Rolf Prima Ralos -długodystansowy test kół hand made in USA

Na początku roku otrzymaliśmy kurierem prosto z siedziby firmy Rolf Prima w Eugene w Stanach Zjednoczonych zestaw kół do roweru mtb. Celem współpracy z firmą Rolf Prima jest zaprezentowanie marki, która na starym kontynencie a zwłaszcza w Polsce jest mało znana (najbliższy dystrybutor na chwilę obecną znajduje się w Czechach) a za oceanem jest stosunkowo popularna (marka produkowała także koła dla Treka) oraz przeprowadzanie testów ich produktów w polskich warunkach.. Nie będę się rozpisywał o filozofii firmy bo ta została opisana w zapowiedzi testu (zapraszam do artykułu - Rolf Prima Ralos – amerykańska robota) lecz przejdę do szczegółów oraz wrażeń z jazdy.

Koła Rolf Prima Ralos, które mieliśmy okazję testować były najwyższym modelem kół przeznaczonym do XC oraz jak to określają amerykanie "exploring day on the trial". Mówiąc w skrócie są to koła, które z jednej strony są wystarczająco lekkie i sztywne żeby móc na nich wygrywać zawody a z drugiej strony są wystarczająco wytrzymałe aby sprostać codziennemu katowaniu na ścieżkach. Przy czym małe wyjaśnienie. Angielskie słowo "trial" nie możemy jednak przetłumaczyć jako ścieżka w lesie. "Trial" jest bowiem czymś w rodzaju "ścieżki plus", na której mogą znaleźć się szykany, mostki, uskoki czy też inne sztuczne utrudnienia. 

Jeżeli chodzi o część pierwszą czyli przeznaczenie kół do XC to tutaj mogę się zgodzić w pełni. Koła są wg mnie lekkie ponieważ w rozmiarze 26" oraz w konfiguracji pod bębenek XD ważą jedynie 1460g oraz piekielnie sztywne (biorąc pod uwagę ich wagę). Podczas szybkiej jazdy po kamieniach nie miałem wrażenia, że koło samo próbowało znaleźć optymalny tor jazdy lecz jechało dokładnie tam gdzie ja tego chciałem. Warto jednak wspomnieć, że testowany przez nas model wyposażony był w adaptery w standardzie pod oś 9mm (wykorzystanie osi 15mm oraz 12mm dodatkowo wpłynęłoby na poprawę i tak wysokiej sztywności). Jednakże podobnie jak część producentów także tutaj koła produkowane są w jednej wersji (jeżeli chodzi o skorupę piasty) a konkretny standard osi czy bębenka wybiera się w momencie zakupu. Przy czym nie jest to wybór ostateczny, ponieważ producent na swojej stronie umieścił bardzo bogatą bazę instrukcji oraz poradników min. dotyczących zamiany w posiadanych już kołach standardu np. z osi 9mm na 15mm. Oczywiście baza ta poparta jest oferowanymi zestawami części. Wybieramy zatem konkretny model koła oraz z jakiego standardu na jaki chcemy przebudować nasze koła. Wynikiem tej operacji jest instrukcja oraz link do zakupu konkretnego zestawu. Jest to o tyle ważne, że niektóre firmy teoretycznie oferują np. możliwość zamiany bębenka Shimano na XD lecz w rzeczywistości jest to praktycznie nie osiągalne.

Przejdźmy do obręczy. Obręcze w kołach Rolf Prima są cięte, gięte, wiercone oraz malowane w ich zakładzie w Eugene a profil oraz sposób wykonania jest ich patentem co podkreślają stosowną naklejką na obręczy. Jednak firma postanowiła w jednej kwestii nie wymyślać przysłowiowego koła od nowa i zamiast wyważać otwarte drzwi i projektować rowki pod ranty opon bezdętkowych skorzystała w tym zakresie z rozwiązania firmy Stan's No Tubes. Koła mtb bowiem oprócz wykorzystania patentu dotyczącego rowków pod ranty opony wyposażone są bowiem dodatkowo fabrycznie w wentyle oraz taśmę uszczelniającą firmy Stan's No Tubes. Takie posunięcie wydaje mi się sensowne zwłaszcza jeżeli weźmiemy specyfikę naszego kraju, gdzie przeważająca ilość osób jeździ na mleku uszczelniającym. 

Ciekawostką jest ilość oraz układ szprych bowiem zarówno z przodu jak i z tyłu producent przewidział zaledwie 24 szprychy ułożonych parami po dwie. Przy czym każda z szprycha z danej pary połączona jest z przeciwległą stroną piasty. Takie rozwiązanie zapewnia dużą sztywność na poziomie wyższym niż chociażby koła Mavica czy Shimano.

Na koniec zostawiłem piasty. Piasty w kołach Rolf Prima Ralos (podobnie w innych modelach) posiadają po obu stronach kołnierze o różnej wysokości. Wyjaśnienie takiej konstrukcji jest następujące. Otóż siła a w zasadzie moment przekazywany jest z łańcucha poprzez kasetę, na piastę z piasty poprzez szprychy na obręcz. Problem w tym, że piasta nie jest elementem idealnie sztywnym, lecz skręca się pod wpływem działających na nią sił. Zatem moment przekazywany na szprychy po stronie napędowej jest nieznacznie większy niż po stronie przeciwnej. W tym celu po stronie przeciwnej kołnierz jest wyższy w celu zniwelowania tego zjawiska poprzez zastosowanie większej dźwigni działającej na szprychy. W ten sposób moment przekazywany jest taki sam po obu stronach koła.

Podoba sytuacja ma miejsce z przodu. Kołnierz po stronie tarczy hamulcowej jest mniejszy, żeby w przypadku hamowania koło nie miało tendencji do skręcania.

Jeżeli coś nadal pozostaje niejasne ten filmik pomoże rozwiać ostatnie wątpliwości.

Trwałość oraz proces serwisowania kół nie przysparza większych problemów. Pół roku jazdy w praktycznie każdych warunkach od śniegu przez błoto po pył oraz mycie roweru za pomocą myjek ciśnieniowych oraz węży ogrodowych nie odbiło się negatywnie na łożyskach. W przypadku konieczności wymiany jakichkolwiek elementów czy chociażby łożysk producent także wychodzi na przeciw klientom. Na swojej stronie producent umieścił naprawdę bogatą bazę instrukcji serwisowych w postaci zarówno tekstu jak i filmików instruktażowych. Gdzie krok po kroku opisane są kolejne etapy w sposób wydaje mi się przejrzysty nawet dla osób dla których technika oraz majsterkowanie jest czymś całkowicie obcym. Jednakże jeżeli ktoś nie czuje się na siłach wykonać serwisu we własnym zakresie producent oferuje serwis fabryczny.



I na koniec krótki filmik ukazujący proces produkcji kół w Eugene.

Podsumowując koła firmy Rolf Prima Ralos są wg mnie ofertą naprawdę godną rozważenia pod względem sztywności, jakości wykonania, trwałości oraz poziomie wsparcia po sprzedażowego. Jedyną przeszkodą może wydawać się może cena, która za najwyższy model wynosi ok. 4,2tyś zł. Otrzymujemy jednak produkt nie wyprodukowany gdzieś na Taiwanie za przysłowiową miskę ryżu lecz ręcznie wyprodukowany w Stanach Zjednoczonych gdzie w razie jakichkolwiek problemów z kołami możemy na stronie znaleźć niezbędne informacje dotyczące serwisu, części zamiennych czy w razie potrzeby po prostu zadzwonić. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że któraś z polskich firm zdecyduje się na ich dystrybucję.

Specyfikacja testowanych kół:

  • Rozmiar obręczy - 26”
  • Dostępność kół w rozmiarze 29" oraz 27,5" - tak
  • Waga - koło przednie 674g, koło tylne 786g ( z bębenkiem Sram XD )
  • zacisk przedni 53g, zacisk tylny 58g
  • Liczba szprych - przód 24, tył 24
  • Kształt szprych - okrągłe cieniowane 2-1,5-2,3mm
  • Szerokość zewnętrzna obręczy - 24,5mm
  • Szerokość wewnętrzna obręczy - 21mm
  • Materiał obręczy - aluminium
  • Piasty - Rolf Prima XST
  • Materiał bębenka - obrabiany cnc kawałek tytanu
  • Kompatybilność z bębenkami Shimano i Srama - tak, poprzez zmianę bębenka
  • Kompatybilność z osiami o innych standardach np. przód 15mm - tak, poprzez zmianę adapterów w piastach
  • Kompatybilność z systemami bezdętkowymi - tak, wentyle oraz taśma systemu No Flats w zestawie
  • Sugerowa cena detaliczna - 950$

Ocena:

  • Waga -5
  • Wykonanie - 4,5
  • Sztywność - 5
  • Cena - 3,5

Strona internetowa producenta: http://www.rolfprima.com

Polski dystrybutor: Obecnie brak polskiego dystrybutora.

Najbliższy znany dystrybutor: czeska firma HiSport - http://www.hisport.cz


o autorze

Szymon Barczyk

Powiązane posty


komentarze

Powiązane treści

WiadomościWszystkie

GalerieWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl