Deszcz, grad, słońce, bruk. Polanka Wielka szosą słynie.
Podczas tego wyścigu zawodnicy doświadczyli burzy z gradem i ulewą, rwących potoków, palącego słońca i brukowych podjazdów rodem z Flandrii. Od młodzika, przez Mastersów do Elity, cały wachlarz kategorii startowych miał możliwość dziś sprawdzić bardzo interwałowy profil trasy i milion technicznych zakrętów walcząc o Puchar Wójta Polanka Wielka w okolicach Oświęcimia. Znana już od kilku lat zgrana paczka organizatorów spod szyldu „PassionBike Oświęcim” dała możliwość zabawy ściganiem sporej rzeszy kolarzy z Małopolski, Śląska i wielu bardziej odległych rejonów Polski. Trasa pod której krążyły peletony liczyła 27 kilometrów i była najeżona do tego stopnia krótkimi i sztywnymi podjazdami połączonymi z ostrymi zakrętami, że peleton często dzielił się na mniejsze grupki podczas pokonywania tych technicznych odcinków. I jak się na mecie okazało każdy z wyścigów kończył się udaną ucieczką kilku zawodników, którzy walczyli między sobą o wygraną na bardzo szybkim finiszu obok amfiteatru w Polance Wielkiej.
Pierwsza tura wyścigowa została potraktowana bardzo łagodnie przez pogodę i miała przyjemność rywalizować w idealnych warunkach. Dwa osobne wyścigi były areną walki kategorii młodzik, junior młodszy, kobiety Open (juniorka+elita) oraz młodziczki i juniorki młodsze. Panie w dużej mierze rywalizując z kolegami na tej samej trasie nie ustępowały swoją zawziętością i pracując solidnie, atakując często włączały się w budowanie obrazu wyścigu. Wśród kobiet Open zwyciężyła Małgorzata Mazurek z Viktorii Rybnik zwyciężając w dwójkowym finiszu. Jako pierwsza wśród juniorek linię mety przekroczyła podczas tego samego startu Julka Rusnarczyk z Ochotnicy Górnej.
Wśród juniorów młodszych zawiązała się kilkuosobowa akcja z której zdecydował się na solowy odjazd po puchar Mikołaj Szulik z Avatara podnosząc na mecie ręce w geście tyumfu. Wśród młodzików nagrody za wygrany finisz odbierał chwile później Łukasz Nowak z UKKS Imielin Team, tuż za jego plecami walczyły młodziczki i juniorki młodsze. Tutaj zwyciężały odpowiednio Kinga Pach i Agnieszka Bolenda z Avatara.
Foto: Katarzyna Bańka
Po krótkiej reorganizacji, ustawieniu kolumny kolejnych wyścigów w asyście grupy motocyklowej Free z Oświęcimia na trasę ruszyły dwa najsilniejsze i najdłuższe wyścigi. Pierwszy z nich napędzała elita wraz z orlikiem, kolarze Cyklosport i amatorzy Open. Najdłuższy dystans 108 km i szalona pogoda wpłynęły na rywalizację i na metę kolarze wpadali w malutkich dwu-trzyosobowych grupkach i samotnie. Jako pierwszy przekroczył linię mety znany miejscowej publiczności Adrian Honkisz z Warmińsko-Mazurskiego Klubu Sportowego, Z jego plecami toczyła się walka o podium orlika i tutaj zwycięsko wyszedł z rywalizacji Michał Wenglorz z GKS Kartusia Kartuzy. Jednocześnie swój wyścig rozgrywali amatorzy wśród których zwyciężali Michał Malejka i Jarosław Michalec. Podium na końcu wypełnili kolarze kategoriii Cyklosport wśród których najszybszy okazał się Bartosz Mitmański z PM Bike Racing Team. Nieco krótszy, bo 81 kilometrowy dystans czekał na peleton Masters i juniorów. Tutaj od samego ruszenia na trasę z nieba wylał się cały oczekujący na kolarzy deszcz. W strugach deszczu i gradu pod koniec drugiej pętli zawiązała się ucieczka decydująca o losach wyścigu. Czwórka zgodnie współpracująca rozsypała sie dopiero tuż przed metą po atakach Andrzeja Jarosza z 72D Rowmix Java Team który zwyciężyl Open i w kategorii Masters 2. Do mety dojeżdżali kolejni uciekinierzywśród których był zwycięski junior Kacper Smreczek z WLKS Krakus Swoszowice. Najlepszymi kolarzami w kategoriach Masters 1 i Masters 3 byli Jan Grzempa z Jafi Sport Bike Team, oraz Stanisław Niewiadomy z Ewood Team. Wyścig był jednocześnie w randze Mistrzostw Małopolski kategorii junior młodszy, junior, masters, oraz Elita i orlik. Wszystkich mistrzów można znaleźć pod linkiem na końcu naszej relacji. Zapał do pracy przy organizacji wyścigu jaki towarzyszy Panom z PassionBike Oświęcim zrobił na nas duże wrażenie. Żal tylko nieco słabszego podejścia do tematu ze strony Policji, która zabezpieczała wyścig, o co mieli pretensje zawodnicy na trasie. Okazało się jednak ze wszystkie upadki i kraksy na trasie wyścigów były winą fatalnej pogody i kolarskiej nieuwagi połączonej z brawurą podczas jazdy w deszczu.
Foto: Katarzyna Bańka
Podziękowania należą się również miejscowym Strażakom,którzy wkazywali się czasem nadmierną gorliwością w zabezpieczeniu trasy, co nie umknęło naszej uwadze. Szacunek z naszej strony ...
Po wyścigu najedliśmy się do syta ciastem, owocami i izotonikami jakie czekały na wszystkich w bufecie po wyścigu. Wręczanie nagród miało miejsce w kameralnym,miejscowym amfiteatrze i każdy nagradzany mógł poczuć się doceniony bardziej, niż zwykle ma to miejsce na wyścigu. My torby pełnej nagród wyciągnęliśmy bezowe miśki z kremem i pomknęliśmy szybko do domu, by opisać przebieg tego wyścigu.
Wyniki możecie przejrzeć pod tym linkiem: https://live.ultimasport.pl/791/
komentarze