Aerolite pedals… lżej się chyba nie da

Wszystko zaczęło się w roku 1979, kiedy Roger Sanders, fizyk kupił sobie tandem by móc jeździć nim ze swoją córeczką. Świadom był że wypinanie z koszyków jest dość zdradliwe i postanowił stworzyć nowy sposób wpinania się w pedał. Tak powstały pierwowzory pedałów Aerolite…

Konstrukcja tego typu nie jest żadną nowością, ale niewielu z Was miało z nimi do czynienia, stąd postanowiłem o nich napisać. Była sobie kiedyś taka firma, która nazywała się M2Racer. Robiła całkiem fajne rzeczy, ale straciła się z rynku i słuch po nich zaginął. Słuch tak ale ślad nie, ponieważ pedały  podobnej konstrukcji robi firma Aerolite Pedals. Coż to takiego? Jeśli do tej pory sądziłeś że lekkie pedały ważą w granicach 130-170g, to co powiesz na 100? A mniej?



Pedały Aerolite ważą 35g sztuka + bloki ok. 15g. Wszystko pomnożone przez 2 daje 100g. Nieźle. Jak to zrobiono? Pedały wykonano  z tytanu 6A-4V oraz z materiału Turcite ®. Coż to takiego…. Jest to samosmarujący termoplastyczny materiał stworzony przez American Variseal Bearings Group. Materiał jest dość ekonomiczny, odporny chemicznie i na wodę i może być stosowany w szerokim zakresie temperatur. Łożyska wykonywane z tego materiału wykazują stabilność wymiarową i są odporne na zużycie cierne, posiadają doskonałe parametry pracy w warunkach suchych i ograniczonej ilości smaru.
Wracając do pedałów. Producent przedstawia je jako najtrwalsze pedały na rynku, powołując się na fakt przeprowadzenia niezależnych testów, które wykazały wytrzymałość na 3600 funtowe obciążenie w teście na zginanie (na nasze to jakieś 1640kg).
Druga część to bloki. Te zostały wykonane z materiału Zytel® ST stworzonego przez znaną wszystkim firmę DuPont. Tworzywo uformowano w taki sposób że obejmuje pedały dookoła a maksymalna siła z jaką chciałbyś wyrwać pedał przekroczyć musi 1320 funtów (600 kg). Jest na to prostszy sposób - po prostu wyginasz stopę w bok i idzie jak po masełku. Bloki są dostępne w konfiguracja na 2 lub 4 otwory. Nie było konfiguracji na 3. To był ich zasadniczy problem. Rozwiązano go w dość prosty sposób oferując adapter w postaci płytki na 3 śruby, do których przykręcamy blok. Wułala :)
Produkt wygląda dość ciekawie. Zapytałem więc naszego teamowego specjalistę od najfajniejszych gadżetów, co o tym sądzi. Okazuje się że nie tylko je zna, ale i ma z nimi trochę doświadczeń :)

Stwierdził, że najciekawsze w nich jest to, że działają praktycznie bez problemu. Nie mają zbyt dużej powierzchni podparcia jak Speedplay czy Shimano, co dyskwalifikuje je trochę z ścigania i codziennych treningów. Trwałością też nie dysponują piorunującą, ponieważ bloki szybko padają, ale jak na tą wagę to jest naprawdę spoko. Dla osób, które składają rower tylko pod wagę i jeżdżą na nim tylko przejażdżki dla czystej przyjemności produkt godzien rozważenia.
A skoro już o cenie mowa. Pomimo że są to najlżejsze pedały na rynku, nie są najdroższe. Za 275 Waszyngtonów, możecie stać się ich szczęśliwymi posiadaczami w wersji tytanowej. Jeśli nie chcecie wydać tyle kasy, to jest jeszcze nieco cięższa wersja z osią stalową za 195 USD.


komentarze

WiadomościWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl