Kuat NV - bagażnik doskonały?
Firma Kuat Racks została założona w 2007 roku przez Luke'a Kuschmeadera i Briana Atkinsona - kolegów z rowerowego szlaku. Goście mieli ostrą rowerową zajawkę i chcieli zaistnieć w rowerowej społeczności. W 2008 r. KUAT uruchomiła pierwszą linię aluminiowych bagażników ALPHA i BETA, które zostały bardzo dobrze przyjęte przez rynek. Presja rynku spowodowała, że Luke podjął współpracę z nowym partnerem - Guy'em Macem - geniuszem inżynierii, produkcyjnym guru, który tak jak on był zapalonym entuzjastą sportów outdoorowych. Nowe partnerstwo zaowocowało stworzeniem w latach 2009 - 2010 nowych konstrukcji - NV i SHERPA.
Na szczególną uwagę zasługuje model NV.
Na szczególną uwagę zasługuje model NV.
Wyobraźmy sobie bagażnik montowany na hak, który daje się złożyć, kiedy jest nieużywany, przechylić pozwalając otworzyć tylną klapę, posiadający blokadę przeciwkradzieżową a nawet będący stojakiem serwisowym. Do tego wykonany w sposób absolutnie perfekcyjnie designerski. Jeśli do tego jeszcze dodamy że można na nim zamocować 2 rowery w sposób nie rysujący ramy, możliwość dołożenia kolejnych 2 rowerów, to wyłania nam się wizerunek idealnego bagażnika na rower. Ciekawie rozwiązano kwestię mocowania rowerów - zamiast łapać za ramę, jak to bywa u konkurencji, panowie z Kuat zaproponowali swoje rozwiązanie - mocowanie za koło. No ale jeśli na bagażniku możemy przewozić różne rowery z różnymi średnicami kół to jak to zrobić? Proste - teleskop - naciskamy przycisk, wysuwamy na potrzebną odległość, dociskamy do koła i załatwione.
Inną funkcją o jakiej pomyśleli konstruktorzy jest zintegrowany stojak serwisowy. Jak to działa? Składamy bagażnik do pozycji pionowej i wysuwamy rurę teleskopową. Następnie rozchylamy szczęki, łapiemy za sztycę i gotowe - możemy serwisować swój rower w bardzo wygodny sposób, nie zabierając uciążliwych stojaków.
Inną funkcją o jakiej pomyśleli konstruktorzy jest zintegrowany stojak serwisowy. Jak to działa? Składamy bagażnik do pozycji pionowej i wysuwamy rurę teleskopową. Następnie rozchylamy szczęki, łapiemy za sztycę i gotowe - możemy serwisować swój rower w bardzo wygodny sposób, nie zabierając uciążliwych stojaków.
Ok. Wszystko pięknie, tylko ile to kosztuje? W sumie niewiele jak na tak ciekawy produkt - około 495 USD czyli około 1670 zeta. Produkt dostępny jak na razie wyłącznie za oceanem... niestety...
komentarze