LEGIONOWSKA PRZYSTAWKA NA ZAOSTRZENIE APETYTU
Wygłodniali sportowych wrażeń zawodnicy wreszcie zatopili widelce swoich rowerów w smakowitym maratonie. W niedzielę w Legionowie rozpoczął się 17. sezon Cisowianka Mazovia MTB Marathon.
Na początek zawodniczki i zawodniczki otrzymali szybką propozycję. Bo taka była właśnie przygotowana przez Cezarego Zamanę trasa. Znakomicie przygotowane single tracki pozwalały na rozwijanie szybkich prędkości, a powierzchnia, nawet mimo deszczu, nie przeszkadzała w konsumowaniu legionowskich atrakcji. Setki kolarzy sycili się smaczkami na trasie: seriami zakrętów, interwałowymi odcinkami czy długimi prostymi, na których albo to odskakiwali od rywali, albo to tych rywali gonili. Najciekawsze było to, że mimo tak intensywnego pochłaniania kolejnych kilometrów trasy, nikt z peletonu nie zyskiwał kalorii. Wręcz przeciwnie: bardzo szybkie tempo maratonu pozwalało spalać te kalorie niczym w wielkim hutniczym piecu.
„Po zawodnikach widać było, że mają za sobą ciężkie treningi i nie są jeszcze w maratonowym ciągu. Taka forma dopiero przyjdzie. To naturalne, że brak cyklicznych zawodów wpłynął wyraźnie na przygotowania i treningowe cykle, które w środowisku MTB stały się dominującym elementem” – zauważa Cezary Zamana, który bacznie przyglądał się dawno niewidzianemu peletonowi. „Co istotne, zawodnicy nie mieli też jeszcze możliwości weryfikacji swoich umiejętności, nie mogli porównać się z rywalami. Przez to trudniej było dostrzec ewentualne braki i zoptymalizować trening” – dodaje dyrektor sportowy Cisowianka Mazovia MTB Marathon.
Na dystansie Pro najszybszy był Mateusz Rejc (Serwis Bajka), który ten najdłuższy i najbardziej wymagający wariant trasy pokonał w 2:12:26. Drugi zameldował się Wojciech Kowalczyk (SISU-OWB rowertour.com) z czasem 2:16:19, a trzeci był Karol Rumsicki (SuperDrob Bike Team, 2:17:27). Na dystansie ½ Pro triumfował Karol Sładek (ZTPL-CCC), wykręcając wynik 1:27:56 i wyprzedzając Michała Wyżlica (kolarski.eu, 1:28:02) oraz Adama Płoskiego (3S Bike Team Ciechanów, 1:29:26). Wśród pań bezkonkurencyjna była Magdalena Kosko (MCP Bike Team), która rezultatem 1:39:37 nie dała szans rywalkom. Druga na mecie była Julita Tomaszewska (Timbud Team, 1:44:20), a trzecia Katarzyna Strumnik (Timbud Team, 1:46:00).
Trzeba zaznaczyć, że mimo rywalizacji na mecie, w rowerowym miasteczku panowała przyjacielska atmosfera. Czuć było, że ludzie są spragnieni swojej obecności, że ta rozłąką z Mazovią była za długa. Zadowoleniu sprzyjały też komfortowe warunki, gwarantowane przez Arenę Legionowo. Wygodnie było się przebrać i przygotować do dekoracji.
O dobre samopoczucie zadbali też partnerzy Cisowianka Mazovia MTB Marathon. Continental Polska i Nutrend Polska wręczały kolarskie bidony. Ta ostatnia marka dorzuciła do pakietu startowego żel lub baton energetyczny na wzmocnienie. Dzięki puszce Red Bulla, która również wylądowała w pakiecie startowym, łatwiej było pokonać nawet ten najdłuższy dystans Pro.
Teraz przed zawodnikami druga odsłona Cisowianka Mazovia MTB Marathon. W czwartek 3 czerwca peleton wjedzie do imponujących, chyba najciekawszych w całej Europie Środkowo-Wschodniej wąwozów w Kazimierskim Parku Krajobrazowym. To oznacza, że kolejny przystanek Mazovii to przystanek w Puławach.
Zapisy na Puławy Cisowianka Mazovia MTB Marathon już trwają.
komentarze