najpierw kłopoty z natrętnymi kibicami, którzy nie wiedzieli co to umiar i zbliżali się do Włocha, tak że momentami miałem wrażenie, że za chwilę się wywróci - od tych najbardziej natrętnych musiał się odpychać łokciami. Z jego plecami Nieve sukcesywnie zmniejszał dystans by ostatecznie na 6 km przed kreskę dojechać wyczerpanego Włocha i zostawić z tyłu. 

Na 3 km do mety w pogoń ruszył Alberto Contador. Na tle jego byłych już kolegów ucieczki wyglądał, jakby przed chwilą dopiero rozpoczął wyścig. Odszedł w niesamowitym stylu, goniąc drugiego już Garzelliego. W tym samym czasie Scarponi postanowił wziąć się do roboty. Ostatni podjazd był już ponad siły dla Vincenzo Nibalego.

Ostatecznie Mikei Nieve jako pierwszy przejeżdza kreskę, prawie 2 minuty później melduje się Garzelli, który dzięki swojej niesamowitej jeździe odebrał El Pistolero prowadzenie w klasyfikacji na najlepszego górala. Trzeci Alberto Contador, któremu w niesamowitym stylu udało się zminimalizować stratę do uciekającej dwójki i wpadł na metę zaledwie 10 sekund po Garzellim. Na czwartym miejscu Michele Scarponi, który dzięki temu awansował na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.

Klasyfikacja etapowa

1

Mikel Nieve Ituralde (Spa) Euskaltel-Euskadi

7:27:14

 

2

Stefano Garzelli (Ita) Acqua & Sapone

0:01:41

 

3

Alberto Contador Velasco (Spa) Saxo Bank Sungard 

0:01:51

 

4

Michele Scarponi (Ita) Lampre - ISD

0:01:57

 

5

John Gadret (Fra) AG2R La Mondiale

0:02:28

 

6

José Rujano Guillen (Ven) Androni Giocattoli

0:02:35

 

7

Vincenzo Nibali (Ita) Liquigas-Cannondale

0:03:34

 

8

Joaquím Rodríguez Oliver (Spa) Katusha Team

 

 

9

Roman Kreuziger (Cze) Pro Team Astana

0:04:01

 

10 

Steven Kruijswijk (Ned) Rabobank Cycling Team

0:04:13

 

Klasyfikacja generalna

1

Alberto Contador Velasco (Spa) Saxo Bank Sungard 

62:14:42

 

2

Michele Scarponi (Ita) Lampre - ISD

0:04:20

 

3

Vincenzo Nibali (Ita) Liquigas-Cannondale

0:05:11

 

4

John Gadret (Fra) AG2R La Mondiale

0:06:08

 

5

Mikel Nieve Ituralde (Spa) Euskaltel-Euskadi

0:07:03

 

6

José Rujano Guillen (Ven) Androni Giocattoli

0:08:39

 

7

Denis Menchov (Rus) Geox-TMC

0:08:46

 

8

Roman Kreuziger (Cze) Pro Team Astana

0:08:58

 

9

Joaquím Rodríguez Oliver (Spa) Katusha Team

0:09:20

 

10 

David Arroyo Duran (Spa) Movistar Team

0:09:30


komentarze

WiadomościWszystkie

WydarzeniaWszystkie

GalerieWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl