System "Gold-Race" Fabiana Cancellary

cancellara_7-1

Szwajcarski kolarz Fabian Cancellara, którego w ubiegłym roku podejrzewano o doping technologiczny, korzysta już od czterech lat z nowatorskiego rozwiązania zamontowanego w swoich rowerach, które potrafi znacznie poprawić wyniki. Nie jest to jednak Gruber Assist ani podobny do tego wynalazek, o którego stosowanie go podejrzewano, ale rozwiązanie które jest dozwolone przez UCI. Te rewelacje ujawnił mechanik Cancellary.

Denis Migani, bo o nim mowa jest mechanikiem i przyjacielem Cancellary. O rozwiązaniu zastosowanym w rowerze Szwajcara opowiedział na łamach środowego wydania belgijskiego dziennika "La Derniere Heure". Autorem tego unikalnego rozwiązania jest włoski inżynier Giovanni Cecchini, współpracujący z Cancellarą od 2007 roku.O co dokładnie w tym chodzi? Szczegółów oczywiście nie sposób się dowiedzieć, tyle tylko wiadomo, że  rower jest wyposażony w łożyska z kulkami grafitowymi i ma większy wachlarz przerzutek. Zasadniczą rolę odgrywa jednak smar, którego składniki stanowią pilnie strzeżoną tajemnicę.

Przeprowadzono testy labaratoryjne, które wykazały że smar ten zmniejsza tarcie o 95 procent, co przekłada się na zysk nawet do dwóch i pół sekundy na jednym kilometrze - wyjaśnił Migani. Ma to fundamentalne znaczenie szczególnie w czasówkach. Przypominamy, że Cancellara jest czterokrotnym mistrzem świata i złotym medalistą olimpijskim właśniej w tej konkurencji.Włoski mechanik podkreślił jednak, że Cancellara "nigdy nie oszukiwał, ponieważ mechanizm jest dozwolony przez przepisy UCI".Jak się dowiadujemy, Szwajcar przez długi czas jako jedyny stosował "Gold-Race", a podczas zeszłoorocznego Tour de France z dobrodziejstw tego rozwiązania korzystał rownież jego kolega drużynowy Andy Schleck (obecnie obaj są w grupie Leopard Trek).

W ubiegłym roku świat obiegł film na którym rzekomo Cancellara podczas klasyków Dookoła Flandrii i Paryż-Roubaix miał w ramie roweru zamontowany silnik elektryczny. Oskarżenie rzucił włoski kolarz Davide Cassani, ale nie znaleziono dowodów na poparcie tej tezy. Ciekaw jestem gdzie ukryty musiałby być akumulator zasilający ten silnik. Samo urządzenie Gruber Assist mieści się owszem w sztycy i poprzez zębatkę umieszczoną na osi suportu potrafi dołożyć zawodnikowi mocy w ilości 100 W. Przy tej klasie kolarzy, taka moc to przepaść. Jednak akumulator musi swoje gabaryty i ciężko byłoby go ukryć. Pani Cassaniemu polecamy seans filmowy "Teoria Spisku" z Melem Gibsonem...


komentarze

WiadomościWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl