Katarzyna Solus-Miśkowicz wicemistrzynią Polski w MTB XCO!
Katarzyna Solus-Miśkowicz z czasem 1:39:55 zajęła drugie miejsce na Mistrzostwach Polski w Gielniowie, które są najważniejszymi zawodami XCO w kraju. Na metę jako pierwsza dojechała Maja Włoszczowska.
Katarzyna Solus-Miśkowicz po zaciętej walce z Mają
Włoszczowską o najwyższe podium zajęła 2. miejsce na najważniejszej imprezie
kolarskiej w kraju – Mistrzostwach Polski MTB XCO. Kasia Solus-Miśkowicz po
pierwszym z siedmiu okrążeń była na prowadzeniu, ale na trzeciej pętli Maja
Włoszczowska dogoniła zawodniczkę. Kolarki bardzo długo jechały razem. Dopiero
w połowie trasy Włoszczowska wyprzedziła Podhalankę i powiększyła swoją
przewagę. Na mecie różnica między Mają a Solus-Miśkowicz wynosiła 52 sekundy.
Włoszczowska obroniła koszulkę Mistrzyni Polski, którą zdobyła w zeszłym roku.
W mistrzostwach w Gielniowie wystartował także Bogdan Czarnota z Volkswagen
Samochody Użytkowe MTB Team – trener Solus-Miśkowicz. Czarnota na trasie
niestety doświadczył upadku, przez co uplasował się na 9. pozycji w ostatecznym
rankingu. Zawodnicy musieli pokonać w większości naturalną trasę, która
przebiegała przez pozostałości po kamieniołomie. Była ona wymagająca
technicznie oraz interwałowa, nie było na niej długich podjazdów. Trasa
tegorocznych mistrzostw nie przypadkiem została wyznaczona w Gielniowie. Przez
lata trenował na niej najlepszy i najbardziej utytułowany polski kolarz górski
Marek Galiński, który zginął w wypadku samochodowym. W ten sposób kolarze z
całej Polski uczcili pamięć tragicznie zmarłego sportowca.
Komentarz Katarzyny Solus-Miśkowicz (2. miejsce w Mistrzostwach Polski w XCO w Gielniowie, 01:39:55).
Mistrzostwa Polski 2016 kończę na drugim miejscu. Dla mnie to był niesamowity wyścig. Czułam się naprawdę dobrze i nawet przez dwie rundy prowadziłam, choć Majka cały czas kontrolowała sytuację. Nawet pomimo jej ataku na 3 rundzie, nie udało się jej tak od razu mnie zgubić. Bardzo cieszę się, że mogłam nawiązać z nią walkę. Teraz czas na przepakowanie i ruszamy z moim synkiem, mężem i trenerem do Livigno.
Komentarz Bogdana Czarnoty (9. miejsce w Mistrzostwach Polski w XCO w Gielniowie, 01:48:02)
Trasa Mistrzostw Polski jest jedną z najbardziej pokręconych na jakich startowałem. Można powiedzieć, że zakręt na zakręcie. Nie ma tu gór ale jest mnóstwo sztywnych krótkich podjazdów. Co kawałek inna sekcja techniczna, gdzie żadna się nie powtarza. Mają nawet swoje nazwy jak Syzyf, Gardło Diabła, Rock Garden, Zemsta Imperatora, czy Dżampik, gdzie zawodnicy muszą wykazać się dobrą techniką jazdy! Specyfika trasy polega na tym, że po starcie należy być z samego przodu ponieważ na rundach już nie ma gdzie wyprzedzić i zawodnik będzie musiał jechać tempem kolarza znajdującego się przed nim. Więc tu będzie bardzo trudno o odzyskanie pozycji i na pewno przyda się trochą szczęścia, aby osiągnąć dobry wynik. Sam wyścig oceniam jako dobry w moim wykonaniu. Udało mi się dobrze wystartować i utrzymywałem się w pierwszej dziesiątce. Niestety na drugim okrążeniu zaliczyłem dość poważny upadek przez co straciłem kilka pozycji. Po pozbieraniu się zacząłem gonić i odzyskiwać pozycje. Ostatecznie przyjechałem na dziewiątym miejscu, z którego jestem zadowolony. Mały niedosyt jednak pozostaje, gdyż tego dnia czułem się bardzo dobrze i mogłem skończyć parę oczek wyżej.
foto: fotosa.pl
komentarze