Bike Maraton w Jeleniej Górze - relacja
W niedziele odbyła się już piąta edycja tegorocznego cyklu Bike Maraton, która zarazem była eliminacją Pucharu Polski w Maratonie. Górska lokalizacja więc można było się spodziewać godnej trasy rangi Pucharu Polski. Start i meta były zlokalizowane w okolicach pałacu Paulinium, gdzie dzień wcześniej odbywał się wyścig Jelenia Góra Trophy Maja Race, z którego końcowym fragmentem trasy miał okazję zmierzyć się każdy uczestnik startujący w maratonie.
Tradycyjnie do wyboru były trzy dystanse mini 26km (400metrów przewyższenia), mega 59km (1500metrów przewyższenia) oraz giga 79km (2300 metrów przewyższenia), dystans przynajmniej na MEGA i GIGA był dłuższy o niecałe 2km (wskazania liczników), być może było to spowodowane dołożonym na końcu fragmentem trasy XC.
Dodatkowo edycja w Jeleniej Górze była zaliczana do Pucharu Polski w maratonie MTB, przez co można było się spodziewać mocnej obsady. Tak się stało, na starcie poza paroma zawodnika stawiła się cała polska czołówka maratonów m.in.: Piotr Brzózka, Bartłomiej Wawak, Bartosz Janowski, Bogdan Czarnota, Radosław Rękawek, Kornel Osicki, Piotr Kurczab, Patryk Piasecki, Rafał Alchimowicz, Krzysztof Krzywy, Przemysław Ebertowski, Kawalec Marcin oraz kilku innych, ale te nazwiska na starcie zapowiadały ciekawy wyścig.
Start punktualnie o 11, początek spokojnie za samochodem organizatora, start ostry miał miejsce na obwodnicy i się zaczęło... Od startu bardzo mocno ciągnął Kornel Osicki, po dojeździe do pierwszego podjazdu zaatakował Piotr Brzózka i Bartłomiej Wawak, za nimi utworzyła się spora grupa, w której przewodził Bogdan Czarnota.
Wszystko zaczęło się rozrywać na kolejnych podjazdach, a pierwsza mocna selekcja odbyła się na słynnym podjeździe Łopata, na którego szczycie był rozjazd MEGA/GIGA. Podczas edycji w Jeleniej Górze GIGA jechało jedną pętlę (powtarzali tylko podjazd na Łopatę), a dystans MEGA jechał 30km samotnie do mety. Czołówka dystansu GIGA Piotr Brzózka i Bartek Wawak razem wjechali na linię mety, za ich plecami była walka o pozycje, ostatecznie na 3 miejscu zameldował się Bartosz Janowski.
Rywalizacja na dystansie MEGA na dobre rozpoczęła się podczas podjazdu na Łopatę, na rozjeździe jako pierwszy zameldował się Mateusz Zoń, za nim z kilkudziesięcio sekundową stratą jechali Tomasz Dygacz, Patryk Kaczmarczyk, Michał Cąpała i Szczepan Paszek. Z tej grupy podczas podjazdu w terenie Tomek Dygacz miał problemy techniczne, a Michał na szczycie podjazdu przegapił strzałkę i zaczął zjazd nie tą ścieżką co trzeba. W efekcie czego kolejność na mecie była następująca: Mateusz Zoń, Patryk Kaczmarczyk i na trzecim miejscu Szczepan Paszek.
Warto dodać kilka słów o samej trasie, bo według mnie i każdego zawodnika, z którym miałem okazję rozmawiać w 100% spełniała oczekiwania, jakie można mieć odnośnie Pucharu Polski. Każdy z uczestników GIGA czy MEGA na pewno znalazł coś dla siebie, bo były techniczne podjazdy po korzeniach i tego typu zjazdy, również nie zabrakło szutrowych odcinków, a na pewno poziom trudności podniósł rano obficie padający deszcz. Jedyne narzekania były jeżeli chodzi o dojazd do mety około 10km powrót do mety, praktycznie po płaskim terenie, pod wiatr, ale podobno nie dało się inaczej.
Na sam koniec warto zaznaczyć, że w Pucharze Polski wystartowało sporo zawodników, którzy dzień wcześniej startowali i ukończyli Jelenia Góra Trophy Maja Race i tu chłopaki szacun za ambicję i wolę walki! Byli to m.in. Piotr Brzózka, Kornel Osicki, Piotr Kurczab, Rafał Alchimowicz, Marcin Kawalec, Artur Miazga! Gratulację dobrego weekendu!
Wyniki:
komentarze