DirtSuit Black Series Edition
Dzisiaj prezentujemy Wam "elegancki" skafander rowerowy niemieckiej firmy Dirtlej. Kombinezon przeznaczony jest do Enduro i DH. Zdecydowanie polecamy go każdemu rowerzyście, który częściej jeździ w dół niż w górę.
Podczas podjazdów zdarzyło nam się mocno spocić, szczególnie pod plecakiem. Na szczęście sytuację poprawić można rozpinając otwory wentylujące, które skutecznie wpuszczają spore masy powietrza na ciało ridera. W chłodniejsze dni naprawdę można zmarznąć jeżdżąc z otwartymi "wywietrznikami", ale latem przyniosą upragnioną ulgę.
Jednocześnie kombinezon świetnie izoluje od niekorzystnych warunków atmosferycznych. Wiatr, deszcz a także lekkie opady śniegu nie stanowią dla nas wyzwania - nie ma mowy byśmy odczuli coś na ciele. Zwłaszcza gdy założymy na siebie termoaktywną koszulkę.
W porównaniu z klasyczną wersją, czarna edycja zapewnia jeszcze lepsze narzędzie do trudnych warunków dzięki swojej wytrzymałej powłoce zewnętrznej i mocniejszym szwom. Dbałość o detale jest wysoka. Jakość wykonania także. Materiał jest odporny na zabrudzenia i na razie nie wykazuje cech utraty swoich właściwości pomimo kilkukrotnego prania. Ten kombinezon sprawdzi się w każdych warunkach i sprosta wymaganiom najbardziej wymagających riderów.
Nam przydarzył się jedynie mały incydent z uchwytem zamka, który czasem się blokował. Sam suwak działa bez zarzutu.
Kombinezon dobrze się prezentuje i jest wygodny. Zapewnia dużą swobodę ruchu, a jeśli chcemy by mocniej przylegał do ciała wystarczy użyć ściągaczy na pasie. Jedyny dyskomfort odczuliśmy zakładając pod kombinezon zbroję. Warto rozważyć zakup większego rozmiaru jeżeli chcemy zakładać ochraniacze.
Specyfikacja:
6 wlotów powietrza by regulować temperaturę
Wodoodporne zamki i kieszenie
Kolumna wodna 10.000 mm
Oddychalność 10 000 mvp
Solidna powłoka zewnętrzna i wzmocnione szwy
Funkcjonalne i eleganckie
Trwałe dzięki solidnym, wysokiej jakości materiałom i znakomitemu wykonaniu
Oceny:
Jakość materiałów - 5
Wykonanie - 5
Cena - 4
Strona producenta: http://www.dirtlej.com/
komentarze