Mistrzostwa Polski Elity kobiet przez dziurkę od klucza z Mat Atom Deweloper.
Opadły juz pierwsze emocje po wyścigach o Mistrzostwo Polski ze startu wspólnego na szosie. Każdy z tych wyścigów rządził się swoimi prawami, każdy wyglądał zupełnie inaczej. Jednak w wyścigu elity kobiet emocje przyniosły dwa wydarzenia na trasie, solowa akcja przez ponad 90 kilometrów Karoliny Stępień z Mat Atom Deweloper i piorunujący finisz Marty Lach z CCC Liv, która została ubrana w koszulkę z orłem na piersi. Koszulkę tę próbowały na ostatnich metrach wydrzeć zawodniczki z Wrocławia, które w przemyślany sposób kontrolowały sytuację na trasie, jednak Marta w tym wyścigu była wyraźnie mocniejsza. Srebrny medal wywalczyła Katarzyna Wilkos, natomiast brązowy Łucja Pietrzak, dotychczasowa Mistrzyni Polski. Już po powrocie do domu poprosiliśmy dziewczyny z grupy Pauliny Brzeźnej Bentkowskiej i Pawła Bentkowskiego o kilka słów o rywalizacji na trasie wyścigu.
Foto: Dariusz Krzywański
Dominika Włodarczyk- Mistrzostwa Polski to wyścig, na który czeka się cały rok. Przyjeżdża tutaj każdy, każdy chce się pokazać z jak najlepszej strony. My - zawodniczki MAT ATOM deweloper Wrocław, miałyśmy tylko jedno zadanie - obronić biało czerwony trykot Mistrzyni Polski, który w tym roku dzierżyła Łucja. Sam start to żar lejący się z nieba i techniczna, najeżona krótkimi, ale sztywnymi podjazdami runda. Pierwsze kilometry to nerwówka w peletonie - każdy chciał być maksymalnie wysoko w peletonie, a chwilami 2 metrowej szerokości droga nie ułatwiała tego zadania. Kolejne minuty to różne próby odjazdu i skoki - początkowo bezskuteczne, ale w pewnym momencie jedna z 'atomówek' - Karolina Stępień zdecydowała się na solową akcje, która jak się później okazało trwała około 90km! (Jeszcze raz wielkie ukłony!). Po tym wydarzeniu w grupie zapanował spokój, do nas należało tylko kasowanie nielicznych ataków - nikt nie chciał na siebie wziąć ciężaru prowadzenia tego wyścigu, a chwilami miałam nawet wrażenie, że dziewczyny z innych klubów czekają na nasz kolejny ruch. Niestety 10km do mety odważna akcja Karoliny została zakończona, a my musiałysmy czekać na finisz.
Przyznam szczerze, że ja zagubiłam się trochę w końcowej fazie wyścigu, przez co ciężko było mi pomóc w jakikolwiek sposób dziewczynom, a sama na metę wjeżdżam na 2 miejscu w kategorii U23. Pomimo tego, że nie zdołałyśmy obronić "koszulki", to i tak Kasia i Łucja zajęły odpowiednio 2 i 3 miejsce, co też jest powodem do radości! Ja ze swojej strony chciałam bardzo podziękować całemu #matatomteam, dziewczynom, Pauli i Pawłowi, ale też Piotrowi Mrozowi, Tomaszowi Mickiewiczowi i wszystkim naszym sponsorom, którzy wczoraj zamienili się w najwspanialszych kibiców - bez was nic nie byłoby takie samo!
Foto: Dariusz Krzywański
Monika Brzeźna- Wyścig był bardzo nudny. Nie lubię takiego ścigania. Próbowałam wielokrotnie odjechać na pierwszej rundzie, ale dziewczyny z którymi się odczepiałam od grupy raczej nie były zainteresowane współpracą. Na początku drugiej rundy odjechała Karolina Stępień i bardzo dzielnie zmierzała samotnie do mety, niestety zabrakło kilku kilometrów. W tym czasie my czekałyśmy na ruch dziewczyn z innych drużyn. Tych ruchów było niewiele więc wyścig był bardzo nudny. Większość za wszelką cenę chciała dowieźć grupę do finiszu i tak też się stało. Trochę szkoda, że nasze sprinterki nie skończyły oczko wyżej, ale wyścig w naszym wykonaniu był bardzo udany. Osobiście czułam się dobrze, i trasa też mi odpowiadała, chociaż były niebezpieczne odcinki.
Foto: Dariusz Krzywański
Karolina Stępień - Wyścig ze startu wspólnego na Mistrzostwach Polski już za nami. Do pokonania miałyśmy 120 km w upalnych warunkach pogodowych (w takich momentach każdy bidon jest na wagę złota i tutaj chciałam ogromnie podziękować całej obsłudze i wszystkim kibicom za pomoc!). Trasa na której przyszło nam się ścigać nie należała do łatwych, było sporo krótkich ale dość sztywnych podjazdów. Dla mnie ten wyścig był dużą walką z samą sobą. Odskakując od peletonu nie spodziewałam się, że tyle kilometrów będę jechać sama. Starałam się cały czas jechać swoim tempem, a doping kibiców sprawiał, że ból, który mi towarzyszył stawał się mniej odczuwalnym. Kiedy dogonił mnie peleton byłam już dość mocno zmęczona, ale chciałam jeszcze jakoś pomóc dziewczynom więc trzymałam się w peletonie i próbowałam nieco naciągać grupę. Wiedziałam, że moje teamówki są mocne i mogą powalczyć o obronę tytułu. Finalnie nie zdołałyśmy obronić koszulki, ale moim zdaniem i tak pojechałyśmy bardzo dobry wyścig.
Foto: Dariusz Krzywański
Kasia Wilkos - Bardzo sie cieszę się ze srebrnego medalu MP ale nie ukrywam, że stojąc na starcie w głowie miałam koszulkę mistrzyni Polski, która zostanie w Mat Atom. Był moment, w którym miałam nadzieję, że uda się to Karolinie, która większość wyścigu jechała solo przed peletonem. Brawa dla niej, dzielnie walczyła przez 90km.
Mimo, że warunki (upał) w których jechałyśmy nie należą do moich ulubionych czułam się naprawdę dobrze. Wszystko było świetnie zorganizowane, na trasie kilka razy mogłyśmy pobrać zimny bidon i na bieżąco uzupełniać płyny.
Zdecydowanie mogę powiedzieć, że były to udane Mistrzostwa Polski. Dziękuję naszym sponsorom którzy nas wspierają i otaczają dużym zaufaniem, na których zawsze możemy liczyć a zwłaszcza teraz w tych trudniejszych i niepewnych czasach.
Foto: Dariusz Krzywański
Paulina Brzeźna Bentkowska- Mistrzostwa Polski, inne od wcześniejszych. Niby nudne, bo nie wiele się działo a z drugiej strony trzymające w napięciu za sprawą Karoliny. Bardzo żałuję, że zabrakło jej tych 9 km. Mało kto na takim wyścigu zdecydowałby się na taką akcję, ogromny szacunek. Dla nas wyścig bardzo udany, srebro i brąz w elicie i srebro w U23. Oczywiście celem było złoto, ale zdobyte medale zastąpiły nam ten medal.
Jedyne czego zabrakło mi na tych mistrzostwach to bardziej agresywnej jazdy innych. Taki model ścigania zdecydowanie mi się nie podoba ale imprezy mistrzowskie są przeważnie specyficzne.
Foto: Dariusz Krzywański
komentarze