Powerade Suzuki MTB Marathon - Dolsk 2011

• VeloNews.pl
• 2011-04-17

Pomimo wcześniejszych obaw i bardzo zimnego poranka, Dolsk przywitał zawodników piękną pogodą i prawie bezchmurnym niebem. Na starcie pojawiła się mocna ekipa, stałych bywalców tej edycji imprezy, którzy postanowili po tygodniowej przerwie zmierzyć się w drugim w tym sezonie terenowym "klasyku" który stanowi wstęp do poważnego ścigania w górach, które rozpocznie się już za 2 tygodnie. Na starcie Giga sami faworyci do zwycięstwa w tej imprezie, no może oprócz Andrzeja Kaisera, który zmuszony był wystartować wraz ze swoim nowym teamem w Chodzieży. Wyścig z racji swojego profilu był najłatwiejszy w tym sezonie, więc czego można było się domyśleć nastąpi powtórka z rozrywki jaką zawodnicy mieli w Murowanej Goślinie - wyścig szosowy rozgrywany w terenie…

 

Zwyciężył reprezentant gospodarzy Wojciech Halejak (Mróz), z czasem 2.36.10 który wpadł na metę o 1 sekundę szybciej przed Bogdanem Czarnotą (Kross). Trzecie miejsce zaliczył Bartosz Janowski z DSR przegrywając o 4/10 sekundy. Wśród kobiet triumfowała Urszula Lubolińska z Eclipse Biketires.pl. Ula jest niespodzianką tego sezonu - to już drugi raz jak udało się jej zrzucić z tronu Ewelinę Ortyl (Kross), która przyjechała wczoraj 9 minut po liderce. Trzecia na mecie zameldowała się Agnieszka Krok z KTM ze stratą ponad 13 minut do zwyciężczyni.

Nas najbardziej interesowała rywalizacja na Mega, z racji startu naszego teamu. Od startu nadane było bardzo szybkie tempo, które podzieliło startujących na kilka mniejszych grup, z czego pierwsza grupa z liderami składała się z prawie 50 osób. Ona też po pewnym czasie została podzielona i na ok. 40 km, gdzie ulokowałem się z kamerą było już dwadzieścia kilka osób. Ta grupa nie pozwalała na żadne ucieczki i w takim składzie dojechała na ostatnie metry, a o podziale miejsc zadecydował finisz. Według relacji zawodników, przez cały czas trzeba było być bardzo czujnym. Jakiekolwiek zagapienie powodowało że zostawało się z tyłu, a rozpędzoną grupę bardzo ciężko było dochodzić. Prędkość momentami przekraczała 50 km/h. Po bardzo pechowej dla nas Murowanej, nasi zawodnicy dobrze zabezpieczyli się przed niespodziankami czyhającymi na trasie i tym razem dojechali bez żadnej awarii. Opinie były zgodne. Nareszcie koniec płaskich edycji i zaczynamy prawdziwe ściganie MTB. Kolejne edycje pokażą czy liderzy płaskich wyścigów są równie mocni w górach.



Na mecie bez większych niespodzianek - na dystansie Mega zwyciężył Mateusz Zoń (Kross), któremu przejechanie trasy zajęło 1 godzine 51 minut. O kolejności decydowały części sekundy, o błysk szprychy za nim przyjechał Tomasz Szala z WKK, a 0,6 sekundy później Piotr Wilk z DSR. Najszybciej z naszych zawodników dystans pokonał Tomek Drożdż, który przyjechał na 5 pozycji ze stratą 1,5 sekundy do lidera. W M3 niespodzianek nie było - zwyciężył Remik Ciok, przed Piotrem Stolarzem i Szczepanem Paszkiem z Bikestacji. Jest dubel na podium - jest dobrze. Niewiele brakowało do hatricka, ponieważ na 4 pozycji finiszował kolejny nasz zawodnik Andrzej Kamiński. Wśród kobiet triumfowała Aleksandra Dubiel, przed Katarzyną Rams. Kasia Galewicz (Kellys) pokazała że występ w Murowanej to był tylko wypadek przy pracy i wróciła na najwyższy stopień podium w K3, wyprzedzając o bagatela 12 minut Izabelę Zabłocką i 18 minut Martę Dehmel-Durską.

 

Teraz mamy 2 tygodnie przerwy, a po nich Złoty Stok i nareszcie jakieś góry :) Organizator szykuje kilka naprawdę fajnych niespodzianek. O wszystkim dowiecie się już wkrótce...

Wyniki

Giga

Mega 

Zobaczcie sami jak małe są odstępy w czasach przyjazdu pierwszej grupy na Mega.

Galerię zdjęć z imprezy znajdziecie tutaj. Film w przygotowaniu.

• wyścigi
• maratony
• Powerade Suzuki MTB Marathon
• Dolsk