Paryż Nicea 3 etap - Podwójne szczęście Gossa

• VeloNews.pl
• 2011-03-08

Matt Goss po finałowym sprincie zwyciężył w trzecim etapie wyścigu Paryż Nicea. Ten etap dał zawodnikowi HTC-Highroad dwa powody do radości - zwycięstwo etapowe w tym wyścigu po raz pierwszy w karierze, drugi natomiast to objęcie prowadzenia w klasyfikacji generalnej wyścigu, dzięki premii czasowej, spychając dotychczasowego lidera Thomasa De Gendta (Vacansoleil-DCM) na drugie miejsce ze stratą 2 sekund.

Trzecie miejsce w generalce objął Heinrich Haussler (Garmin-Cervelo) ze stratą 6 sekund do lidera, który dzisiejszy etap zakończył na drugim miejscu.Goss potwierdził wysoką formę - wczorajszy etap zakończył na drugim miejscu. Paterski, który we wtorek uzyskał ten sam czas co zwycięzca, dziś przyjechał na 77 pozycji i spadł w klasyfikacji generalnej na 32 pozycjęGłówna ucieczka trzeciego etapu utworzyła się tuż po starcie i została zainicjowana przez Cedric’a Pineau (FDJ), do którego przyłączyli się Blel Kadri (AG2R La Mondiale), Jussi Veikkanen (Lotto Omega Pharma), Ciril Gautier (europcar) oraz Roman Hardy (Bretagne-Schuller).

Ta piątka praktycznie od pozcatku zdobywała coraz większą przewagę nad momentami biernie jadącym peletonem.. Po pięciu kilometrach uciekinierzy wypracowali niemal 2 minutową przewagę, która na 50km wyścigu wynosiła już 4:35”. W tym właśnie momencie drużyna Vaccansoleil DCM, zespół aktualnego lidera wyścigu Thomasa de Gendt’a, zwiększył tempo wyścigu, by niwelować niebezpieczną dla ich zawodnika stratę. Tymczasem na pierwszej premii sprinterskiej na 75kilometrze największą ilość punktów zebrał Pineau wygrywając z Gautierem i Hardy’m. W tym momencie przewaga uciekinierów stopniała już do 3:50”, a po przekroczeniu pierwszych 100km etapu do 2:15”. Nie mogli oni zatem być spokojni o swoje prowadzenie. Gautier zrewanżował się z wygrywając z kolei drugą premię na 156km. Niemniej do tego momentu, nadająca coraz silniejsze tempo drużyna Vacansoleil-DMC, w szczególności Stijn Devolder i Sergey Lagutin, zdawała się pozbawiać złudzeń prowadzącą piątkę – ta miała już jedynie minutę przewagi na grupą zasadniczą w momencie, gdy zaczęła się jedyna wspinaczka etapu.

Na tym właśnie podjeździe mistrz Finlandii, Veikkanen zaatakował i zdołał urwać swoich towarzyszy zdobywając tym samym premię górską 2 kategorii na Cote de Besoup, a jednocześnie zdobywając koszulkę najlepszego górala. Choć czołowa grupka próbowała jeszcze współpracować za szczytem podjazdu to ich przewaga zniwelowana na podjeździe przez peleton do kilkunastu sekund stopniała do zera i piątka została wchłonięta przed 180km trasy. Trzeba przyznać, że dużą czujnością i także sporym zapasem sił wykazał się tu jeden z uciekinierów. Kadri (AG2R) wykorzystał moment, gdy na stromej chopce zaatakował – tuż po wchłonięciu ucieczki – Mistrz Francji Thomas Voeckler (Europcar). Zawodnik AG2R usiadł na kole swojemu rodakowi, a dość jednostronna współpraca (Voeckler nadawał ton ucieczce) dała 20s przewagi. Jednak ponownie mocne akcje sprinterów – głównie drużyn Karmin-Cervelo, Liquigas, Sky i Katusha doprowadziły do zneutralizowania ucieczki na 5km przed metą.

Bardzo nerwowa okazała się końcówka, gdzie zawodnicy musieli wykazać się czujnością na wielu ostrych zakrętach przed metą. Na jednym z nich, ostatnim już przed 300m prostą do mety, upadek niemal na czole peletonu zaliczył Peter Sagan z Liquigasu. O dużym szczęściu mógł w tym momencie powiedzieć Goss, któremu udało się ominąć zarówno Sagana jak i pozostałych zawodników, którzy w pechowca uderzyli. Australijczyk z HTC Highroad pomknął do mety po swoje siódme zwycięstwo w sezonie i żółtą koszulkę lidera wyścigu „ku słońcu”.

Klasyfikacja etapowa

Klasyfikacja generalna

• szosa
• wyścigi
• Paryż-Nicea
• Matthew Goss
• Maciej Paterski
• World Tours