NORTHTEC MTB Zimą 2016 - podsumowanie
Kolejny sezon zimowego ścigania na Mazowszu przeszedł do historii, a co za tym idzie - czas na krótkie podsumowanie.
W tym roku zimowe ściganie Cezarego Zamany zostało poszerzone o jedną edycję. Moim zdaniem decyzja zdecydowanie na plus, ponieważ już od dłuższego czasu wiele osób było zdania, że można ten cykl zrobić nieco dłuższym. Wiadomo, wszystko to wiąże się z dodatkową organizacją, dodatkowymi środkami finansowymi, ale jak widać na przykładzie tegorocznych zawodów, trud się opłacił. Frekwencja dopisywała: początek w Jabłonnej to 336 zawodników, finał w Mrozach to już 425 startujących. Cieszył oko także fakt, że w tym roku na starcie dystansu Hobby pojawiła się zdecydowanie większa ilość dzieciaków, niż w poprzednich latach.
Z redaktorskiego oraz zawodniczego punktu widzenia mogę stwierdzić, że Northtec MTB Zima powoli na stałe wpisuje się w kalendarz kolarskiego świata, jest swoistą rozgrzewką, wstępnym sprawdzeniem formy w trakcie przygotowań do sezonu, a także, co najważniejsze, dobrą zabawą i możliwością spotkania znajomych z letnich startów. Trasy są bardzo łatwe, nie wymagają od uczestników wyjątkowych zdolności technicznych - to wszystko sprawia, że w takim maratonie może wystartować naprawdę każdy. A że zima ostatnimi czasy jest bardzo ciepła i sucha, to na cztery edycje tylko jedna byłą naprawdę zimowa (Jabłonna). Szkoda, bo mając do dyspozycji śnieg, profile tras przygotowane przez organizatora, a także dystanse odpowiadające zimowym warunkom mielibyśmy idealne miejsce do szlifowania naszych umiejętności technicznych. A tak mamy możliwość sprawdzenia naszej ogólnej wydolności w czasie godzinnego (plus, minus - zależnie od wybranego dystansu) sprintu. Aury nie da się wybrać.
Świetna jak dla mnie była także infrastruktura - każdy maraton został zorganizowany przy szkole, gdzie po zawodach można było się spokojnie przebrać, zjeść cieplutki żurek, kiełbaskę, bądź grochówkę, było gdzie spokojnie usiąść i pogadać. Większych kolejek do myjek nie zanotowałem, to pewnie wszystko zasługa pogody, która w tym roku spisała się bardzo sucho i słonecznie.
Reasumując: kolejny rok udanego wiosennego (zimowego) ścigania za nami. Cztery edycje to dla mnie strzał w dziesiątkę i oby wszystko pozostało na tak wysokim poziomie jak do tej pory!
komentarze