Nowe siodło Tune

 

Firma Tune zaprezentowała nowe siodło "Komm-vor". Jak przystało na lidera na rynku rowerowych cacek, także i to jest dopieszczone na maksa. Produkt ma o wiele nowocześniejszy wygląd w stosunku do istniejącego już wiele lat na rynku Speedneedle. Otrzymał nowy kształt poszycia skórzanego w tylnej części siodła, napis w komiksowym stylu Dark Rider, zgodny ze stylem kreowanym przez firmę. Wykończenie skórzane, jak przystało na produkt dla wymagających lajtmaniaków, ma minimalną grubość. Jak jednak pokazało doświadczenie przy Speedneedlach, jest ono wystarczające, a kształt pomimo obaw gwarantuje wygodę jazdy. Skóra dostępna jest w kilku kolorach - czarny, biały, czerwony, niebieski, żółty i zielony. Pozwoli to dopasować nowy produkt do naszych ukochanych pojazdów. Ale nie tylko strona wizualna się zmieniła. Nowe siodło waży ok. 95g, czyli blisko mu do modelu Speedneedle, który charakteryzował się podobną wagą. Jednak zmieniły się jego wymiary. Długość wynosi 265 mm, nieco więcej niż model Concorde, a szerokość ustalono na 130mm. Jest to 10mm więcej niż Concorde i Speedneedle Marathon. Oczywiście jest pewne ograniczenie. Jest nią waga bikera, która dla danego produku wynosi 90kg. Zawodnicy z elity mogą więc spać spokojnie :)

 

Jeszcze kilka słów jeśli chodzi o kształt. Tył jest lekko uniesiony ku górze i tu nie ma większych zmian - modele Concorde i Speedneedle miały ten sam kąt nachylenia. Największa zmiana dotyczy nosa. W modelu Speedneedle, nos był bardzo płaski, co powodowało że wskakiwanie na siodło musiało być przez bikera przemyślane, ponieważ nos potrafił skutecznie zaczepiać o spodenki. Było to małe utrudnienie, ale komfort jazdy rekompensował to z naddatkiem. W nowym modelu, nos jest wyraźnie grubszy co powinno skutecznie wyeliminować ten mankament. 

 

Duże zmiany zaszły po drugiej stronie siodełka. Pręty otrzymały okrągły kształt, przez co będą już kompatybilne ze wszystkimi sztycami na rynku. Poprzednie pręty były owalne, przez co montaż do niektórych sztyc np. Ritchey WCS Carbon z 2009 roku, był niemożliwy. Problem został rozwiązany. Pręty zostały także wzmocnione poprzez zastosowanie metalowych insertów, przez co mocowanie do mocno odlajtowanych sztyc jest teraz całkowicie bezpieczne. Zostały one także inaczej ułożone w siodle - jest to już tylko jeden pręt, który zawraca przy nosie siodła, a jego oba końce są umocowane w tylnej części siodła. Dzięki temu zabiegowi siodło zyskało dodatkową sztywność i odporność na różne wersje mocowania.

Została ostatnia kwestia - cena. Za przyjemność posiadania tego kolejnego cuda, trzeba wyłożyć 199 euro, czyli ok. 800 zeta. Czy warto? Na pewno. W końcu to Tune...


komentarze

WiadomościWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl