Nowe Reacto - aerodynamika to nie wszystko

Merida zaprezentowała nową odsłonę Reacto, które ma do zaoferowania wiele więcej niż dotychczas. Rower jest wyraźnie lżejszy od swojego poprzednika, dużo bardziej komfortowy, wyprzedza go także pod względem aerodynamiki. – Jest idealny. Nie ma już wymówek, by wstrzymywać się przed jazdą na rowerze aero – mówi Joaquim „Purito” Rodriguez, legenda kolarstwa, ambasador grupy Bahrain-Merida, która staruje obecnie na Reacto w Tour de France. Nowy model korzyści zapewnia jednak nie tylko zawodowcom.

– Choć na pierwszy rzut oka może się wydawać podobny do swojego poprzednika, to dwa różne rowery – mówi o nowym Reacto Juergen Falke, dyrektor produktów Meridy i szef jej działu badawczo-rozwojowego. Tuż przed rozpoczęciem Tour de France odbyła się premiera nowej wersji znanego modelu aero Meridy, który od lat jest jednym z najpopularniejszych rowerów podporządkowanych jak najlepszej aerodynamice. 

Nowa wersja udowadnia, że w świecie wysokich prędkości aerodynamika to nie wszystko, a rower aero ma dzisiaj zupełnie inne oblicze niż kilka lat temu. Wartości opisujące premierowy model pozwalają traktować go jako trafny wybór nawet dla tych osób, które dotychczas wolały wszechstronne rowery szosowe spoza kategorii aero. – Przeanalizowaliśmy to, co w temacie aero zrobiła nasza konkurencja. Zrobiliśmy burzę mózgów, żeby ustalić, w którym kierunku chcemy podążać, wspólnie z całym zespołem zebraliśmy najlepsze pomysły i określiliśmy, co chcemy poprawić – wyjaśnia Falke. Jak dodaje, najważniejszymi celami do osiągnięcia w nowym Reacto były: poprawa komfortu i aerodynamiki, obniżenie wagi, zachowanie wysokiej sztywności poprzedniego modelu, wprowadzenie dwóch wersji roweru (z hamulcami szczękowymi oraz tarczowymi) oraz zintegrowanego kokpitu, a także prostota obsługi i serwisowania.

Kierunek prac projektantów Meridy ściśle wyznaczała nauka i twarde dane. – Wygląd to jedno, ale w aerodynamice najważniejsze są liczby. To one pokazują, czy opłaca się zastosować takie czy inne rozwiązanie – podkreśla szef działu badawczo-rozwojowego Meridy. Projektanci marki określają nowe Reacto jako najszybszy i najbardziej aerodynamiczny rower szosowy w historii Meridy. Co istotne, jego komfort wykracza daleko poza wartości znane z kategorii aero, a niska waga sprawia, że może być dobrym wyborem także na trudne podjazdy. – Jest idealny. Nie ma już wymówek, by wstrzymywać się przed jazdą na rowerze aero – mówi Joaquim „Purito” Rodriguez, legenda kolarstwa, ambasador grupy Bahrain-Merida, której zawodnicy starują obecnie na nowym Reacto w Tour de France.

Aero pionierzy

Merida wcześnie przewidziała coraz istotniejszą rolę aerodynamiki w świecie rowerów szosowych. Pierwszy model Reacto zaprezentowano już w 2011 r. – Nie istniała jeszcze wtedy osobna kategoria rowerów aero, były po prostu wszechstronne szosówki. Chcieliśmy przenieść wtedy niektóre elementy naszego roweru do jazdy na czas do wyścigowego roweru szosowego. Nie chcieliśmy przy tym pogarszać charakterystycznych cech klasycznej szosówki, jak niskiej wagi, połączenia komfortu i sztywności, a także dobrego transferu mocy. 

Zastosowaliśmy więc aerodynamiczne elementy, jak opływową rurę podsiodłową ze zintegrowaną sztycą, pełne wewnętrzne prowadzenie przewodów, smukłą jak na tamte czasy główkę ramy zespoloną kształtem z widelcem – wyjaśnia Falke. W 2012 r. w Reacto dodano sztycę S-Flex, która znacznie poprawiła komfort roweru. W 2013 r. wprowadzono nową wersję Reacto. Rower stał się wtedy pełnokrwistym modelem aero. Powstał on m.in. z myślą o sprinterach i kolarzach znajdujących się w ucieczkach, co idealnie odpowiadało potrzebom grupy Lampre-Merida. Imponujące aerodynamiczne wartości, wysoka sztywność i świetny transfer mocy sprawiły, że Reacto było najczęściej wybieranym rowerem w grupie i zapewniło jej wiele cennych zwycięstw, m.in. podczas Giro d’Italia, Tour de France i Vuelta a Espana.

Ponadto, jego waga i komfort robiły wrażenie w kategorii aero. Rower otrzymał również mnóstwo świetnych ocen światowych mediów, m.in. opiniotwórczy magazyn „Tour” uznał jego ramę za drugą najlepszą na świecie pod względem aerodynamiki. Od 2013 r. wiele zmieniło się w segmencie aero, pojawiły się nowe projekty i rozwiązania, jednak nawet w teście „Touru” z 2016 r. Reacto drugiej generacji znalazło się w pierwszej „10” rowerów najlepszych pod względem aerodynamiki. – Najnowsze modele aero czołowych marek są bardzo zbliżone pod tym względem. Między najlepszym a szóstym różnica wynosi ok. 12 watów. Chcieliśmy wejść z nowym Reacto do tej grupy. Nie zależało nam na tym, by być nowym numerem 1 pod względem aerodynamiki, bo uważamy, że jest ona częścią większej całości i nie powinna być celem samym w sobie – tłumaczy szef działu badawczo-rozwojowego Meridy.

Jeszcze bardzie aero

Poprawić słynące z wysokiej sztywności, świetnego transferu mocy i bardzo dobrego jak na rower aero komfortu było nie lada wyzwaniem. Projektanci jednej z czołowych marek rowerów świata stanęli jednak na wysokości zadania. Po burzy mózgów rama nowego Reacto, jego koła i kokpit zostały poddane intensywnym testom CFD [ang.  Computational Fluid Dynamics, obliczeniowa mechanika płynów – red.], polegającym na szczegółowym badaniu aerodynamiki modelu dzięki odpowiedniej symulacji komputerowej. – Gdy kierunki rozwoju były ustalone, stworzyliśmy prototyp i konfrontowaliśmy w tunelu aerodynamicznym dane zebrane dzięki CFD. Testowaliśmy ramę z różnymi kołami, obręczami, oponami i kierownicami. Następnie wprowadziliśmy poprawki do ramy i jeszcze raz testowaliśmy ją w tunelu aerodynamicznym, już nie jako prototyp. Sprawdzaliśmy różne zestawy kół, dążąc do tego, by jak najlepiej współgrały z ramą – opisuje Falke. W rzetelnych testach w tunelu aerodynamicznym pomagał manekin jadący ze stałą prędkością i kadencją. –  Bardzo istotne było jak najlepsze zgranie poszczególnych elementów. Ważne jest to, jak współgrają one ze sobą, jeśli chodzi o aerodynamikę. Druga generacja Reacto była pod tym względem dobra, ale chcieliśmy jeszcze poprawić naszą bazę – mówi Juergen Falke.

Aerodynamikę w nowym modelu poprawiono o ok. 8 watów, czyli ok. 5% w stosunku do poprzednika. Uzyskano to m.in. dzięki bardziej smukłym kształtom rur, niższemu połączeniu górnych rur tylnego trójkąta i wprowadzeniu jednoczęściowego kokpitu. – Dzięki zmianom wytycznych UCI [Międzynarodowej Unii Kolarskiej – red.] i rezygnacji z reguły 3:1 wyznaczającej limity dla projektantów ram, mogliśmy stworzyć agresywniejszy kształt górnych rur tylnego trójkąta. Stworzyliśmy także smuklejszą główkę ramy, która ma teraz wymiary 1-1/8” i 1-1/4”. Ważne dla poprawy aerodynamiki jest także połączenie widelca i jego korony z główką ramy oraz kierownicy czy kokpitu z przednią częścią ramy – wymienia szef działu badawczo-rozwojowego Meridy. Nie bez znaczenia dla poprawy aerodynamiki nowego Reacto jest również aerodynamiczna osłona tylnego hamulca znajdująca się w cieniu aerodynamicznym pod suportem. Jest ona podobna do tej stosowanej w rowerze do jazdy na czas Warp TT i zapewnia lepszy przepływ powietrza.

Proste rozwiązania, czysty zysk

– W przypadku aerodynamiki ważny jest zysk: to, ile sekund oszczędzamy na rowerze aero na konkretnym dystansie – podkreśla Juergen Falke. Aby uzmysłowić sobie oszczędność energii, którą zapewnia nowe Reacto, można podać, że samotna jazda nim na dystansie 100 km odpowiada jeździe klasyczną szosówką na tym samym dystansie, z którego 30 km zostałoby przejechane „na kole” kolegi.

 – Oszczędzasz na nim energię w każdych warunkach, niezależnie od tego, czy jedziesz szybko, czy wolno. Im szybciej jedziesz, tym więcej oszczędzasz, ale nawet przy 20 km/godz. zachowujesz więcej energii. Każdy, komu zależy na osiągach, wykorzysta Reacto, nawet jeśli jeździ tylko rekreacyjnie – uważa Patrick Laprell, product manager Meridy, jeden z twórców nowego modelu. Choć różnicę odczują wszyscy, szczególnie dla zawodowców duże znaczenie może mieć nowy zintegrowany kokpit Reacto. – Aerodynamiczny kokpit robi różnicę. Jeśli ma go do dyspozycji światowej klasy sprinter, przy prędkości 70 km/godz. zaoszczędzi dzięki temu 20 watów mocy w stosunku do klasycznego połączenia kierownicy i mostka – podkreśla Juergen Falke. Główka ramy i część górnej rury Reacto zostały zaprojektowane tak, by jak najlepiej współgrać z kokpitem FSA Vision Metron 5D, a specjalne podkładki dystansowe zapewniają świetną integrację całości. Dla grupy Bahrain-Merida Merida wspólnie z FSA stworzyła nowy kokpit Metron 6D, który wejdzie do ogólnej sprzedaży w 2018 r. – Jest bardzo sztywny i aerodynamiczny, ma kształt zoptymalizowany pod kątem sprintu w dolnym chwycie. Jest także dostosowany do obsługi osprzętu Di2 – mówi Juergen Falke.

W obu kokpitach uzyskano równowagę między osiągami a łatwością obsługi i serwisowania. – Ciekawostką jest, że dokładne schowanie przewodów nie ma zbyt dużego wpływu na aerodynamikę. Gdy w tunelu aerodynamicznym usunęliśmy z Reacto przedni hamulec i jego przewody, zaoszczędziliśmy dzięki temu mniej niż 1,5 wata – tłumaczy Falke. – Nawet jeśli coś wygląda na dobre pod względem aerodynamiki, wcale nie musi takie być – dodaje. Prostota obsługi była więc główną przyczyną, dla której projektanci Meridy nie zdecydowali się na pełną integrację kokpitu. – Wielu mechaników może powiedzieć, co o niej sądzi, gdy podniesienie kokpitu o 10 mm może zająć 3 godziny pracy. U jednej z konkurencyjnych marek przeprowadzenie przewodów hamulca zajmuje cztery razy więcej czasu niż złożenie całego roweru Merida. Jeśli musisz przygotować rower do transportu, rozkręcić go i ponownie złożyć, może pojawić się problem przy pełnej integracji kokpitu. Zależało nam na tym, by ułatwić tę pracę – rozwija szef działu badawczo-rozwojowego Meridy. Serwisowanie nowego Reacto wymaga tyle samo czasu co innego klasycznego roweru szosowego, a system prowadzenia przewodów jest w premierowym modelu jednym z najbardziej przyjaznych na rynku.

Komfort w górę, waga w dół

Nowe Reacto może zdziwić wszystkich, którym rowery aero kojarzą się z mało wygodną jazdą. – Przez lata rowery aero były uznawane za bardzo twarde. To się jednak zmieniło, a wszechstronne szosówki wysoko zawiesiły pod tym względem poprzeczkę. Rowery aero nie mogą zostawać w tyle i wykonały pod tym względem ogromny krok naprzód – zaznacza Juergen Falke. – Naszą wielką ambicją była więc poprawa komfortu i wagi roweru – dodaje. Wygodę w nowym Reacto poprawiono dzięki przeprojektowaniu górnych rur tylnego widelca i nowej sztycy S-Flex o smuklejszym przekroju i powiększonym okienku z pełną wkładką elastomerową. Zastosowano je już we wcześniejszych wersjach roweru, w najnowszym jest ono większe i zamknięte, ma przekrój 28 mm. Dzięki temu rower lepiej tłumi drgania. – Komfort odczuwany na siodełku udało nam się poprawić aż o 24% w stosunku do poprzedniej wersji Reacto – podkreśla dyrektor produktów Meridy. Jego zdaniem ta różnica jest bardzo wyczuwalna na trasie. – Nowe Reacto może śmiało konkurować pod względem komfortu ze słynącą z niego Sculturą – podkreśla, porównując model aero do wszechstronnej szosówki Meridy, na której w Giro d’Italia startował ostatnio Vincenzo Nibali.

Obniżenie wagi roweru to kolejny cel, który udało się osiągnąć w nowym Reacto. Jego rama razem ze sztycą i widelcem jest o blisko 0,5 kg lżejsza niż w poprzednim modelu (wersje Team): odchudzone 1667 g zastąpiło wcześniejsze 2046 g. To aż 18,5% oszczędności, które może być istotne np. na podjazdach. Odchudzenie było możliwe dzięki smuklejszym kształtom ramy, nowej lżejszej o ok. 100 g sztycy i nowemu układowi karbonowych włókien. Znaczne obniżenie wagi może zmienić pogląd na rower aero wszystkich tych, którzy dotychczas nie wybierali go ze względu na dodatkowe gramy. Reacto w wersji zawodowców z Bahrain-Merida z powodzeniem osiąga wagę 6,8 kg (limit UCI). Niższa waga i wyższy komfort nowego modelu nie pozbawiły go tego, z czego słynęło od lat, czyli bardzo dobrej sztywności. – Już poprzednia wersja Reacto była supersztywna – mówi Juergen Falke. Potężny suport i duże przekroje rur pozwoliły zachować tę sztywność.

Różne wersje, podobne korzyści

Nowe Reacto jest dostępne w dwóch wersjach: z hamulcami szczękowymi oraz 160-mm hydraulicznymi hamulcami tarczowymi. Co istotne, różnica w efektywności aerodynamicznej między obiema wersjami wynosi mniej niż 1 wat. Hamulce tarczowe mogą zrobić różnicę na trasie. – Nie podlega dyskusjom, że tarczówki zapewniają przewagę zwłaszcza w mokrych warunkach, szczególnie na długich górskich zjazdach – podkreśla szef działu badawczo-rozwojowego Meridy. W nowym Reacto zastosowano Disc Cooler, system chłodzenia hamulca tarczowego znany z siostrzanego modelu Meridy, Scultura Disc. Aluminiowe żebrowanie odprowadza nadmiar ciepła w okolicach przedniego i tylnego hamulca. Disc Cooler obniża temperaturę hamulca o ok. 35%, zapewnia też szybsze chłodzenie i optymalną jakość hamowania.

Karbonowe wersje nowego Reacto będą dostępne z dwiema różnymi geometriami: CF4 i CF2. Pierwsza z nich to geometria dla zawodowców czy bardzo zaawansowanych kolarzy-amatorów. Rower z ramą CF4 ma krótką główkę ramy i stosunkowo długi zasięg, dzięki czemu jest szybki i zwinny, można z nim zachować świetną kontrolę w ostrych zakrętach. Geometria CF2 z wyższą główką ramy i krótszym zasięgiem zapewnia nieco bardziej wyprostowaną pozycję. Geometria ta będzie odpowiednia dla osób, które nie są przyzwyczajone do typowo wyścigowej ramy. Niezależnie od wersji, rower zapewnia ostre prowadzenie i świetne przyspieszenie. Szczególnie przy większych prędkościach, można oszczędzić na nim bardzo dużo energii dzięki aerodynamicznemu designowi agresywnej pozycji.

– Sam startowałem na rowerze aero, bo na płaskiej trasie mogłem na nim zaoszczędzić tak dużo energii, jak to tylko możliwe, a później dynamicznie zaatakować na podjeździe – tłumaczy Joaquim „Purito” Rodriguez, ambasador grupy Bahrain-Merida, legenda kolarstwa. Jak przyznaje menedżer ekipy, podejście do rowerów aero zmienia się w zawodowym peletonie. – Taki rower może zrobić różnicę i kolarze są tego coraz bardziej świadomi – podkreśla Brent Copeland. Różnicę mogą poczuć nie tylko oni. – Wszyscy są pod dużym wrażeniem, gdy podczas „ustawki” ze znajomymi na swoim nowym rowerze aero odjeżdża ktoś, kto do tej pory z tego nie słynął – mówi Juergen Falke. – Długie dystanse i szybka jazda będą wymagać konkretnego wysiłku od kolarza-amatora, ale dzięki rowerowi aero nawet on zaoszczędzi swoje siły i znaczny czas na trasie – dodaje Patrick Laprell z Meridy. Już wkrótce będzie się można o tym przekonać w Polsce. Nowe Reacto będzie miało swoją oficjalną premierę podczas Kielce Bike-Expo i w wielu wersjach pojawi się w kolekcji 2018 Merida Polska.



o autorze

Mateusz Zoń

Od 1999 roku wyczynowo uprawia kolarstwo górskie, wielokrotnie stawał na najwyższych stopniach podium prestiżowych zawodów, także poza granicami kraju. 


komentarze

WiadomościWszystkie

GalerieWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl