Podhale Tour 2017. Wyścig z górskim zębem

Jeden z najpiękniejszych zakątków Polski. Cudne krajobrazy z panoramą Tatr robią ogromne wrażenie, zwłaszcza podczas pieszych wędrówek, ale i z siodełka roweru. Podhale. To właśnie tu grupa zapaleńców ze Spytkowic i pobliskiej okolicy tworzy od kilku lat ciekawe, wymagające, pełne góralskiego klimatu imprezy sportowe ściągające z coraz to dalszych regionów fascynatów ścigania pod znakami MTB i szosy. Skupimy się tym razem na szosie właśnie z racji zakończonego w niedzielne popołudnie I Etapu „Podhale Tour”, którego trasa rozciągała się po wymagających terenach Czarnego Dunajca i Zębu. Cały cykl powstał z zamysłem cyklicznych wyścigów jazdy indywidualnej na czas, gdzie w ciągu całego sezonu zawodnicy rywalizowali o klasyfikację generalną sumując czasy przejazdów. Z biegiem czasu impreza przekształciła się w wyścigi ze startu wspólnego, której zwieńczeniem jest etap samotnej jady na czas. Nigdy w historii całego wyścigu nie odbył się etap, na którym przewyższenia przypominały by linię prostą, czy nawet pofałdowaną. Każdy z etapów wykresem przypomina wydruk EKG i to jest największy magnes przyciągający szosowych zapaleńców.

fot. Piotr Duraj www.goral.info.pl

W minioną niedzielę do tej karuzeli kręcącej się od nowa w sezonie postanowiło wsiąść 140 zawodników i zawodniczek. Na pogodę nie miał prawa narzekać nikt, białe obłoki tylko chwilami przesłaniały mocno świecące słońce i każdy miał też okazję podsycić swoją kolarską opaleniznę. Może z powodu problemów z miejscowymi włodarzami lub Policją, a może własna wizja organizatorów na niemal każdym z etapów potrafią zaskoczyć zawodników ciekawym czy trudniejszym technicznie odcinkiem trasy, do czego zdążyli się już przyzwyczaić stali bywalcy, a nowe twarze w peletonie po chwili konsternacji zaczynają się bawić równie dobrze jak pozostali. Tak było i tym razem, kilka wąskich i trudniejszych technicznie segmentów zjazdowych, czy wspinaczkowych nie pozwoliły się nikomu absolutnie w grupie nudzić. Owszem ,zdarzały się krótkie odcinki o gorszej nawierzchni, jednak służby porządkowe zadbały o prawidłowe ich oznaczenie, przez co wyścig ominęły poważniejsze incydenty. Jedynym chyba minusem okazał się zbyt szybki start wyścigu, bez obstawy pilotów na motocyklach przy eskorcie jednego samochodu, co stwarzało pewne zagrożenie, jak się jednak okazało utknęli oni na końcu peletonu i nie mieli możliwości przebić się na czoło kolumny. Sytuacja wyjaśniła się tuż przed startem lotnym.

Podjazd pod znany już w całej Polsce Ząb z dwóch mniej znanych zawodnikom stron spowodował już od początku jazdy po lotnym starcie ostrym bardzo solidne rozciągnięcie stawki i podzielenie peletonu na mniejsze lub większe grupki zawodników. Czoło stanowiła spora grupa starych wyjadaczy wspinaczkowych i kilkunastu najbardziej zawziętych, próbujących dotrzymać koła naciągającym peletonik kolarzom. Bardzo aktywni od samego startu zawodnicy Chrobry Scott  Głogów postanowili zdominować wyścig odjeżdżając niemal po samym starcie, jednak współtowarzysz ucieczki nie wytrzymał tempa i grzecznie powrócił do grupy pościgowej, w której pierwsze skrzypce grali zawodnicy Teamu 72D Windsport powered by Oshee, Adam Wójcik z UKS Podwilk, czy zawodnicy VACC z Krakowa. Uciekinier zdołał utrzymać się na prowadzeniu przez całe pełne okrążenie i po doścignięciu go przez grupę faworytów rozpoczęły się krótsze, czy nieco dłuższe ataki innych zawodników, wszystkie jednak bezlitośnie doganiane i kasowane. Kluczowym miejscem decydującym o losach całego wyścigu okazała się końcówka drugiej wspinaczki pod Ząb, gdzie jak przeczuwali inni zawodnicy zaatakował Adam Wójcik walcząc o premię górską usytuowaną na trasie drugiego okrążenia. Zaciąg z dużej tarczy był tak mocny, że do koła Adama zdołał przeskoczyć jedynie Mateusz Mucha z 72D Windsport Oshee i to oni postanowili spróbować odjechać pozostałym zawodnikom na ostatnich kilkunastu kilometrach drogą wijącą się w dół niemal do samej mety. Walka o wygraną toczyła się na ostatnim kilometrze, podczas podjazdu z serpentynami, gdzie w swoim stylu Wójcik zerwał z koła rywala i samotnie minął linię mety. Szkoda tylko że Mateusz Mucha, nie potrafił wykorzystać potencjału i zmysłu taktycznego swoich kolegów z teamu, co dość dobrze wykorzystał zwycięzca całego wyścigu. Nieco w tyle toczyła się również w porozrywanym peletonie walka o podium w klasyfikacji Open kobiet. Kilka zawodniczek z uznanym już nazwiskiem i amatorskim dorobkiem startowym toczyło swoją małą bitwę na tych wymagających podjazdach. Dzielnie w tym gronie spisywała się nasza redakcyjna koleżanka Sylwia Obrzud Trek Velonews.pl odpierając ataki rywalek i sama w pewnym momencie przejęła inicjatywę odjeżdżając na jednym z podjazdów wygrywając i wyścig wśród kobiet. Na mecie rywalizacja często toczyła się za plecami najsilniejszych z powodu oddzielnych klasyfikacji wiekowych i nagród wręczanych na późniejszej dekoracji. 

Również i gospodarze z Podhala dbają o swoich gości serwując im w pakiecie startowym posiłek regeneracyjny z makaronem, lub tradycyjną już na tym wyścigu dla wszystkich chętnych kiełbasę z rusztu. W czasie gdy kolarze rywalizowali u podnóża Tatr, na miejscowym stadionie trwała już w najlepsze dekoracja najlepszych małych kolarzy z wyścigów dziecięcych, poprzedzających start główny. Wrzawa podczas tej małej rywalizacji dość często przerasta spokojne kibicowanie i emocji bywa dużo więcej niż na niejednym etapie Tour de France.

fot. Piotr Duraj www.goral.info.pl

Stylowe i ciekawie zaprojektowane statuetki dla najszybszych przypadły do gustu każdemu nagrodzonemu, a nagrody w postaci bonów finansowych wspomogą ich domowy warsztat kolarski, który zasili swoim sprzętem firma Chlebek-Sport.

Wyniki z wczorajszej rywalizacji znajdziecie pod tym linkiem:

http://e-zawody.pl/public/wyniki/2017/2017-05-14-p...Strona organizatora wyścigu i galerie zdjęć z aktualnej i poprzednich edycji:

http://www.podhaletour.tcorzel.pl/


o autorze

Piotr Szafraniec

Kolarz, kucharz, akrobata. Dwukrotny Mistrz Polski Dziennikarzy w kolarstwie szosowym.

komentarze

WiadomościWszystkie

WydarzeniaWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl