Czy warto jechać do Śremu za rok?
Dla kolarza majówka to idealny sposób na nadrobienie rowerowych zaległości. Jedni wybierają długi trening ze znajomymi, inni wolą
startować. Do grupy tych drugich należy prawie 400 osób, które wystartowały w
II Śrem MTB Maratonie, rozpoczynającym edycję wielkopolskiego cyklu Solid MTB
Maraton.
W piątek 1 maja w Śremie na linii startu stanęło prawie 400 osób. Maraton jest organizowany po raz drugi, od tego roku rozpoczyna cykl
wielkopolskich maratonów Solid MTB Maraton.
Jako przedstawicielka redakcji, pojechałam wybadać teren i zebrać opinie innych, czy warto jechać do Śremu za rok.
Najważniejsze, czyli trasa: do wyboru dwa dystanse mini (28km) oraz mega (dwie pętle mini). Jak na Wielkopolskę przystało, jedzie się nieco jak po stole. Ale nie zabrakło sporej, interwałowej części trasy prowadzącej singlami, po urokliwych terenach i lasach. Było gdzie sprawdzić technikę i moc pod nogą. Bardzo dobre oznaczenie, nie było się gdzie zgubić.
fot. Marek Grześ
Co dla kolarza-głodomora ważne, czyli jedzenie: każdy mniej lub bardziej doświadczony pod względem startów w maratonach wie, jak to bywa z posiłkiem regeneracyjnym. Duży plus dla organizatorów za pyszne porcje makaronu (dobra, przyznam się, że jednym z powodów dla których tu przyjechałam, to dobre opinie o makaronie z zeszłego roku;) ) A do tego – m.in. Snickersy w pakiecie startowym.
Zaplecze sanitarne: zostały udostępnione szkolne toalety, niestety tylko dwie na cały wyścig, zabrakło także prysznica, a na trasie było się gdzie ubłocić. Za rok poprosimy o dodatkowej tojtoje.
Wyróżnienie za sprawność przeprowadzenia całej imprezy – bez zbędnego przeciągania, o 14:30 było po wszystkim, więc zostało jeszcze sporo popołudnia na majówkowe grillowanie i regenerację;) Dodatkowo bezpłatne myjki z obsługą (nie pamiętam, kiedy mój rower był tak czysty!)
Nagrody: organizator poszedł na jakość a nie ilość – dla najlepszych trójek w kategoriach i open liczniki i pulsometry firmy Sigma. Dodatkowo dla najlepszych pań i panów obu dystansów wycieczka do Hiszpanii i weekendy w SPA.
Podsumowując: jesteśmy na tak. Drugi etap cyklu w Krzywiniu, 16 maja.
Rozkład miejsc pierwszej trójki na mega rozstrzygnął się na ostatniej prostej. Finisz wygrał Maciej Kasprzak (Duda Cars TP-Link Rybczyński)
1. Maciej Kasprzak - Duda Cars TP-Link Rybczyński
2. Przemysław Rozwalka - MW Inwest Group
3. Michał Ficek - Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team
4. Adam Adamkiewicz - Real 64-sto
5. Paweł Wasiński - Strefa Sportu
6.Przemysław Papież – Strefa Sportu
fot. Anna Olszańska
Na długi dystans zdecydowało się tylko 5 pań, wśród których nie miała sobie równych Kasia Hendrzyk-Majewska (Duda Cars TP-Link Rybczyński)
1. Katarzyna Hendrzyk-Majewska - Duda Cars TP-Link Rybczyński
2. Anna Wysokińska – ProWomen MTB Team
3. Małgorzata Witek – Strefa Sportu
4. Patrycja Petroczko – Colex Racing Team
Dystans mini padł łupem braci Górniaków, którzy po problemach na trasie postanowili wybrać krótszy dystans.
1. Michał Górniak - Duda Cars TP-Link Rybczyński
2. Paweł Górniak - Duda Cars TP-Link Rybczyński
3. Sławomir Spławski – Merx Team
4. Mateusz Lewandowski – Mróz Jedynka Kórnik
5. Przemysław Nalewaj – Real 64-sto
6. Wojciech Czeterbok – Green Bike MTB Team
Na krótki dystans odważyło się więcej (29) pań. Lepiej, niż na mega ale i tak zapraszamy dziewczyny na rowery!
Najszybsza – można powiedzieć, że już tradycyjnie w Wielkopolsce – Marta Gogolewska.
1. Marta Gogolewska – Merx Team
2. Marta Rozwalka - MW Inwest Group
3. Kinga Styczyńska - Colex Racing Team
4. Monika Otulakowska - Make my mind
5. Bożena Łącka – Phytopharm Team
6. Anna Olszańska – Expression Velonews.pl
fot. Marek Grześ
fot. Marek Grześ
fot. Marek Grześ
fot. Marek Grześ
komentarze