Hypoint-komora hipoksyjna. Trening na szczycie Mont Blanc dla każdego.

Kilka dni temu miałem okazję testowo potrenować na wysokości 4000m.n.p.m . Wyposażony w swój rower i ubiór zameldowałem się w klubie 72D w Krakowie by sprawdzić jak zareaguje mój organizm na tak nietypowe warunki. Takie ekstremum zapewnia w tym studiu sportu komora hipoksyjna, okraszona adekwatnym tytułem- Hypoint.

Czym jest Hypoint?

To pierwsza w Polsce i największa w Europie komercyjna strefa przeznaczona do treningu niskotlenowego o powierzchni 90 m kwadratowych. Warunki, które panują w komorze imitują te, które panują w wysokich górach. Przy zachowaniu normalnego ciśnienia, poziom tlenu jest zredukowany do takiego, jaki występuje na wysokości nawet do 6000 m.n.p.m., dzięki czemu trening staje się bardziej wymagający i efektywny. W rozmowie z dr. Szczepanem Wiechą, fizjologiem sportu z Centrum Diagnostyki Sportowej „Sportslab”, który odpowiedzialny jest tu za medyczną stronę treningu poznałem nieco więcej szczegółów. Komora hipoksyjna nie jest narzędziem do wymuszenia zwiększonej produkcji czerwonych krwinek, odpowiedzialnych za przenoszenie tlenu do komórek. Trening na takim pułapie dostarczanego tlenu wymusza adaptację do warunków wysokogórskich podczas intensywnego wysiłku( polecane dla alpinistów, pilotów samolotów, ratowników górskich i wielu pokrewnych aktywności), ale przede wszystkim prowokuje nasz układ krążeniowo-oddechowy do cięższej pracy w ograniczonej podaży tlenu bardzo podnosząc możliwości transportowe tlenu oraz utylizację tlenu w komórkach mięśniowych. Wspomaga również pracę nad podnoszeniem pułapu VO2max. Chcąc jednak odnieść widoczne korzyści, trzeba się przygotować na specjalistyczne treningi interwałowe, które są stałym elementem w tym pomieszczeniu. Samo przebywanie, w krótkim odcinku czasowym, czy jazda „w tlenie” nie odniosą pożądanego skutku. Chyba że jest ktoś zainteresowany dłuższym kilkugodzinnym pobytem w sali powtarzanym codziennie w większym cyklu. Do tego jednak służy namiot imitujący podobne warunki, który również znajdziemy w 72D

Swoje uznanie zdobędzie również u sportowych rekonwalescentów, którzy lecząc kontuzje i urazy przy dużo mniejszym wysiłku będą mogli tu podtrzymać swoją wydolność zdobywaną często miesiącami, czy latami. Powietrze przesyłane do pomieszczenia jest pod stałym nadzorem i monitorowane pod kątem zawartości procentowych poszczególnych gazów. Trzykrotnie filtrowane, jest niewątpliwie najzdrowszym miejscem w Krakowie i okolicy. Taka nowość na komercyjnym rynku klubów oferujących miejsce i organizację indywidualnych i zbiorowych form aktywności niesie ryzyko nieumiejętnego treningu chętnych zawodników w komorze. Trenerzy personalni, oraz dr. Szczepan Wiecha służą więc pomocą w ustaleniu formy i intensywności obciążeń monitorując na bieżąco podczas aktywności saturację pulsyksometrem (procent związania hemoglobiny we krwi z tlenem  ). Nie będę się rozpisywał na temat wszystkich maszyn treningowych zamontowanych w komorze, jednak obecność kilkunastu profesjonalnych trenażerów Elite Drivo Ant+ BT Smart dających ogromne możliwości w stałym monitorowaniu treningu robi duże wrażenie. Bardzo cenny dodatek z racji nieco odmiennie reagującego organizmu przy takim wysiłku, zaburzonym drobnymi zachwianiami równowagi, czy mniejszą koordynacją ruchową.

Za część organizacyjną odpowiedzialny w tym miejscu jest właściciel klubu Jan Rogatko. Jak wspomniał w naszej rozmowie, jest wiele pomysłów związanych z tym miejscem. Grupa zawodników MTB, która jest mocno wspierana przez 72D powiększy swój skład na przyszły sezon starając się również włączyć do rywalizacji na szosie używając treningowo komory hipoksyjnej. Będziemy z zaciekawieniem obserwowali ich poczynania na krajowym podwórku. Ciekawym pomysłem jest zorganizowanie regularnych, comiesięcznych wyścigów w komorze z ustaloną trasą na podjeździe i wpisaną w komputer trenażerów Elite. Jak mnie zapewniono, pomysł dojdzie do skutku w jeden z weekendów po regularnym uruchomieniu komory dla klientów 17 listopada.


Krótko jeszcze na temat moich prywatnych odczuć potreningowych. Słuchając głosu rozsądku, nie próbowałem walczyć z normalnym cięższym treningiem ( w końcu okres roztrenowania ) i kręcąc w niższych strefach mocy obserwowałem reakcję serca, płuc i mojej koordynacji ruchowej. Okres adaptacji do wysokości jest odczuwalny na odcinku kilkunastu minut i ciężko w tym czasie wykonać coś więcej poza spokojną rozgrzewką. Mniej więcej w połowie i pod sam koniec treningu wbudowałem sobie kilkuminutowe dwa interwały starając się bardziej obserwować już serce, niż moc w watach. Rozbieżność w stosunku do treningu na zewnątrz była dość znaczna, przesunięcie o dwie strefy moc/Hr. Co istotne, powrót do niższego zakresu hr po interwale jest kilkukrotnie dłuższy, zapewne z braku wystarczającego dotlenienia, serce nadal pompuje zwiększone ilości krwi by odżywić zmęczone tkanki. 

Cały trening wykonałem w okolicach 1-2 strefy treningowej mocy ( skala 6 stopniowa) z interwałami w przedziale 3-4. Praca serca średnio zamknęła się w liczbie 150 uderzeń ( granica 3-4 strefy). Co ciekawe, dość łatwo udaje się wejść na tętna maksymalne, zapewne z powodu mniejszej mocy wkładanej w trening jest to mnie odczuwalne.

Trening wysokościowy może być korzystny u zawodników startujących w dyscyplinach wytrzymałościowych, u których zwiększa możliwości transportowe tlenu oraz utylizację tlenu w komórkach mięśniowych. Natomiast przeciwwskazania są skierowane do osób z poważnymi dolegliwościami i objawami niewydolności krążeniowo-oddechowej, dla których to miejsce będzie ciekawe jedynie zza hermetycznej szyby sali.

Szczególne znaczenie w treningu wysokościowym ma:

  • przeciwdziałanie odwodnieniu organizmu
  • zwiększenie podaży węglowodanów oraz witamin anty-oksydacyjnych w diecie
  • uzupełnienie ewentualnych niedoborów żelaza w diecie
  • monitorowanie obciążeń treningowych z uwzględnieniem odmiennej reakcji układu krążenia (efekt ostrej hipoksji) na wartości HR oraz stężenia mleczanu we krwi („paradoks mleczanowy”)

Materiały pomocnicze :

A.Żebrowska z katedry nauk fizjologiczno medycznych A.W.F. w Katowicach „ Wpływ hipoksji normo i hipobarycznej na adaptację układu krążeniowo-oddechowego u sportowców”

Foto: Piotr Szafraniec, Klub 72D

www.hypoint.pl


udostępnij

o autorze

Piotr Szafraniec

Kolarz, kucharz, akrobata. Dwukrotny Mistrz Polski Dziennikarzy w kolarstwie szosowym.

komentarze

WiadomościWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl