Triathloniści zdominowali lubuską edycję Tour de Bike Atelier. Zwyciężył Marek Markowski, jeden z czołowych przedstawicieli trójboju w regionie.

Lubin był szóstym przystankiem Tour de Bike Atelier, czyli zawodów na profesjonalnych trenażerach kolarskich. Po raz kolejny uczestnicy mieli możliwość rywalizacji na ok. 11-kilometrowej trasie, która odzwierciedlała rundę mistrzostw świata w Madrycie. Dzięki podłączeniu urządzenia do monitora, zawodnicy mogli „przemierzać” hiszpańskie szosy i poczuć się jakby rywalizowali w światowym czempionacie.

Zdecydowanie najszybszy był Marek Markowski, który mógł się pochwalić wynikiem 15:15. Triumfator z Lubina jest znany w środowisku triathlonowym, głównie za sprawą swoich sukcesów na dystansie Iron Man.

To zwycięstwo było dla mnie lekkim zaskoczeniem, bo zdecydowałem się wziąć udział w imprezie praktycznie w ostatniej chwili, w dniu wyścigu. Rano wykonałem mocny, siłowy, 3-godzinny trening i jak wystartowałem to czułem, że nogi są podmęczone – opowiadał zwycięzca. - Plan był taki był zacząć mocno i jechać „na maksa” do samego końca. Jako, że podszedłem do tego wyścigu na luzie, nie przejmowałem się tym, że w pewnym momencie może mi „odciąć prąd”. Jechałem do mety swoim rytmem i jak się później okazało, dało to wygraną. Trasa mi odpowiadała, choć czuję się jeszcze lepiej na dłuższych podjazdach i dłuższych dystansach.

Trenażer jest jednym z kluczowych elementów w przygotowaniach Marka Markowskiego do triathlonowego sezonu. Uprawianie tak ciężkiej dyscypliny wymaga od zawodnika sporej dyscypliny, samozaparcia i umiejętnego zarządzania czasem. 

Mieszkam w Lubinie, a pracuję we Wrocławiu, więc dojazdy do pracy zajmują mi sporo czasu. W związku z tym często treningi muszę wykonywać np. o 4 rano. Wyjazd na szosę tak wcześnie, w taką pogodę jaką mamy teraz, w ciemności, nie wchodzi w grę, więc decyduję się na trenażer. Nawet na wiosnę i w lato też wolę w dniu pracującym wykonać trening w domu. Nie chodzi tu tylko o bardziej komfortowe i bezpieczniejsze warunki, ale też o to, że jazda na trenażerze jest bardziej efektywna i można lepiej spożytkować czas spędzony na siodełku. Nie trzeba się zatrzymywać na światłach, nie ma przerw, więc można skupić się na ciągłej pracy. Zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób jazda stacjonarna może nie być łatwa ze względu na znużenie, ale ja sobie jakoś z tym radzę. Potrafię wykonać nawet 4-godzinny trening, oglądać filmy, czy słuchając muzyki.

Markowski pokonał w Tour de Bike Atelier swojego kolegę z tras triathlonowych, Marcina Ławickiego. Rekordzista Polski na dystansie ¼ Iron Man stracił do niego prawie minutę (16:14). Trzecie miejsce zajął zwycięzca zeszłorocznego Klasyku Tour de Bike Atelier, Robert Płaza. Uzyskał on wynik 16:48. Walka o to ostatnie miejsce na podium była bardzo zażarta, gdyż kolejnych 7 zawodników z końcowej klasyfikacji straciło do Płazy mniej niż 35 sekund.

Do rozegrania pozostało jeszcze 6 wyścigów. Najbliższe zmagania odbędą się w Częstochowie (25-28 stycznia), a później będzie można przystąpić do rywalizacji we Wrocławiu i Sosnowcu (1-4 lutego), Gliwicach (8-11 lutego), Poznaniu i Dąbrowie Górniczej (15-18 lutego). Zwycięzcy wszystkich edycji spotkają się w Wielkim Finale, 25 lutego w Sosnowcu.

Aby wystartować nie trzeba się wcześniej rejestrować - wystarczy przyjść w godzinach otwarcia sklepu i zgłosić chęć udziału, który jest bezpłatny. Organizator zapewnia rower (można startować na swoim), pedały platformowe (również można zamontować swoje), bidon z napojem izotonicznym oraz baton energetyczny Power Bar. Na najlepszych czekają bony podarunkowe do sklepów Bike Atelier oraz roczne prenumeraty magazynów kolarskich („Szosa”, „bikeBoard”).

Pełny regulamin imprezy znajduje się pod linkiem – regulamin.

Wyniki, Top 5:

Marek Markowski 15:15
Marcin Ławicki 16:14
Robert Płaza 16:48
Bartek Wojciechowski 16:58
Jacek Magdziak 17:01


o autorze

Mateusz Zoń

Od 1999 roku wyczynowo uprawia kolarstwo górskie, wielokrotnie stawał na najwyższych stopniach podium prestiżowych zawodów, także poza granicami kraju. 


komentarze

WiadomościWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl