Dwa pudła na Pucharze Świata!!!
Tym razem kolarze ścigali się we włoskich Alpach, a dokładnie w Val di Sole. To urokliwe miejsce na rok zostało wyłączone z programu PŚ, by powrócić w te wakacje ze zmodernizowaną, nieco krótszą, ale najeżoną technicznymi trudnościami trasą.
Wyjątkowo podczas tej edycji starty miały miejsce w sobotę. Jako pierwsze wystartowały kategorie kobiece, wśród których upatrywaliśmy duże nadzieje na podium. Polskę reprezentowały: Ania Szafraniec (JBG2), Maja Włoszczowska, Ola Dawidowicz, Magda Sadłecka, Paula Gorycka(wszystkie CCC-polkowice)oraz Kasia Solus.
Po zeszłotygodniowym słabszym występie naszych pań nadzieje kibiców były ogromne. Od samego początku Majka jechała w czubie, a na drugiej rundzie zaczęła gonić liderującą Catherine Pendrel. Pościg okazał się udany i na trzeciej pętli stało się pewne, że właśnie między tymi dwoma paniami rozstrzygną się losy najwyższego stopnia podium, chociaż Irina Kalentieva nie chciała tanio sprzedać skóry i ruszyła w nieudany pościg za Polką i Kanadyjką. Kluczowa okazała się ostatnia pętla, a właściwie jeden z ostatnich podjazdów wyścigu, na którym Maja nie pozostawiła cienia wątpliwości, że to był właśnie jej dzień. Odskoczyła kanadyjce na kilkanaście sekund tryumfując tym samym po raz drugi w swojej bogatej karierze w Pucharze Świata.
Ania od rozbiegówki plasowała się w okolicach13-15miejsca. I jadąc równym tempem wyścig ukończyła na 14 pozycji nieco ponad 3 minuty za Mają. Pecha miała Ola, która z powodu upadku i obrażeń ciała musiała przedwcześnie zakończyć wyścig.
Co ciekawe, tablica wyników odwróciła się względem PŚ w Champery. Gdzie tryumfatorki z Val di Sole zajmowały miejsca w drugiej dziesiątce stawki, natomiast w minioną sobotę całe podium z Champery spadło poza pierwszą dziesiątkę. Świadczy to o bardzo wysokim i wyrównanym poziomie około 20 zawodniczek na świecie, dzięki czemu na Mistrzostwach Świata szykuje się piękny spektakl o tęczową koszulkę.
Wyjątkowo podczas tej edycji starty miały miejsce w sobotę. Jako pierwsze wystartowały kategorie kobiece, wśród których upatrywaliśmy duże nadzieje na podium. Polskę reprezentowały: Ania Szafraniec (JBG2), Maja Włoszczowska, Ola Dawidowicz, Magda Sadłecka, Paula Gorycka(wszystkie CCC-polkowice)oraz Kasia Solus.
Po zeszłotygodniowym słabszym występie naszych pań nadzieje kibiców były ogromne. Od samego początku Majka jechała w czubie, a na drugiej rundzie zaczęła gonić liderującą Catherine Pendrel. Pościg okazał się udany i na trzeciej pętli stało się pewne, że właśnie między tymi dwoma paniami rozstrzygną się losy najwyższego stopnia podium, chociaż Irina Kalentieva nie chciała tanio sprzedać skóry i ruszyła w nieudany pościg za Polką i Kanadyjką. Kluczowa okazała się ostatnia pętla, a właściwie jeden z ostatnich podjazdów wyścigu, na którym Maja nie pozostawiła cienia wątpliwości, że to był właśnie jej dzień. Odskoczyła kanadyjce na kilkanaście sekund tryumfując tym samym po raz drugi w swojej bogatej karierze w Pucharze Świata.
Ania od rozbiegówki plasowała się w okolicach13-15miejsca. I jadąc równym tempem wyścig ukończyła na 14 pozycji nieco ponad 3 minuty za Mają. Pecha miała Ola, która z powodu upadku i obrażeń ciała musiała przedwcześnie zakończyć wyścig.
Co ciekawe, tablica wyników odwróciła się względem PŚ w Champery. Gdzie tryumfatorki z Val di Sole zajmowały miejsca w drugiej dziesiątce stawki, natomiast w minioną sobotę całe podium z Champery spadło poza pierwszą dziesiątkę. Świadczy to o bardzo wysokim i wyrównanym poziomie około 20 zawodniczek na świecie, dzięki czemu na Mistrzostwach Świata szykuje się piękny spektakl o tęczową koszulkę.
Wyniki top 10 kobiet w PŚ:
1 Maja Włoszczowska (Polska) czas1:23:00
2 Catharine Pendrel (Kanada) strata 0:05
3 Irina Kalentieva (Rosja) strata 0:14
4 Katherine Compton (USA) strata 0:20
5 Katerina Nash (Czechy strata) 0:58
6 Esther Süss (Szwajcaria) strata 1:15
7 Georgia Gould (USA) strata 1:31
8 Marie-Helene Premont (Kanada) strata 1:47
9 Nathalie Schneitter (Szwajcaria) strata 2:15
10 Willow Koerber (USA strata) 2:30
Pozostałe Polki:
14 Anna Szafraniec (JBG2 Professional MTB Team) strata 3:08
29 Magdalena Sadłecka (CCC Polkowice) strata 7:35
35 Paula Gorycka (CCC Polkowice) strata 8:34
40 Katarzyna Solus (Polska) strata 10:02
Po kobietach przyszedł czas na start mężczyzn, gdzie polaków reprezentowało dwóch zawodników: Marek Konwa i Kornel Osicki.
Wśród mężczyzn pretendentów do zwycięstwa jest mniej niż wśród kobiet i prawie na każdym pucharze w czołówce wyścigu oglądamy walkę pomiędzy:, Schurterem, Absalonem, Vogelem, Fluckigerem i Kulhavym oraz Naef’em. Podobnie było i w Val di Sole. Tym razem najwyższe laury zdobył reprezentujący Szwajcarie aktualny Mistrz Świata Nino Schurter, który na ostatnim kółku urwał Juliena Absalona. Schemat wyścigu był klasyczny: grupka tych samych faworytów, którzy stopniowo urywali konkurentów i było wiadome, że zwycięstwo przypadnie Absalonowi, Schurterowi lub Vogelowi. Jednak drugi ze Szwajcarów odpadł jako pierwszy i jemu przypadło 3 miejsce podium.
Po kobietach przyszedł czas na start mężczyzn, gdzie polaków reprezentowało dwóch zawodników: Marek Konwa i Kornel Osicki.
Wśród mężczyzn pretendentów do zwycięstwa jest mniej niż wśród kobiet i prawie na każdym pucharze w czołówce wyścigu oglądamy walkę pomiędzy:, Schurterem, Absalonem, Vogelem, Fluckigerem i Kulhavym oraz Naef’em. Podobnie było i w Val di Sole. Tym razem najwyższe laury zdobył reprezentujący Szwajcarie aktualny Mistrz Świata Nino Schurter, który na ostatnim kółku urwał Juliena Absalona. Schemat wyścigu był klasyczny: grupka tych samych faworytów, którzy stopniowo urywali konkurentów i było wiadome, że zwycięstwo przypadnie Absalonowi, Schurterowi lub Vogelowi. Jednak drugi ze Szwajcarów odpadł jako pierwszy i jemu przypadło 3 miejsce podium.
Trochę na uboczu wyścigu elity odbywała się rywalizacja w kategorii do 23 lat. Zawodnicy ci jadą razem z seniorami jednak walczą jeszcze między sobą w młodzieżowcach. Właśnie z tą kategorią wiążemy ogromne nadzieje przed każdym pucharem świata. Gdzie nasz 20 letni reprezentant –Marek Konwa bo o nim mowa- jest w światowej czołówce. Tym razem spełnił pokładane w nim nadzieje i stanął na 2 miejscu podium PŚ w kategorii poniżej 23 lat plasując się na 28miejscu open. Jest to już jego drugie pudło w tej serii wyścigów w tym roku. Widać, że regularne starty za granicą przynoszą efekty i w tak młodym wieku jest w stanie godnie rywalizować ze światową czołówką XC. Kornel drugi z naszych reprezentantów zajął 117 miejsce open.
Wyniki XC mężczyzn:
1 Nino Schurter (Szwajcaria) 1:44:09
2 Julien Absalon (Francja) 0:04
3 Florian Vogel (Szwajcaria) 0:20
4 Mathias Flückiger (Szwajcaria) 1:26
5 Ralph Naef (Szwajcaria) 1:46
6 Jaroslav Kulhavy (Czechy) 2:31
7 Moritz Milatz (Niemcy) 3:05
8 José Antonio Hermida Ramos (Hiszpania) 3:27
9 Cédric Ravanel (Francja) 3:45
10 Burry Stander (RPA) 3:51
28 Marek Konwa (Elettroveneta-Corratec ) 7:57
117 Kornel Osicki (JBG2 Professional MTB Team) - 1 okrążenie
foto: marekkonwa.pl
komentarze