Eurobike 2016 - podsumowanie

Największe w tej części świata targi rowerowe Eurobike Show dobiegły końca. Czas zatem na małe podsumowanie. Przez całą drogę powrotną zastanawiałem się co napisać o tegorocznych targach. Jeżeli miałbym wybrać jedno słowo, które najlepiej oddało by ich atmosferę to tym słowem była by "kontynuacja". O ile poprzednie edycje targów posiadały jakieś znaki szczególne zwiastujące zmiany w obowiązujących trendach takie jak wprowadzenie Gravel bików, szosówek na tarczach, rozkwit rynku elektryków czy standard "plus" oraz "boost", to obecna edycja kontynuowała obecne na rynku trendy. Owszem można zatem było zobaczyć takie nowości jak min. opuszczaną sztycę Ritcheya, elektryczny rower marki Focus o wadze 11kg czy super lekkie buty szosowe marki Giro o wadze 137g sztuka. Wszelkie nowości będą prezentowane na naszych łamach w najbliższym czasie. Podczas wizyty na targach Eurobike Show udało nam się jednak wypatrzeć kilka naprawdę interesujących oraz innowacyjnych nowości, które wydają się być bardzo ciekawe. Pierwszą z nich jest technologia firmy X-Bionic o nazwie Black Diamond. Do tej pory kolarze zwłaszcza szosowi podczas upadków narażeni byli na dosyć poważne kontuzje. Szlifowanie asfaltu przy prędkościach rzędu 50km/h nie należy do rzeczy przyjemnych. Kontuzje są bardzo bolesne oraz wyjątkowo długo się goją. Marka X-Bionic opracowała technologię Black Diamond polegającą na umieszczeniu w newralgicznych miejscach odzieży specjalnych wypustek. Wypustki ze względu na spore między nimi odstępy nie ograniczają zarówno oddychalności jak i swobody ruchowej. Na pierwszy rzut oka wyglądają jak kropki wykonane z silikonu. Niech jednak wygląd was nie zwiedzie. Wykonane są bowiem z opatentowanego materiału, którego twardość wynosi 9,3 w skali Mosha. Tak dla przypomnienia twardość diamentu czyli najtwardszego z materiałów wynosi 10. Stąd też nawa technologii. Materiał ponadto posiada doskonałe własności izolacyjne dlatego też szlifowanie asfaltu nawet przy prędkości 90km/h nie grozi bardzo poważnymi konsekwencjami. Za maksymalnie jeden rok wszystkie produkty marki X-Bionic będą wyposażone w ową technologię. 

Kolejną ciekawostką jest technologia Spine Concept Evo marki Fizik. Do tej pory prawdopodobnie 100% marek odzieżowych posiadało tylko jedną szerokość wkładek kolarskich a szerokość siodełka dobierało się ze względu na rozstaw kości kulszowych. Marka Fizik postanowiła podejść do tematu odmiennie oraz kompleksowo i potraktowała spodenki kolarskie jako przedłużenie siodełka. Jednocześnie na podstawie badań uniwersyteckich rozwinęła swoją technologię polegającą na wyborze kształtu siodełka w zależności od sztywności kręgosłupa. W efekcie dobór siodełka oraz następnie odpowiednich spodenek jest całym skorelowanym z sobą procesem. Na wstępie powiem, że spodenki kolarskie marki Fizik nie będą dostępne w normalnej sprzedaży. Jedyną formą ich zamówienia jest skorzystanie z konfiguratora znajdującego się na stronie producenta. Po wejściu na stronę musimy podać elastyczność naszego kręgosłupa, wagę oraz średnią prędkość na płaskim odcinku. Na tej podstawie obliczana jest nasza moc oraz proponowana szerokość siodełka. Kształt siodełka jest definiowany jest na początku z chwilą wyboru naszej giętkości kręgosłupa. Po dokonaniu wyboru oraz zakupu odpowiedniego dla nas siodełka możemy rozszerzyć nasz zakup o odpowiednie spodenki. Otóż marka Fizik ma w ofercie trzy rodzaje spodenek różniących się między sobą budową min. kształtem wkładki oraz budową szelek. Wkładka dla węża jest praktycznie płaska i dopasowana do kształtu siodełka. Jednocześnie wkładka dla byka jest wygięta w kształt przypominający banana.

\

Jakiś czas temu pisaliśmy o urządzeniu o nazwie ShockWiz. Urządzenie z zasady ma pomóc w ustawieniu zawieszenia w każdym rowerze wyposażonym w amortyzator, którego medium ściskanym jest powietrze. Po krótkiej prezentacji możliwości urządzenia przeprowadzonej przez jego konstruktora oraz rozmowach z mechanikami pracującymi na zawodach rangi pucharu świata, jestem zarówno pełen obaw jak i nadziei. Jak wyjdzie przekonamy się zimą, kiedy to otrzymamy jeden egzemplarz do testów. Przekonamy się wtedy na ile dobierane przez nas samych drogą prób i błędów ustawienia zawieszenia pokryją się z "ustawieniami zalecanymi".

Kolejną nowością jest wprowadzenie na rynek kasków rowerowych oraz ochraniaczy wyposażonych w patent marki Koroyd. Marka ta zaprojektowała oraz wykonała materiał o strukturze plastra miodu. Materiał składa się z okrągłych rurek posiadających ściankę zewnętrzną oraz wewnętrzną zespolonych z sobą w procesie spawania strumieniem ciepła w strukturę przypominającą plaster miodu. Taka struktura posiada bardzo interesujące cechy. Jest o ok. 40% lżejsza niż stosowany do tej pory polistyren. Ponadto z racji swojej budowy posiada nieporównywanie większą przewiewność. Już nie będzie konieczności projektowania specjalnych kanałów powietrznych, ponieważ sam materiał pozwala na przepływ powietrza praktycznie bez większych oporów, formując jednocześnie na wyjściu linearny przepływ powietrza. Ciekawostką jest fakt, iż w płaszczyźnie prostopadłej do osi kanałów struktura posiada pewną elastyczność, która generuje efekty podobny do zaproponowanej przez Szwedów technologii Mips.

Na kolejną propozycję natrafiliśmy na stoisku przyjaciół z marki Pole Bike z Finlandii. Ile razy zniszczyłeś obręcz z powodu jazdy na kapciu lub też musiałeś pchać rower do domu. Niecały miesiąc temu powstała w Szwecji marka Hack Norris. Chłopaki z tej marki zaproponowali ochraniacz na obręcz działający na zasadzie systemu run flat znanego z przemysłu samochodowego. Otóż montujemy na obręczy specjalny pierścień wykonany z pianki. W razie kapcia pierścień stanowi dystans pomiędzy obręczą a oponą, pozwalając z jednej strony ukończyć wyścig a z drugiej powrócić do domu bez ryzyka zniszczenia obręczy czy spaceru z buta. Co ciekawe zestaw na dwa koła kosztuje całe 17€. Ciekawostką jest jednak fakt, iż etykietka z owego zestawu jest jednocześnie przednim błotnikiem do roweru. Otrzymujemy zatem dwa produkty w cenie jednego. Na dniach rozpoczniemy w redakcji test owego innowacyjnego rozwiązania i nie omieszkamy podzielić się z Wami wynikami testu. Osoby niecierpliwe informujemy, że produkt jest już do kupienia.

Nie zabrakło oczywiście polskich akcentów. Na targach odnaleźliśmy na stoisku ich niemieckiego dystrybutora wyprodukowane w Polsce błotniki marki Simpla. Marka ta jest bardzo dobrym przykładem na to, że produkt polski nawet na rynku opanowanym przez potentatów takich jak SKS czy Abus nie jest skazany na porażkę, a nawet więcej. Zdobywa coraz szersze grono wielbicieli.

Pod nieobecność marki Kross największe stoisko posiadała marka Romet. Trzeba przyznać, że od kilku lat marka wykonuje postęp technologiczny w dobrą stronę. Na stoisku można było zobaczyć takie gorące premiery na sezon 2017 jak elektryczny rower górski z pełnym zawieszeniem BRE 500 czy elektryczny hardtail ERM 200. Oba rowery wyposażone były w najnowszy silnik elektryczny marki Shimano.

Swoje stoisko na targach miła także stosunkowo nowa polska marka odzieżowa Crankk. Marka ta kojarzona jest głównie ze środowiskiem kurierów. Ich produkty są bardzo przemyślane oraz praktyczne o czym mieliśmy się już okazję przekonać podczas testów ich produktów. Obecnie chłopaki z Crankk rozszerzyli swoją ofertę o torbę kurierską oraz nerkę. Osobiście używam spodni jeansowych marki Crankk wyposażonych w możliwość założenia popularnego pampersa. Spodnie dają radę podczas jazdy nawet przy temperaturze w okolicy +25'C.

Więcej gorących premier już za momencik. Wielkimi nieobecnymi tegorocznych targów były takie marki jak Trek, Specialized, Felt czy Vittoria. Ponadto nowa formuła wystawowa nie została przyjęta z wielkim entuzjazmem. Mamy jednak nadzieję, że wszystkie strony wyciągną z tegorocznej edycji wnioski i przyszłoroczna edycja będzie o wiele lepsza.


o autorze

Szymon Barczyk

komentarze

WiadomościWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl