Grandfondo La Fausto Coppi oczami Piotra Szamrowski

Całkowicie się zgadzam z waszą opinią. Wyścig godny polecenia i aż dziwne, że stosunkowo mało osób z innych krajów w nim uczestniczy. Ja za tydzień startuję w Etape du Tour 2017 gdzie liczba obcokrajowców jest zdecydowanie większa, a przecież widokowo obie trasy w tym roku są porównywalne.

W przypadku Grandfondo La Fausto Coppi można mieć trochę wątpliwości co do jakości asfaltu, szczególnie na podjeździe na Colle Fauniera, ale aż dużego znaczenia to nie ma przy podjeżdżaniu. A podjazd oceniam jako jeden z najtrudniejszych w życiu. Oceniam go jako trudniejszy niż Stelvio, ze względu na dużo większą ilość odcinków około 10%, które się ciągnęły bardzo długo. Zjazd oczywiście trudny, wąski i niebezpieczny. Trzeba mieć trochę wyobraźni, bo widziałem jak jedną osobę w ciężkim stanie wyciągali z przepaści.

Sportowo też jestem bardzo zadowolony, bo medio skończyłem w czasie 4h 48min.. W otoczeniu mocnych włochów i mnóstwa osób w kategorii ELITE (to chyba elektryczne ) wynik oceniam jako dobry. Start w Cuneo też jest wygodny, ja akurat dojeżdżałem z Turynu, także pociąg miałem o 5:25 i w Cuneo byłem o 6:36. Także od razu na start i śmigamy. Jedyny minus, to fakt, że musiałem długo czekać po odbiór numeru startowego i później czipa, ale to szczegół.

To tyle na gorąco.

Jako redakcja dziękujemy Piotrowi za podzielenie się z Nami oraz Wami swoją opinią na temat wyścigu.


o autorze

Szymon Barczyk

komentarze

WiadomościWszystkie

GalerieWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl