Mistrzostwa Świata: upał sieje spustoszenie podczas drużynowej jazdy na czas kobiet
Wiele zawodniczek potrzebowało pomocy medycznej po wyścigu w wysokiej temperaturze
Pustynny gorąc był dużym problemem dla wielu kolarzy podczas Mistrzostw Świata w Katarze, ale największy wpływ miał na zawodniczki podczas drużynowej jazdy na czas kobiet. Po upadku jednej z holenderek, który był spowodowany prawdopodobnie przegrzaniem organizmu, do głosu doszła sama mistrzyni olimpijska Anna van der Breggen, która oceniła całą sytuację jako "nienormalną".
Przed samymi Mistrzostwami Świata, UCI wydało dokument, w którym wyszczególniono plany dotyczące skrócenia długości trasy dla wyścigów szosowych w przypadku zbyt wysokich temperatur. Niestety, nie można było tego powiedzieć o wyścigach na czas.
Czasówki są ciężkie nawet w optymalnych warunkach, ale kiedy słupek rtęci wskazuje okolice 38 kreski, a wilgotność powietrza sięga stu procent, trudność osiąga jeszcze wyższy poziom. Każda drużyna odczuła na sobie intensywność panującego klimatu, wiatr wcale w tym nie pomagał - zawodnicy byli wywiewani z peletonu, kilku nawet przed półmetkiem.
Zawodniczka RaboLiv - Anouska Koster, wywróciła się w najgorszy z wszystkich możliwych sposobów - nieoczekiwanie zjechała z drogi i wpadła w barierki. Siła pędu wyrzuciła ją przez kierownicę, czego wynikiem są rany na jej twarzy i ramieniu. Bardzo niepokojącą sceną był widok zawodniczki nieudolnie próbującej wsiąść na rower - kilkukrotnie potykającej się i upadającej na ziemię – zanim z pomocą przybiegł członek zespołu. Szczęśliwie jednak udało jej się kontynuować i ukończyć wyścig. Nad zespołem wisiało widmo DNF, ponieważ już wcześniej stracili dwie zawodniczki, więc tak ważnym było ukończenie przez nią wyścigu.
Chloe Dygert (Twenty16-Ridebiker) omal nie dotarła do linii mety, z powodu silnych objawów przegrzania organizmu. Jej drużynowa koleżanka, która odpadła dużo wcześniej, przed samym finiszem została zmuszona do zawrócenia po Chloe, która nie była w stanie sama finiszować do mety.
Była mistrzyni świata w jeździe na czas – Mieke Kroger – najwyraźniej również nie czuła się za dobrze, ponieważ nie dała rady nadążyć za koleżankami z zespołu. Pociąg Canyon-SRAM zgubił niemiecką zawodniczkę już przed drugim punktem pomiaru czasu. Drużyna początkowo prowadziła, lecz spektaklularnie pękła i straciła prawie minutę na pozostałym dystansie.
Na linii mety większość zawodniczek było wyczerpanych z powodu panującego gorąca, wiele z nich wymagało interwencji opieki medycznej. Niektóre musiały czekać nawet 20 minut na kontrolę stanu ich zdrowia.
Cervelo-Bigla dało z siebie wszystko zdobywając brązowy medal. Jeden z członków ekipy przekazał informację, że cały ich sześcioosobowy zespół został obejrzany przez lekarza - czterech kolarzy jest skrajnie wyczerpanych. Pomoc konieczna była dla Kroger z Canyon-SRAM, kiedy ostrożnie ruszyła do obszaru podium z mokrym ręcznikiem nałożonym na ramiona.
Podsumowując – Boels Dolmans zdobyło tytuł, pokonując ustępujących mistrzów Canyon-SRAM o 48 sekund, najniższy stopień podium zaś należy się Cervelo-Bigla.
komentarze